kontur (2 kB)

52 Centralny Rajd Hutników

Głuchołazy 2014

Lądek Zdrój 19÷22 czerwca 2014 roku


Linia
Kierownik wycieczki: Pustułka Janusz
Linia Śnieżnik
Śnieżnik

W tym roku 52 CRH miał metę w Głuchołazach. Korzystając z tej okazji grupa ze Stalowni obrała sobie za miejsce pobytu Lądek Zdrój. Jest to piękne, zabytkowe miasteczko, ma ładny rynek z ratuszem i urokliwy Park Zdrojowy ze słynnym sanatorium „Wojciech”. A wokół piękne rejony Sudetów Wschodnich za Śnieżnikiem na czele.

Wyjechaliśmy tradycyjnie w czwartek po południu. Pan Krzysztof - kierowca bez problemu i szybko dowiózł nas do ośrodka APIS w Lądku. Po zakwaterowaniu i zjedzeniu obiadokolacji cała grupa pod przewodnictwem komandora Janusza poszła zwiedzać uzdrowiskową część miasteczka.

Park uzdrowiska
Park uzdrowiska

W piątek rano przywitała nas pogoda dobra do maszerowania w górach - nie było upału usmiech (1 kB). W trakcie śniadania dokonana została korekta trasy - zamiast iść tam i z powrotem tą samą trasą - wyjeżdżamy wyciągiem na Czarną Górę. Autokarem podjechaliśmy pod wyciąg. Ponieważ do pierwszego wyjazdu pozostało trochę czasu zwiedziliśmy stylową karczmę, przy okazji podbijając pieczątki w książeczkach GOT. Po wyjechaniu na górę spotkaliśmy grupkę rowerzystów - szaleńców, którzy bawili się zjeżdżając trasą narciarską.

Na trasie
Na trasie

My natomiast ruszyliśmy piękną, widokową drogą, szlakiem czerwonym wzdłuż Żmijowca docierając do schroniska pod Śnieżnikiem. Niestety pogoda zaczęła się psuć. Zachmurzyło się i zaczął padać drobny deszczyk. W schronisku im. Zb.  Fastnachta zrobiliśmy sobie krótka przerwę. Mimo złej pogody prawie cała grupa podjęła decyzję o zdobyciu Śnieżnika – potrzebnego m/ in. do Korony Gór Polski lub Diademu Polskich Gór. Niestety jak to bywa na Śnieżniku- pogoda się załamała. Zaczął padać deszcz, zasnuła się mgła i nawet sypnęło gradem. Niezrażeni turyści po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia, niestety nie schodząc do pomnika słonia po czeskiej stronie, zeszła do schroniska - mokra ale zadowolona.

Śieżnik zdobyty
Śieżnik zdobyty

Potem już przy lepszej pogodzie szlakiem żółtym zeszliśmy na parking w Kletnie koło Jaskini Niedźwiedziej. Oczywiście 500 m przed autokarem znowu dopadł nas deszcz a raczej ulewa.

Susząc się już w autobusie wróciliśmy do ośrodka. Po obiedzie był czas wolny, a wieczorem zaplanowany był grill i oczywiście próby inscenizacji naszego wejścia na metę. Ponieważ pogoda była kiepska, kierownik ośrodka pan Emilian, zaproponował śpiewy w sali, a grilla na stołówceusmiech (1 kB).

Wiedząc, że nasza grupa jest bardzo zdolna i zdyscyplinowana wystarczyło parę razy prześpiewać piosenkę i już wszyscy umieli. Tekst piosenki ułożył jak zwykle Janusz do melodii „Niech żyje wolność”. Młodzież - tzn. Anita, Kasia, Paweł pod kierownictwem Joli i Leszka zrobiła 20 transparentów z hasłami wolnościowymi; "Ludwiku do rondla";, „Kobiety na traktory”, „4x tak” i tym podobne. Cały wieczór skończył się śpiewaniem piosenek turystycznych.

W sobotę autokar podwiózł nas do Bielic. Pan kierowca Krzysztof narażając się na jazdę na wstecznym biegu - dowiózł nas aż do samego końca drogi. Na szczęście okazało się, że było gdzie nawrócić, więc spokojnie mogliśmy udać się w góry. Tym razem było to Kowadło najwyższy szczyt Gór Złotych. Piękną ścieżką przez las, a potem wzdłuż słupków granicznych osiągnęliśmy następny szczyt do Korony. Pogoda była super, ciepło i słoneczko (szkoda, że nie na Śnieżniku).

Na Kowadle
Na Kowadle

Po krótkim odpoczynku i oczywiście po zrobieniu serii zdjęć zeszliśmy do Bielic. Stamtąd prosto do Głuchołaz na metę 52 rajdu. Droga wiodła przez góry Złote, przez piękny las. Po drodze minęliśmy obelisk poświęcony Marianowi Bublewiczowi - kierowcy rajdowemu, który zginął tu w czasie Rajdu Polski.

