Kierownik wycieczki: | Pustułka Janusz |
Pogoda: | wiosenno-zimowa |
Trasa przejazdu: | Kraków Nowa Huta - Myślenice - Nowy Targ - Poronin - Murzasichle - Małe Ciche - Szaflary - Murzasichle - Zakopane - Murzasichle - Poronin - Nowy Targ - Myślenice - Kraków Nowa Huta |
14 stycznia, w piątek, rozpoczynamy Nowy Rok turystyczny z Kołem PTTK Zakładu Stalownia. Tradycyjnie z parkingu pod "Światowidem" o 16.30 wyjeżdżamy do Murzasichla na narty, kulig i bal karnawałowy. Droga przebiega sprawnie, o dziwo bez korków, tak więc zgodnie z planem meldujemy się w O.W. BERNADETTA na obiadokolację. Po zakwaterowaniu zapoznajemy się z ośrodkiem a DJ Faja w ramach wypełnienia czasu wolnego proponuje trening taneczny przed sobotnim balem.
Sobotni ranek ukazuje nam w pełnej krasie Murzasichle i okolice: śniegu jak na lekarstwo- tylko pod wyciągami narciarskimi, Tatr nie widać, zasnute chmurami a na dodatek siąpi deszczyk. Jednak pogoda nas nie odstrasza i po śniadaniu podwozimy dzielnych narciarzy do stacji narciarskiej Małe Ciche, natomiast pozostała część grupy jedzie na baseny termalne do Szaflar.
Wygrzani, wykąpani wracamy na obiad po drodze zabierając z Małego Cichego "troszkę" przemoczonych narciarzy.Poobiednia sjesta nie trwa zbyt długo bo o 17-tej podjeżdżają "sanie" na kołach na wymarzony kulig - na szczęście deszcz przestał padać. Zapalamy pochodnie i w scenerii typowo jesiennej ze śpiewem wyruszamy w trasę. Dojeżdżamy na polanę, tam już na nas czeka ognisko, pieczemy kiełbaski a na deser po kiełbaskach każdy otrzymuje po kubku grzańca. Posileni i rozgrzani wracamy do Ośrodka. O 20-tej kolacja a po niej bal karnawałowy z muzyką serwowaną przez DJ Faję.
Niedziela przywitała nas troszkę lepszą pogodą, bez deszczu, pochmurno ale już z częściowym widokiem na Tatry. Po śniadaniu część uczestników udała się autobusem do Zakopanego zwiedzając miasto i zagospodarowując czas wolny w/g uznania. Pozostali uczestnicy zostali w Murzasichlu, zwiedzając kościół i zabytkowe karczmy a część udała się na baseny termalne.
Wspólny obiad zakończył nasz pobyt w D.W. Bernadetta.
Dziękując gospodarzom za gościnę oraz podziwiając w całej krasie panoramę Tatr, w blaskach zachodzącego słońca żegnamy Podhale.
Droga powrotna przebiegła bez zakłóceń. Bez korków dojeżdżamy do Krakowa szczęśliwie kończąc inauguracyjną wycieczkę na narty w 2011 roku.
Janusz "NUNUŚ" Pustułka