Kierownik wycieczki: |
Kozi Wierch – szczyt w Tatrach Wysokich 2291 m n.p.m. Jest najwyższą górą znajdującą się w całości na terenie Polski. Kozi Wierch wznosi się w długiej wschodniej grani Świnicy pomiędzy Doliną Gąsienicową a Doliną Pięciu Stawów Polskich, a dokładniej między dwiema dolinkami wiszącymi: Dolinką Kozią i Dolinką Pustą.
Źrodło: Wikipedia
Trasa górska:
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
17.07.2021 | Kużnice – Sch. PTTK na Hali Gąsienicowej | T.02 | 11 | Tak |
17.07.2021 | Sch. PTTK na Hali Gąsienicowej - Czarny Staw Gąsienicowy | T.01 | 3 | Tak |
17.07.2021 | Czarny Staw Gąsienicowy - Kozia Dolinka | T.01 | 4 | Tak |
17.07.2021 | Kozia Dolinka - Kozia Przełęcz | T.01 | 3 | Tak |
17.07.2021 | Kozia Przełęcz - Kozi Wierch | T.01 | 3 | Tak |
17.07.2021 | Kozi Wierch - Siklawa | T.01 | 2 | Tak |
17.07.2021 | Siklawa - Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów | T.01 | 1 | Tak |
17.07.2021 | Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów - Wodogrzmoty Mickiewicza | T.01 | 5 | Tak |
17.07.2021 | Wodogrzmoty Mickiewicza - Palenica Białczańska | T.01 | 3 | Tak |
RAZEM | 35 |
W sobotę mała grupa się i zebrała i na Kozi pojechała.
Z Brzezin przez las duszny wędrowała krokiem słusznym.
W Murowańcu postój krótki bo przed Nami droga długa i słoneczko zza chmur mruga.
Świeci, grzeje i po plecach pot się leje.
Niebieskim szlakiem na rozejście dalej żółtym będzie wejście.
I tak idą wyżej, wyżej i łańcuchy coraz wyżej.
Na łańcuchach siły trzeba ale w końcu bliżej nieba.
Grupa mocna, weszła na szczyt, i nie będzie to przesadą - jestem dumny - dała radę.
Jak się weszło - trzeba zejść.
Na dół długo, szlak szutrowy więc ostrożnie idą nogi.
W 5 przerwa bo zmęczeni każdy człowiek tam się "leni".
Siedzą, jedzą i żartują na powrót siły ładują.
Do parkingu droga długa - to zmęczenia jest zasługa.
Na przekór wszystkim prognozom nie powiało dzisiaj grozą.
W miłych nastrojach wycieczkę kończymy i na dojście do domu nadal nogi męczymy.
Wszyscy zadowoleni chociaż zmęczeni.
Witold Bogacz