Kierownik wycieczki: |
Mariusz Buczek |
Sokolica to wysoki na 747 metrów n.p.m. szczyt w północno-wschodniej części Pienin Środkowych. Jest zbudowany z wapieni rogowcowych, odpornych na warunki atmosferyczne i wietrzenie. Północne stoki Sokolicy są porośnięte pięknym wysokim lasem bukowo-jodłowym, zaś na samym szczycie możemy spotkać sosny reliktowe, z których niektóre okazy mają nawet po 400-500 lat. Ściana południowa to zaś prawie pionowa, ponad 300-metrowa przepaść, na której dnie błękitną wstęgą wije się Dunajec. Strome zbocza pełne załomów porastają porosty oraz rzadko spotykane w Polsce rośliny, takie jak okorycz żółtawa czy starzec pomarańczowy. Sokolica to jednak nie tylko piękne okazy przyrody dla wytrawnych botaników. W skalnych załomach zbocza amatorzy dzikiej przyrody wypatrzą gniazda pustułek i pomurników. Gdzieniegdzie dostrzec można też zarówno gniazda, jak i majestatyczne kształty sokołów, które kiedyś upodobały sobie tę górę i którym ten wspaniały szczyt zawdzięcza swoją nazwę.
Sokolica jest położona na terenie pięknego Pienińskiego Parku Narodowego. Obok Trzech Koron, stanowi jeden z najpopularniejszych celów pieszych wycieczek w Pieninach. Wszystko dzięki wspaniałej panoramie roztaczającej się z tego 747 metrowego szczytu. To doskonały punkt widokowy, z którego na pięknej i szerokiej panoramie Pienin i Tatr dojrzymy między innymi: Przełom Dunajca, praktycznie całe Pieniny Środkowe i Małe, Tatry Beskidzkie i Wysokie oraz Magurę Spiską. Widoki te zrekompensują z nawiązką trudy 40 minutowej drogi na szczyt i sprawią, że będziemy chcieli tam często wracać.
Źrodło: Wikipedia
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
24.04.2021 | Krościenko - Sokolica | BZ.08 | 7 | Tak |
24.04.2021 | Sokolica - Czertezik | BZ.08 | 2 | Tak |
24.04.2021 | Czertezik – Trzy Korony | BZ.08 | 8 | Tak |
24.04.2021 | Trzy Korony - Przełęcz Szopka | BZ.08 | 1 | Tak |
24.04.2021 | Przełęcz Szopka - Macelak | BZ.08 | 4 | Tak |
24.04.2021 | Macelak - Zamek Czorsztyn | BZ.08 | 4 | Tak |
RAZEM | 26 |
Kolejna dziś tura, od dawna gotowa, Trasy - niebieskim, z Rogacza do Tarnowa. Etap, przy kościele w Krościenku się zaczyna, Wiedzie przez Pieniny, do samego Czorsztyna. Grupa rusza zielonym, z fantazją i z gracją, Potem szlak niebieski, będzie kontynuacją. Sokolica, Zamek Pieniński - od tej strony, Grupa pójdzie na Szopkę oraz Trzy Korony. Miał być deszcz, a jest słonecznie - nikt nie dowierza, Grupa głównie w błocie, do celu dziś zmierza. Wspinając się trudną trasą, przez Perć Sokolą, Będą przez to zmęczeni, nogi ich zabolą. To nie nowość, że wszystkich turystów zachwyca, Poszarpana, skalista góra Sokolica. Sokolica - od dawna, punkt odwiedzin stały, Skąd nazwa? Sokoły tu kiedyś panowały. Mimo swoich lat, dotychczas była zdrowa, Symbol Sokolicy - sosna reliktowa. Taką sosnę widzieli, ci co wcześniej byli, Sosnę helikopterem, niedawno zniszczyli. Na sośnie opatrunek, to ochronna „czapka”, Taka ogromna, jak z MacDonalda kanapka. Jest takie wrażenie, lecz nie wiedzieć czemu, To jej pomoże, jak kadzidło umarłemu! Wszyscy się ustawiają, przy niej akuratnie, To może być, przy tej sośnie, zdjęcie ostatnie. Przy Zamku Pienińskim, wszyscy z grupy będą, Taką tam wiedzę, historyczną zdobędą: Przez Bolka Wstydliwego, zamek był stworzony, Dla Świętej Kingi, jego ukochanej żony. Nie wiadomo, jak często tutaj ona była, Lecz przed Tatarami, na pewno się schroniła. Ja dbam o swą nogę, ruszam z innej strony, Szlakiem żółtym, idę ulicą Trzy Korony. (Ten szlak żółty, co w Krościenku się zaczyna, To jest najstarszy, stuletni szlak w Pieninach.) Mym celem na dzisiaj, również jest Okrąglica, Od samego startu, słońce pieści me lica. Szlak początkowo mnie wiedzie, skrajem lasu, Lecz spotykam polany, od czasu do czasu. Na jednej z polan, odwracam do tyłu główkę, Widzę szczyt Lubania, a z prawej Dzwonkówkę. Dzięki ochronie, w Parku roślinność się puszy, Kokorycz, wiechlina i dwulistnik muszy. Jest „Rozchodnik wielki”, zaleta jego taka, Jest żywicielem larw - „Apollo Niepylaka”. Choć idę powoli, ze zdwojoną uwagą, Dysponuję nad grupą, czasową przewagą. (Omijam Sokolicę, toteż z tej przyczyny, Ma trasa jest krótsza, aż o dwie godziny. Lecz tak są ułożone, tej wędrówki ramy, Że mam nadzieję, iż z