Kierownik wycieczki: | Janusz PUSTUŁKA |
Beskid Sądecki – pasmo górskie w Karpatach Zachodnich, należące do Beskidów Zachodnich. W granicach Polski rozciąga się na powierzchni ok. 670 km², pomiędzy Dunajcem na zachodzie a dolinami Kamienicy, Mochnaczki, Muszynki i Przełęczą Tylicką (688 m) na wschodzie. Najwyższym szczytem jest Radziejowa (1266 m). Góry zbudowane są z fliszu płaszczowiny magurskiej.
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
27.04.2024 | Tylmanowa Rzeka - Dzwonkówka | BZ.09 | 9 | Tak |
27.04.2024 | Dzwonkówka - Łącko | BZ.09 | 7 | Tak |
RAZEM | 16 |
Sezon turystyczny Koła PTTK ZH 2024 postanowiliśmy rozpocząć wycieczką w Beskid Sądecki w Pasmo Radziejowej. Wybraliśmy najbardziej malowniczą część pasma nad Tylmanową i nad zielonym przełomem Dunajca - od masywu Koziarza aż do Łącka.
W sobotę 27 kwietnia nasze spotkanie z Beskidem Sadeckim rozpoczynamy w Tylmanowej, dokąd dojeżdżamy autobusem rano o 9.30. Z parkingu turystycznego przy moście na Dunajcu, szlakiem zielonym, rozpoczynamy naszą wędrówkę. Przekraczamy Dunajec i po kilkuset metrach drogi asfaltowej po płaskim, zaczynamy mozolną wspinaczkę. Szlak prowadzi drogą wśród bukowego lasu co jakiś czas ukazując małe polanki. Piękna młodziutka zieleń liści bukowych, wykwit kwiatów: zawilców, kaczeńcy, fiołków rekompensują trudy trasy. Krótki odpoczynek robimy na Polanie Kolebiska z pięknym punktem widokowym na Tatry, Pieniny i Gorce. Bardzo mocny, chłodny wiatr nie pozwala na dłuższe podziwianie panoram. Po 2 godzinach i pokonaniu około 520 m przewyższenia docieramy do Jaworzynki do wiaty turystycznej przy skrzyżowaniu szlaku zielonego i żółtego. Tutaj robimy przerwę na posiłek. Tradycyjnie są kiełbaski- jak zawsze na rozpoczęcie sezonu, pieczone na ognisku. Uzupełniamy wypocone stromym podejściem płyny w organizmie i po odpoczynku czas w dalszą drogę.
Kolejnym etapem to ołtarz papieski pod Błyszczem gdzie kardynał Karol Wojtyła odbywał spotkania z grupami oazowymi młodzieży. Robimy pamiątkowe zdjęcia oglądamy panoramy na Gorce, Beskid Sądecki.
Opuszczamy to szczególne miejsce i żółtym szlakiem rozpoczynamy dalszą wędrówkę w kierunku Łącka. Po niewielkim podejściu osiągamy szczyt Suchego Gronia(Koziarza) z wieżą widokową. Obowiązkowo wychodzimy na wieżę podziwiamy wspaniałe panoramy obejmujące Beskid Wyspowy, Sądecki, Gorce, Tatry, Beskid Niski- przy dobrej widoczności poza Tatrami, wykonujemy zdjęcia i wyruszamy dalej. Szlak prowadzi nas pięknymi drogami grzbietowymi, częściowo przez bukowy las, częściowo odcinkami asfaltowymi. Mijamy zabudowania przysiółków Obidzy, podchodzące wysoko pod grań. Po drodze zdobywamy szczyty Wojakówki, Okrąglicy Południowej, Okrąglicy Północnej, Cebulówki i Bukowiny.
Strome zejście z Bukowiny doprowadza nas nad Dunajec, gdzie musimy pokonać spory odcinek drogi asfaltem do kładki pieszo-rowerowej, by po przekroczeniu Dunajca wrócić znowu kilkaset metrów i wreszcie dojść na rynek do Łącka.
Wyjątkowo piękna wiosenna pogoda pozwoliła nam delektować się pięknem tej części Beskidu Sądeckiego, jak również wspaniałymi widokami na inne pasma górskie.
Wszystkim uczestnikom składam podziękowania za miłą atmosferę podczas całej wycieczki i dzielne pokonanie trudów miejscami uciążliwej trasy. Szczególne uznanie dla najmłodszej uczestniczki Leny.
