kontur (2 kB)

Tatry - Rysy ze Słowacji

21.08.2021 r.

Linia
Kierownik wycieczki:
Eugeniusz Halo i Witold Bogacz
rysy_2503_m (113 kB)
Słowacki szczyt Rysów

Rysy – góra położona na granicy polsko-słowackiej, w Tatrach Wysokich (jednej z części Tatr). Ma trzy wierzchołki, z których najwyższy jest środkowy (2501 metrów nad poziomem morza), znajdujący się w całości na terytorium Słowacji. Wierzchołek północno-zachodni, przez który biegnie granica, stanowi najwyżej położony punkt Polski (według większości najbardziej wiarygodnych źródeł 2499 m) – i należy do Korony Europy.

Źrodło: Wikipedia

Linia

Trasa górska:

Linia

Rysy - Tatry Słowackie - 21.08.2021

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
21.08.2021 Popradzki Staw - parking (1245 m) - Popradzki Staw (1494 m) Słowacja 8 Tak
21.08.2021 Popradzki Staw (1494 m) - Przełęcz Waga (2343 m) Słowacja 11 Tak
21.08.2021 Przełęcz Waga (2343 m) - Rysy (2503 m) Słowacja 3 Tak
21.08.2021 Rysy (2503 m) - Przełęcz Waga (2343 m) Słowacja 1 Tak
21.08.2021 Przełęcz Waga (2343 m) - Popradzki Staw (1494 m) Słowacja 3 Tak
21.08.2021 Popradzki Staw (1494 m) - Szczyrbskie Jezioroa (1350 m) Słowacja 6 Tak
RAZEM 32  

przekroj-rysy (21 kB) Linia rysy (92 kB)
Na szczycie!

Rysy ze Słowacji

Motto:
„Szczyt sterczący nad (…) Czarnym Stawem zowią zakopianie Rysami,
węgierscy i niemieccy turyści Morskookim Szczytem (Meer-Augenspitze),
Słowacy zaś Wagą.”


