kontur (2 kB)

Pieniny

Szczawnica - Szafranówka - Lesnica
- Somowce Niżne

1.07.2023 r.

Linia

Kierownik wycieczki:   Eugeniusz Halo

pieniny01 (114 kB)
Trzy Korony Linia

Trasa górska:

Pieniny


Szafranówka, 742 m, Safronówka 741 m – szczyt w głównym grzbiecie Małych Pieninach, na granicy polsko-słowackiej. Szafranówka w południowo-wschodnim kierunku sąsiaduje z Witkulą, natomiast na zachodzie przez dość głęboką przełęcz – z Bystrzykiem.

Linia Linia

Ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru

Od ostatniej wycieczki, minął już pewien czas,
W tym czasie zdobyli Musałę i Mitikas.
Bułgaria i Grecja - ponoć poszły im jak z nut,
Chyba na stałe, do Polski wraca „Azymut”.
Dosyć ciekawą trasę dzisiaj odbędziemy,
Bo przecież, w przepiękne Pieniny jedziemy.
Miały dzisiaj być deszcze, niektórzy się bali,
I już na starcie, z wyjazdu zrezygnowali.
W drodze do Szczawnicy, tak właśnie się działo,
Że niestety, z nieba ciągle, mocno padało.
Nagle przestało! Każdemu tej aury życzę,
Gdyśmy dojechali, na dół pod Palenicę.
Jedni idą żółtym, na wzniesienie niewielkie,
Inni wykorzystują w tym celu kolejkę.
Przed burzą nas ostrzega, również Pan w kasie,
Albo zna prognozy, lub na pogodzie zna się.
Choć z kolejki korzysta turystów niewielu,
Tylko dziesięć minut trwa jazda do celu.
Piesi koledzy, wcale od nas nie odstają,
I w pół godziny, Palenicę zdobywają.
Gdy jesteśmy na szczycie, to nikt nie nudzi się,
Są gipsowe zwierzęta - borsuki i rysie,
Leśna salamandra nie waży aż tyle,
W realu też mniejsze, są przecież motyle.
Młody czy stary turysta się nie ociąga,
Robią sobie zdjęcia, przy gipsowych posągach.
Są jeszcze : nietoperz, mrówka, pszczoła, ważka,
Widzimy też bociana - jedynego ptaszka.
Największe powodzenie mają - to widzę,
Olbrzymie borowiki, muchomory, rydze…
Kiedy w każdej pozycji, zdjęcia wypstrykamy,
Dalej żółtym, na Szafranówkę ruszamy.
Z lewej i z prawej strony, „idą” dwa orczyki,
Wspinaczka miedzy nimi przynosi wyniki.
Bo gdy na samej górze wreszcie stoimy,
Po raz pierwszy w dali, Trzy Korony widzimy.
Przy fajnej pogodzie, wszyscy dobrze się czuli,
Niebieskim dochodzimy do szczytu Vitkuli.
Od Vitkuli, tą samą trasą powracamy,
I dalej na kolory szlaków uważamy.
Jedni koledzy, niebieski szlak polubili,
Poszli „na Wysoką”, toteż się zgubili.
Zmiennych kolorów szlaków, pilnujemy zonę,
Z Szafranówki żółtym, na słowacką stronę.
Zejście z Szafranówki bardzo strome było,
Bez kilku upadków, więc się nie obyło.
Z kolorami szlaków, problemów nie mamy,
Niebieskim do Lesnicy, szybko docieramy.
Wszystkie przewodniki tę informację dają,
Że w Lesnicy, miejscowe piwo sprzedają.
Siadamy przy barze, lody kupujemy,
I oczywiście, to piwo degustujemy.
Dojście tutaj, dwie godziny nam zajmuje,
Nasza liczna grupa, stoliki okupuje.
Brakuje pięciu osób - poszli „na Wysoką”,
Bokiem wioskę Lesnicę, obeszli szeroko.
W wiosce, kilka ciekawych domków mijamy,
Lecz i mnóstwo pustych domostw spotykamy.
Środkiem płynie potok, z wodą powyżej kostek,
My skręcamy w prawo, przez niewielki mostek.
Słońce mocno przypiera i czoła nam rosi,
Bo za mostkiem, trasa cały czas się wznosi.
To długie podejście, nieco nas dziś męczy,
Dochodzimy w kwadrans, do pierwszej przełęczy.
Przełęcz Targov lub Limierz - te dwie nazwy znamy,
Po prawej przy przełęczy, Poliankę mijamy.
Teraz będzie po płaskim, przyspieszamy kroku,
Z prawej Trzy Korony, znów są na widoku.
Gdy wreszcie, do Przełęczy Cerla dochodzimy,
Wśród drzew, w oddali - Przełom Dunajca widzimy.
Pod Klasztorną Górą - taką nazwę też znamy,
Na tej przełęczy, szlak na czerwony zmieniamy.
I nareszcie schodzimy. Nie tracąc wigoru,
Dochodzimy do Czerwonego Klasztoru.
Przy tak wielu wyjazdach, tak czasami bywa,
Że są niespodzianki… Dziś jest Festival Piva!
Witek i Mateusz są w swoim żywiole,
Degustują smaki piwa, przy każdym stole.
(Oni dzisiaj, wysoki poziom prezentują,
Wcześniej przy drodze, siatkę prawdziwków znajdują!
Do zdjęć mieliśmy, gipsowe grzyby „na niby”,
A oni przynieśli „malowane grzyby”!)
Po tych kilku piwach, Witek jak prorok gada:
„Według prognoz ma być deszcz!” - rzeczywiście pada…
Choć ścianę wody, dookoła widzimy,
Nas nie dotyczy, pod parasolem siedzimy.
W Klasztorze, grupa „zgubionych” do nas dołączy.
I wszystko co było dobre, teraz się kończy…
Bezdeszczowe chwile, szybko wykorzystamy,
Do Sromowców Niżnych, przez kładkę zmierzamy.
Przy pięknej pogodzie wycieczka się odbyła,
Ale w strugach deszczu, wieczorem się skończyła.
Do Szczawnicy i z powrotem deszczowo było,
Przy wjeździe do Krakowa, słonko zaświeciło.
Przysłowia, mądrości serwują nam bez końca,
To na czasie: "Nie chwal dnia, przed zachodem słońca… "

Waldemar Ciszewski - 1.07.2023 r.

Linia

Szczawnica - Szafranówka - Lesnica - Sromwca Niżne - 1.07.2023

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
1.07.2023 Szczawnica - Szafranówka BZ.08 6 Tak
1.07.2023 Szafranówka - Lesnica - 2 km Słowacja 2 Tak
1.07.2023 Lesnica - Przełęcz Targov - Przełęcz Cerla - Sromwca Niżne - 7,6 km s-gora (0 kB) 295 m Słowacja 19 Tak
RAZEM 23

Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Witold Bogacz
Relacja fotograficzna - Małgorzata Gibała
Linia Powrót
copyright