Trasa górska:
Gorce
Stare Wierchy – szczyt w Gorcach. Znajduje się w głównym grzbiecie odchodzącym od Turbacza na zachód, na polanie Krauska na obrzeżach enklawy Gorczańskiego Parku Narodowego. Na polanie tej znajduje się także schronisko PTTK na Starych Wierchach.
Oprócz tego że dzisiaj mamy wędrować, Jeszcze „mikołajki” będziemy świętować. Bo blisko Boże Narodzenie - to się czuje, Już każde dziecko „mikołajki” świętuje. (Biskup Mikołaj na patrona się nadawał, On wszystkim ubogim swój majątek rozdawał. Był z Miry - miasto w tureckiej pustyni tonie, Lecz za jego siedzibę, uznano Laponię! Zmarł 6 grudnia - stwierdzono, że święty, Przywozi ludziom saniami - rózgi, prezenty. Sanie ciągną reny - dziewięć ich - niewiele, Najbardziej znany renifer - Rudolf - na czele.) W planie był trzeci etap, „Niebieskim z Kacwina”, Lecz wypadło inaczej, to pogody wina. Na pewno na Turbacz, dojść by się nie dało, Całą Małopolskę śniegiem zasypało. Wielkie ciężarówki drogę zagrodziły, Z dojazdem do celu wielkie problemy były. Przez te utrudnienia dużo czasu mija, „Nie idziemy na Turbacz!” - taka jest decyzja. Nasz szlak na Turbacz, na pewno jest nie przetarty, Więc marsz w takich warunkach, to nie są żarty. Przy tym podejściu, męczylibyśmy się zdrowo, I nie wyrobilibyśmy się czasowo. „Trzeba zmienić trasę! - wariantów było parę, W końcu wybraliśmy - schronisko „Wierchy Stare”. Witkowi w tym względzie,dobrze pracuje główka, Start ze stacji Cercle, z przysiółka Kowalówka. Najpierw grupa niebieskim, wzdłuż płotu wędruje, Za płotem wypasiony hotel się znajduje. Teraz Kułakowy Wierch - lekko się wspinamy, Resztki dwóch wyciągów i maszty mijamy. Któryś raz tu idziemy, więc ten szlak już znamy, Po drodze kilka szczytów i polany mamy. (W trasie trzy „szczyty” - zdziwiona turystów mina: Kułakowy Wierch, Obidowa, Jaworzyna.) Z polan nic nie widać, widok jest bardzo zły, Tatry oraz inne pasma przesłaniają mgły. Wzdłuż całej trasy - z lewej i prawej strony, Leżą - świeżego, sypkiego śniegu - tony! Więc podczas dzisiejszej turystycznej tury, Widzimy śniegowe, fantastyczne figury … Wszystkie krzewy i drzewa, śniegiem obsypane, Mamy postaci zwierząt lub śniegową bramę. Zielony, rowerowy na nasz szlak wlatuje, To połowa drogi - tablica pokazuje. A kiedy przy schronisku, niebieski się kończy, Z kolejnym, zielonym z Obidowej, się łączy. Po dwóch godzinach marszu, mamy więc wyniki, Jest Polana Krauska i szczyt Groniki. (Taką informację turysta tu dostanie: Schronisko jest pod szczytem, na tej polanie.) Dwie godziny to nie źle - są i takie zdania, Z mgły, schronisko „Stare Wierchy” się wyłania. W tej gęstej mgle, schronisko emanuje ciszą, Jak piękne ornamenty, sople z dachu wiszą … To norma - w schronisku, w salach się rozsiadamy, Kwaśnicę, rosół, pomidorową zjadamy. Przy takiej pogodzie, tak najczęściej bywa, Że turyści, nie szczędzą sobie również piwa! Zajęliśmy dwie sale, w jednej zabawa trwa, Grzesiek protest-songi, na gitarze wciąż gra. I ja się przyłączam, przecież tę piosenkę znam, Gdy grupa śpiewa - Lombardu - „Przeżyj to sam!” Każdy jeden turysta, energią tryska, Mikołaj, Anioł, Diabeł - proszą do ogniska. (Podtrzymujemy tę tradycje każdej zimy, Mikołaja, Diabła, Anioła - prowadzimy.) Ubieramy kurtki, kijki bierzemy w dłonie, Idziemy za schronisko - tam ognisko płonie. Nawet wrogowi, tego spotkania nie życzę, Dzisiaj oprócz Anioła są aż dwie Diablice! (Teresa o swoją następczynię zadba, Więc znalazła w Monice, kolejnego Diabła.) Że Ewelina to Anioł, grupa też zgadła, Tak „pracowała”, że aż peruka jej spadła … A najlepszy przykład, Witia-Mikołaj daje, On wszystkim turystom, prezenty rozdaje. (Mikołaj nie docenił jednego człowieka, „Endrju” choć Cię nie było, to deseczka czeka …) Jest sześćdziesięciu Mikołajów - to nie mało, Przy tej brzydkiej pogodzie, tylu się zebrało! Podniosłość tego wydarzenia, w tym się czuje, Że biel i czerwień, dzisiaj w trasie dominuje. Gdy ci „mikołaje”, idą w śniegu gęsiego, Długa czerwona linia - to coś wspaniałego. Ponieważ przy ognisku dość ciekawie było, Niektórym turystom, trudniej się schodziło … Dobry humor przy zejściu, nie gaśnie w ekipie, Choć dopiero teraz, śnieg intensywnie sypie. (Przecież ten śnieg, z przerwami sypie od rana, Lecz jest za sypki - nie ulepimy bałwana!) Taki opad śniegu, dobrze nam nie wróży, Bo będą problemy, w powrotnej podróży. Jazda powrotna, nie była lepsza niż z rana, Zakopianka - cała śniegiem zasypana! („Co z „niebieskim”? „ - grupa do powtórki ruszy, Wtedy, kiedy w Gorcach wyrosną krokusy …) Waldemar Ciszewski - 02.12.2023 r. |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
2.12.2023 | Obidowa PKS Rdzawka II - Schronisko PTTK Stare Wierchy | BZ.05 | 8 | Tak | 2.12.2023 | Schronisko PTTK Stare Wierchy - Obidowa PKS Rdzawka II | BZ.05 | 7 | Tak |
RAZEM | 15 |