Tytus Chałbiński – lekarz, taternik, miłośnik przyrody



Ostatnio z „Azymutem”, nigdzie nie jechałem,
W sobotę na Słowację, z nimi się wybrałem.
Witek stał przed busem, z uczuciem wielkiej dumy:
Na dzisiejszy wyjazd, zapisały się tłumy!
Dziś będą Rysy, co się tego szczytu tyczy,
Wiem, że do Korony Gór Polskich się liczy.
Ludzie mówią: „Paradoks!” - mają dużo racji,
Iść na najwyższy szczyt Polski, aż ze Słowacji?
(Można teraz Słowację, zwiedzać do woli,
Bo na granicy, nie było żadnej kontroli.
Widać, że Słowacy na stanowisku stoją,
Czwartej fali nie ma, pandemii się nie boją …)
Prognozy złe: bez opadu się nie obędzie,
W okolicach Rysów, mocno padać będzie.
Tę trasę na Słowacji, bardzo dobrze znamy,
Jak zwykle, z „parkowiska” w Popradzie ruszamy.
Trasa na razie prosta, nogi same „nieso”,
Niebieskim po asfalcie, pod Popradskie Pleso.
Mijamy schronisko, z tej prostej przyczyny,
Że zmierzamy, w głąb Mięguszowieckiej Doliny.
Dojście do - „Nad Żabim Potokiem” skrzyżowania,
Wśród turystów są teraz, podzielone zdania.
Tyle możliwości! „Tęczowy zawrót głowy”:
Na Osterwę, na Rysy albo na Koprowy.
My w prawo czerwonym, zwątpienia nie mamy,
W większej grupie, na szczyt Rysów wyruszamy.
Idzie się wygodnie, a to z tej przyczyny,
Że na szlaku, utworzono serpentyny.
Czeka nas dosyć długa droga, nie bliska,
Najpierw z trudem, poprzez skalne rumowiska,
Potem, stroma skalna ściana, sprawdzicie sami,
Z drabinkami i wiszącymi łańcuchami.
Nadal do góry, na schody z kamiennych bloków,
Ciężka ta trasa, lecz nie szczędzi nam uroków.
Bo, nie podziwiają widoków tylko durnie,
Na Żabiego Konia i Wołową Turnię.
(Jak widzę, co noszą na plecach „nosicze”,
To największemu wrogowi, tak źle nie życzę!)
Gdy mijamy, ostatnie na trasie urwisko,
Jest, najwyżej położone w Tatrach schronisko.
Nawet łagodny kot, nastroszył by wibrysy,
Widząc ten napis: „Svabodne Kralovstvo Rysy”.
Samowładne „ królestwo”, toż to niesłychane,
Do niego wchodzimy, przez kolorową bramę.
Chyba ktoś zażywał, w tym schronisku „trawkę”,
Ustawił tu przystanek, czyli „Zastavkę”.
Zmęczony turysta, pewniej się nie poczuje,
Bo rozkład jazdy, busów nieobowiązuje …
Jesteśmy przy schronisku, myślę że wiecie,
O kolorowej, kultowej toalecie.
Tym co chodzą na Rysy, jest znana ona,
Ściana z widokiem na Tatry, jest przeszklona.
Popyt na jej usługi, zazwyczaj jest wielki,
Dzisiaj jednak nie widzę, zbyt dużej kolejki.
W schronisku krótki postój, często tak bywa,
Po raz pierwszy bowiem, trzeba napić się piwa.
Ze schroniska, idziemy z dużą rozwagą,
Pół godziny i mamy Przełęcz pod Wagą.
Już tylko trochę wysiłku i zobaczycie,
Wianuszek turystów, na najwyższym szczycie.
Widok słowackich Tatr, w dali się wyłania,
Polskiej strony nie widać, mgła wszystko zasłania.
Na Żabie Stawy, zieje przepaść złowieszcza,
A w górę i w dół, moc turystów się przemieszcza.
(Ja jeszcze mam włosy, Gienek już jest łysy,
To chyba, ostatnie nasze wejście na Rysy …)
Rysy zdobyte! Uśmiech na twarzach gości,
Zejście - trza zachować, maksimum ostrożności!
Grupa z „Azymutu”, w tej sprawie nie zawodzi,
Przy jednym upadku, do schroniska dochodzi.
Za zdobycie Rysów, nie czeka nas laurka,
Tylko kufel piwa … Wpuszczamy weń „nurka”!
Przy powrocie ze schroniska, już nie ma tłoku,
Trochę się korkuje, przy skalnym uskoku.
Wejście, zejście z Rysów, odbywa się na raty,
W końcu grupa zmierza, do Majlatovej Chaty.
Wypijemy piwo, chłopaki i dziewczyny,
W schronisku siedzimy, około godziny.
(Nie chcę tu nikomu, przyczepiać żadnej łatki,
W schronisku się toczą, strasznie głupie gadki:
Gienek trzy szczęki zgubił, w tym tajemnica tkwi,
Że Spilberg o tym nakręcił, film „Szczęki 3” …)
Teraz, nasza marszruta przedstawia się tak:
Do Szczyrbskiego Plesa, wiedzie nas zielony szlak.
Biegnie on środkiem lasu, tu nic się nie zmieni,
Pod górę wśród kamieni, splątanych korzeni.
W pół godziny, ten nieciekawy szlak się kończy,
Z kamienistym, czerwonym szlakiem się łączy.
Zawsze tak jest, że któryś z turystów zawodzi,
Więc i dziś, dwóch turystów spóźnionych dochodzi.
Powrotu nie przyspieszysz, nie ma takiej mocy,
Wjeżdżamy do Krakowa, trochę po północy …

Waldemar Ciszewski - 21.08.2021 r.

grupa (150 kB) Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Linia Powrót
copyright