grupą się spotkamy.) Ma trasa łagodna, więc wysiłek mały, Dochodzę do „Szopki” alias „Bogu Chwały”. (Gdy kobieta z trudem, na przełęczy stawała, Z ulgą po wspinaczce, „Chwała Bogu” krzyczała. Takie zdarzenie, nieraz tu miejsce miało, I od tego czasu, po dzisiaj tak zostało.) Na Szopce mało ludzi,toteż nie ma tłoku, Warto było tu dziś przyjść, z powodu widoku. Bo, innych słów nie słychać, jak „piękne i cudne”, Tatry są na wyciągnięcie ręki - to złudne … „Piękne są te Tatry!” - mówi turystów mina, Z dodatkową energią, lud dalej się wspina. Z Szopki na Trzy Korony, pół godziny mamy, Przy kasie z biletami - „Chyba mam omamy!” Sam się przekonuję: „Dobrze widzisz, chłopaku!” To naprawdę jest piękne - spotkania na szlaku … (Chyba się nie mylę, jeśli tak, to niewiele,) Z inną grupą tu przyszli, moi przyjaciele. Chociaż jest pandemia, do mnie się przytula: Ninka, Grzesiek, Heniek, Ewa oraz Ula! Nie będę dużo pisał, powiem tylko tyle: „Takie spotkania, to są najpiękniejsze chwile!” Uśmiech zadowolenia, krasi nasze lica, Lecz grupa idzie dalej, cel to Sokolica. (Będzie też spotkanie, co nie zdarza się często, Bo tam spotkają, z „Azymutu” koleżeństwo.) Teraz dla ułatwienia, za barierki chwycę, Po stalowych schodach, wejdę na Okrąglicę. Turyści, nie szczędzą Trzem Koronom zachwytów, Choć w rzeczywistości, to jest aż pięć szczytów. To: Okrąglica, Płaska i Pańska Skała, Nad Ogródki i Niżnia Okrąglica - mała. Stojąc na platformie, teraz się pokłonię, Tatrom i Pieninom, na słowackiej stronie. (Tłumów tam dziś nie ma, o to się założę, Przez pandemię są pustki, w Czerwonym Klasztorze.) „Nie wolno się wychylać!” - jest taka zasada, Pięćset metrów przepaści, ku Równi opada. (Dla młodych turystów: „Równia jest z tej strony, Gdzie znajduje się, schronisko „Trzy Korony”. „) Z Okrąglicy dużo widać, gdy wieją wiatry: Beskid Sądecki, Gorce, Spisz oraz Tatry. A czasami, gdy dobry wiatr przegoni chmury, Widać w Beskidzie Żywieckim, szczyt Babiej Góry. Patrzymy na Pańską Skałę i są wyniki, Widzimy tam rzadkie ptaki - pomurniki. Niektórzy Trzy Korony, omijają z boku, Bo lubią samotność i chcą uniknąć tłoku. Też szedłem samotnie, wcale się nie bałem, W drodze na Trzy Kopce, osiem osób spotkałem. W dwa kwadranse dochodzę, na Przełęcz Trzy Kopce, Nigdy tu nie byłem, to miejsce jest mi obce. Zbiegają się tutaj, granice aż trzech wsi, Przy szlaku, ogromny kopiec z kamieni tkwi. Za Trzema Kopcami, trzeba oprawić w ramy, Te cudowne dzisiaj, tatrzańskie panoramy. Teraz Przełęcz Osice – blisko końca tury, Między Majerzem i masywem Koziej Góry. (Wiedzieliście o tym chłopaki, dziewczyny? Przełęcz się zniża, do Harczygrundu doliny.) Szlak niepopularny, pojąć to nie sposób, Do tej przełęczy, spotkałem tylko pięć osób. Oglądałem się za siebie, wielokrotnie, Lecz nie widać grupy, idę ciągle samotnie. Z Przełęczy Osice, do Czorsztyna już blisko, Teraz idę łąką, a może to pastwisko? Niebieski, ciągle środkiem tej łąki zmierza, Dochodzę do ławeczki, na „szczycie” Majerza. Patrzę w lewo na Tatry, więc jest chwila stania, Na wprost Babia Góra, z prawej szczyt Lubania. Teraz w kilka minut, do Bacówki dochodzę, A potem się znajduję, na „zamkowej” drodze. Mojej wędrówki, za chwilę pięć godzin minie, Przecież dzisiaj trasę, kończymy w Czorsztynie. (Wieś, przez króla węgierskiego lokowana, Schorstein - „kamień gniewu”, została nazwana. Bo, przez niemieckich osadników zbudowana, Za Kazimierza Wielkiego, obwarowana. Wikipedia podaje też, coś ciekawego: W wieku XV, własność Zawiszy Czarnego. Następnie, zamek był przez husytów spalony, A przez Kozaków, całkowicie spustoszony. Pożar i wojny, to były dwie przyczyny, Że do dnia dzisiejszego, z zamku są ruiny.) Na parkingu, przy zamku, krzyczę: „Eureka!”, Nasz srebrny autobus, tutaj na mnie czeka. Piję sobie piwo, a cóż mi to szkodzi, Teraz główna grupa, stopniowo dochodzi. Podróży powrotnej, nie spiszemy na straty, Poruszano bowiem, przeróżne tematy: Polityka, trekking - padło również zdanie: „Czy dojdzie do skutku, jutrzejsze pływanie? „ Maski, to utrapienie, wszyscy są w tym zgodni, Więc na koniec wycieczki, jest zaśpiew przewodni: „Dałem ci wiarę, dałem ci spokój, Dałem gitarę, dałem samochód. Maski nie dałem, Maskę wziąłeś sobie sam … „ Waldemar Ciszewski - 24.04.2021 r. |