Nam się ta droga podobała, nie wiemy tylko czy spodobała się panu kierowcy jazda po wąskiej drodze i licznych serpentynach. Ale szczęśliwie dotarliśmy do Głuchołaz i tu zaczął się problem. Jedziemy prosto na metę do ośrodka „Czerwony Kozioł” - a tu niespodzianka w postaci wiaduktu kolejowego!!.

Próbujemy się zmieścić pod nim - nic z tego! Pan kierowca cofa paręset metrów i dopiero tam zawraca - szukamy innego dojazdu. Miła panienka informuje nas, że jest możliwość objechania z innej strony - jedziemy, a tu koniec drogi. Wracamy jeszcze raz pod wiadukt - nie puszcza!!! Policja każe nam zawrócić na parking i stamtąd na piechotę. Tak też robimy - bierzemy nasze gadżety, przebieramy się w stroje i mocno spóźnieni docieramy ma metę.

Meta Rajdu
Meta Rajdu

Po odśpiewaniu naszej piosenki staramy się wziąć udział w konkursach. Niestety z uwagi na późną porę, nie bardzo nam się to udaje, mimo, że konkursy były bardzo sprawnie przeprowadzone pod kier. Doroty i Marka Szali. Czekając na ogłoszenie wyników jemy posiłek turystyczny, usiłujemy zagospodarować sobie czas.

Oczekiwanie na wyniki
Oczekiwanie na wyniki

Wreszcie nastąpiło wręczanie nagród - za wszystkie konkursy i za całokształt. Nam jak zwykle zabrakło 1 punktu aby być „na pudle”. Mimo to zadowoleni i pełni wrażeń wracamy do Lądka Zdroju. Po późnej obiadokolacji nastąpiło podsumowanie naszego występu. Komandor Janusz podziękował wszystkim za wkład, udział i wzorowe odśpiewanie piosenki.

W niedzielę przy pięknej pogodzie jedziemy do Kłodzka, gdyż mieliśmy zamówionego przewodnika do zwiedzania Twierdzy. Pan przewodnik okazał się bardzo miłym i rozmownym człowiekiem.

Miły przewodnik
Miły przewodnik

Tak że zamiast skrócić - to zwiedzanie jeszcze się przedłużyło. Niestety brakło już czasu na wypełnienie ostatniego punktu programu - wyjścia na Kłodzką Górę - jest okazja aby tu przyjechać jeszcze raz, natomiast starczyło czasu na zwiedzenie miasta.

Most Św. Jana w Kłodzku
Most Św. Jana w Kłodzku

Po obiedzie i szybkim pakowaniu, żegnani przez pana Emiliana Towarnickiego - kierownika ośrodka - wyjeżdżamy do domu. Mieliśmy dojechać szybko i sprawnie. Niestety nie wzięliśmy pod uwagę gigantycznego korka na autostradzie - przyjazd opóźnił się prawie o 2 godz.

Ale mimo to wszyscy byli bardzo zadowoleni. Zobaczyliśmy kawałek kotliny kłodzkiej i Sudetów, zdobyliśmy Śnieżnik i Kowadło oraz IV miejsce na CRH!!

Do zobaczenia za rok na 53 CRH

Uczestniczka

Linia

Czarna Góra - Śnieżnik - Kletno 20.06.2014

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
20.06.2014 Czarna Góra – Przełęcz pod Jaworową Kopą S.16 1 Tak
20.06.2014 Przełęcz pod Jaworową Kopą – Żmijowa Polana S.16 1 Tak
20.06.2014 Żmijowa Polana - Rozdroże pod Żmijowcem S.16 5 Tak
20.06.2014 Rozdroże pod Żmijowcem – Hala pod Śnieżnikiem Schronisko PTTK S.16 2 Tak
20.06.2014 Hala pod Śnieżnikiem Schronisko PTTK - Śnieżnik S.16 4 Tak
20.06.2014 Śnieżnik - Hala pod Śnieżnikiem Schronisko PTTK S.16 2 Tak
20.06.2014 Hala pod Śnieżnikiem Schronisko PTTK - Rozdroże pod Żmijowcem S.16 1 Tak
20.06.2014 Rozdroże pod Żmijowcem - Jaskinia Niedźwiedzia S.16 3 Tak
20.06.2014 Jaskinia Niedźwiedzia - Kletno S.16 1 Tak
RAZEM 20  

Bielice - Kowadło - Bielice 21.06.2014

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
21.06.2014 Bielice - Kowadło S.16 4 Tak
21.06.2014 Kowadło – Bielice S.16 2 Tak
RAZEM 6  
Linia
Relacja fotograficzna - Jola i Janusz Pustułka
Relacja fotograficzna - Anita Olszewska
copyright