kontur (2 kB)

Szlak kurierski z Piwnicznej do Starej Lubovnej

Szlak słowacki (kurierski chodnik)

27.05.2023 r.

Linia

Kierownik wycieczki:   Witold Bogacz

zamek (85 kB)
Zamek - Stara Lubovna Linia

Trasa górska:

Beskid Sądecki


Lubovna, Stara Lubowla Lubovna, Stara Lubowla – miasto powiatowe we wschodniej Słowacji, w kraju preszowskim, w historycznym regionie Spisz. Liczy 16 341 mieszkańców, jego powierzchnia wynosi 30,786 km².

Linia

Szlakiem kurierskim z 2 wojny światowej

Czyżby nasi koledzy utracili werwę,
Azymut w wyjazdach, miał dość długą przerwę.
Chyba czas posuchy już za sobą mają,
Bo z nowym pomysłem na trasy wracają.
Dziś pójdziemy szlakiem - wartości historycznej,
Szlakiem kurierów - do Lubovli z Piwnicznej.
(W czasie drugiej wojny światowej działali,
Ludzi przez granicę, tu przeprowadzali.
Gmina Piwniczna - kurierów doceniła,
„Ku pamięci” - ten szlak kurierski wyznaczyła.)
Chyba w niezwykłości trasy, tajemnica tkwi,
Że na Ośli Wierch jedzie, osób 43.
Wyjazd o siódmej rano, nikt się nie stresuje,
Dojazd na miejsce, trzy godziny nam zajmuje.
Po drodze postój - szybko pół godziny minie,
Na stacji benzynowej, w Dolnej Łososinie.
(Postoje na stacjach, to nic ciekawego,
W standardzie - ogromna kolejka do „damskiego”.)
O wjeździe na Słowację, info było mgliste,
Była mowa : „Weźcie dowody osobiste!”
Świadomi turyści, dowody zabierają,
Bo „pogranicznicy”, ponoć nas zatrzymają.
Nie wiadomo czemu, było jednak miło,
Nic takiego na granicy się nie zdarzyło.
Wyruszamy ze wsi - Mniszek nad Popradem,
Kierowca mówi : „Jak najbliżej wam podjadę!”
Kiedy na asfalcie, stawiamy pierwsze kroki,
Już na Beskid Sądecki, są piękne widoki.
Dzisiaj szlak zielony, do celu nas poniesie,
A pierwsza część trasy, ciągle idzie w lesie.
Chyba w tym miejscu, poinformować nie zawadzi,
Że ten szlak zielony, przez Ośli Wierch prowadzi.
(To Góry Lubowelskie, doświadczenie nowe,
One są przedłużeniem Pasma Radziejowej.)
Przewyższenie - 700 metrów wynosi,
Niewiele? Od początku, szlak ciągle się wznosi.
Mimo przewyższenia, idzie się doskonale,
Po godzinie, wychodzimy na pierwszą halę.
I znów idziemy lasem, lecz tylko do czasu,
Po dwóch kwadransach, wychodzimy wreszcie z lasu.
Teraz trasa wiedzie przez hale i łąki,
Jest cudnie : słońce świeci, śpiewają skowronki …
W takiej atmosferze fajnie się wędruje,
Piękne otoczenie, czasu się nie czuje!
Z ciekawością rozglądamy się na boki,
Wkoło różne pasma gór, piękne widoki …
Wreszcie jest Ośli Wierch, trawami porosły,
Turyści leżą w tych trawach, jak te „osły”.
Wszyscy tylko jeden pomysł teraz mają,
Leżą i w słoneczku twarze opalają.
Witek w zanadrzu niespodziankę chowa,
Wręcza odznaki - „Niebieskim do Tarnowa”.
Choć na „szlaku niebieskim”, było bardzo miło,
Tylko kilka osób odznakę zdobyło.
Postój na Oślim Wierchu, jest naprawdę długi,
Wręczają odznaki, dyplomy za zasługi …
Idziemy już dalej - Dziewczyno, Chłopaku!
I trzeba pilnować czerwonego szlaku.
Ze zmiany koloru szlaku, turysta jest rad,
Czerwonym idziemy, do Lubovli na Hrad.
Ten szlak czerwony, cały czas przez las wiedzie,
Prościutko na zamek, ten szlak nas zawiedzie.
A po wyjściu z lasu, nasza radość jest szczera,
Piękna panorama bowiem się otwiera.
Patrzymy na Tatry, gdzieś w stronę zachodu,
Ciemna bryła zamku, pojawia się z przodu.
Dawniej na granicy, był polskich zamków diadem,
Lubovla leży, na Spiszu nad Popradem.
Gdy Stara Lubowla, w XIII wieku stanie,
Prawie przez czterysta lat ma polskie władanie.
Trzymano tu dla bezpieczeństwa, nie z głupoty,
Polskie królewskie, koronacyjne klejnoty.
Przez kolejne wieki, różne rzeczy się działy,
A klejnoty koronne, tutaj pozostały.
(Myślę, że ten fakt historyczny jest mało znany,
Jan Kazimierz po wygnaniu, był tu witany.)
To było królewskie miasto przez lat wiele,
Temu miastu, wyznaczono konkretne cele:
Miasto wraz z zamkiem, takie zadanie miało,
By przepraw kupieckich, dobrze pilnowało.
Z Polski szły na Węgry wielkie ilości soli,
Z Węgier : miedź, srebro, wino - tokaj jak kto woli.
Potem były rozbiory - sytuacja chora,
I Stara Lubowla, upadła po rozbiorach.
Przeróżne obiekty wtedy upadały,
Lecz insygnia koronne tutaj pozostały.
Podczas wojny, zamek znowu miał znaczenie,
Był siedzibą gestapo, było tu więzienie.
Pamiętając czasy, gdy zamek był w rozkwicie,
Po wojnie zamkowi, dano drugie życie.
Lubowelski zamek, jest wśród turystów znany,
A jeszcze w pobliżu, jest skansen budowlany.
Dzisiaj poniżej zamku, to ciekawa sprawa,
Korci do zwiedzania, wojskowa wystawa.
Oglądałem „Pancernych”, znam się do cholery,
Na wystawie jest „Rudy” - T-34.
Jest wielki śmigłowiec, no a dla piechoty,
Stoją wozy bojowe - popularne „SKOT’y”.
Jedni poszli na zamek, drudzy pójść nie chcieli,
Poszli niżej - do „Karczmy u Izabeli”.
W „Karczmie u Izabeli” grupa jadła, piła,
A jedna para, nawet sobie potańczyła.
W tych naszych wyjazdach, nieczęsto tak bywa,
Aby cała trasa była tak urokliwa.
Dziś o pięknie trasy, stanowiły łąki,
Uroku dodawały „grające” skowronki.
Do Krakowa wracamy w sposób - szybki, dziarski,
Choć w Sączu, mógł nas zatrzymać wyścig kolarski.
W busie głośne rozmowy, temat przecież znany,
Za tydzień Azymut, jedzie na Bałkany.

Waldemar Ciszewski - 27.05.2023 r.

Linia

Piwniczna - Stara Lubovna
- 27.05.2023

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
27.05.2023 Piwniczna - Ośli Wierch - Stara Lubovna
15 km, s-gora (0 kB)700 m
Słowacja 22 Tak
RAZEM 23

szlak-kurierski-grupa (115 kB) Linia
Relcja fotograficzna - Witold Bogacz
Relcja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relcja fotograficzna - Małgorzata Gibała
Linia Powrót
copyright