27.04.2024 Janusz Pustułka
Dzisiaj, dosyć późno wyjeżdżamy z Krakowa, Czyżby się rodziła jakaś tradycja nowa? Może przez pomyłkę, taką godzinę dali … Nie. Jedziemy później, by ludzie się wyspali! Dziś stąd wyruszymy, to miejsce na nas czeka, Miejscem startu będzie - Tylmanowa Rzeka. W pobliżu Tylmanowej - powiem - całkiem blisko, Są Maszkowice - tam Zyndram miał grodzisko. U Matejki - Zyndram - Panowie i Panie, W „Bitwie pod Grunwaldem”, jest na pierwszym planie. Nie będzie dziś wycieczki, przyjemnej i zdrowej, Zielonym pod górę, stromo - z Tylmanowej. Przez most nad Dunajcem, tym zielonym ruszamy, Od samego początku, ostro się wspinamy. W końcu musimy dojść, do Błyszcza – Jaworzynki, To podejście nam zajmie, prawie dwie godzinki. Gdy dochodzimy do Polany Kolebisko, Z niej do Jaworzynki, jest już całkiem blisko. Będąc na polanie, spoglądamy na boki, Jest dobra widoczność, na Tatry są widoki. Marsz ciągle pod górę, jest powolny, nie szparki, Po prawej Rezerwat Kłodne, w Lesie Koszarki. Każdy jest zmęczony - to jedyna przyczyna, Że szlak zielony, ciągle pod górę się wspina. Na szlaku mamy do czynienia, z wczesną wiosną: Jeszcze: zawilce, pierwiosnki, fiołki rosną! Kiedy wreszcie, na Jaworzynkę docieramy, Z dużym problemem, ognisko rozpalamy. Drzewo jest bardzo mokre i przeszkadza nam wiatr, Grupa nadchodzi - ognisko płonie akurat. Choć z trudem zapalone, lecz ognisko płonie, Więc kijki, na nich kiełbaski - bierzemy w dłonie. Rozpocząć sezon z przytupem, Janusz dzisiaj chce, Lecz kto przydziałową ilość, na głowę zje? Chyba jednak, przecenił nasze możliwości, Nikt nie zje trzech kiełbasek … Janusz - litości! Kolega Czesiek, znów bezpodstawnie się chwalił, Że to on umiejętnie ogień rozpalił! A jego przy rozpalaniu, przecież nie było … Ale potem zachował się bardzo miło. Trzeba przyznać, elegancko się zachował: Pustułce - prywatnie - koszulkę ufundował! Mówi: „Niech Zarząd Oddziału nadal czeka! Janusz już 50 lat, działa w PTTK-a.” Tym prezentem dzisiaj, cały system rozwalił, Pierwszy raz coś zrobił, zanim się pochwalił … Po zjedzeniu kiełbasek, nie trzeba nam „spinki”, Bo niedaleko jest Błyszcz, od Jaworzynki. Więc zgodnie z planem, grupa dalej maszeruje, Na Błyszcz - ołtarz papieski tu się znajduje. Wojtyła - często na Błyszczu swe kroki stawiał, Dla licznej młodzieży, On msze tu odprawiał. Stojąc przed ołtarzem, wkoło się rozglądamy, Na wprost, w oddali wieżę na Luboniu mamy. Widzimy więc Gorce, ciekawiej jest na dole, Bo tam przecież widać, Dunajca zakole. Wracamy na Jaworzynkę, w lewo skręcamy, Teraz na Koziarza, żółtym szlakiem zmierzamy. Tylko dwadzieścia minut, grupa żółtym bieży, By oglądnąć panoramę z Koziarza, z wieży. (Tu teraz, swe zdziwienie wielkie wyrażę, Jedni zwą szczyt Suchym Groniem, inni Koziarzem.) Cóż za historyczna chwila, dzisiaj się zdarza? Idziemy śladami Prezesa na Koziarza! Wspominam o tym fakcie, sam nie wiem czemu, Kaczyński był na Koziarzu, siedem lat temu. Od tego czasu - ona - w internecie słynie, Czerwono biała z godłem - to o pelerynie! Nie cieszcie się „chłopaki”, ani też „dziewczyny”, Trasa Koziarz – Łącko, to dwie i pół godziny! Od szczytów po drodze, może zaboleć główka, Jest: Wojakówka, Okrąglica, Cebulówka. Wszyscy mówili: „Z Koziarza będziemy schodzić!” A tu niestety, ciągle trzeba podchodzić. Przez zróżnicowany teren, droga nas niesie, Idziemy po betonie, po asfalcie, w lesie. Raz pod górę, raz na dół - no nie było miło, Już dawno tak trudno, z gór się nie „schodziło”. Tak półtorej godziny, w trasie się męczymy, Do ostatniej górki, przed Łąckiem dochodzimy. Z Bukowiny - w oddali Łącko widzimy, Najbardziej stromym odcinkiem teraz schodzimy. Na dole czeka, do rozwiązania zagadka, Czy lepsza, od przeprawy promem jest kładka? Dla bezpieczeństwa ludzi, prom zlikwidowali, Dużo dalej, most na Dunajcu zbudowali. Prom załatwiał temat - Łącko było na wprost, Teraz trasa, dłuższa dwa kilometry przez most! Co chwilę, na Czarnej Wodzie mijamy mostek, Lecz cóż to za potok, jak woda do kostek. Wyjaśnić turystom, w tym miejscu należy, Wieś, w ujściu Czarnej Wody do Dunajca leży. Historię Łącka - XIII wiek zaczyna, To własność krzyżowca Wydżgi, herbu Janina. Potem to była „wieś duchowna” - gdyż dołącza, Do klasztoru Klarysek, ze Starego Sącza. Wielu turystów, we wsi ten produkt zachwyca, Ze śliwki zwyczajnej - „łącka śliwowica”. Jest na niej hasło: „Daje krzepę, krasi lica„ - Oczywiście - „Nasza łącka śliwowica!” Czy aby, picie śliwowicy jest zdrowe? Została uznana, za „dobro narodowe”! Musi powodować w głowie niezły zamęt, Śliwowica - o mocy 70 procent! Grupa jest zmęczona, rozciągnięta po trasie, Czy wszystkim pod kościół, na czas dojść uda się? Ci bardziej wprawieni, co schodzili dość żywo, Wypili w barze … nie śliwowicę, lecz piwo. Wreszcie wszyscy, na miejsce zbiórki docierają, Praktycznie, żadnego spóźnienia nie mają. Z tego powodu, w aucie panuje uciecha, Udanie rozpoczęła sezon - grupa z ZH-a! Waldemar Ciszewski - 27.04.2024 r. |