ORGANIZATOR RAJDU: | KOŁO PTTK Zakładu Stalownia |
Kierownik wycieczki: | Pustułka Janusz |
Ilość uczestników: | 90 |
W tym roku na miejsce rajdu wybraliśmy Polski Spisz. Ponieważ to jubileuszowy XX rajd postaraliśmy się o zakwaterowanie w super ośrodku - Natanael we wsi Łopuszna.
Łopuszna to znana wieś letniskowa, jest tu dworek Tetmajerów i słynna Tischnerówka. "Nasz" ośrodek leży prawie na końcu wsi, otoczony zielonym terenem, są tu korty tenisowe, boiska do gry w piłkę, odkryty basen pływacki, miejsce na grilla.
My - tzn. grupa ze Stalowni w liczbie 2 autokarów, przyjechaliśmy w piątek wieczorem na obiadokolację. Po zakwaterowaniu był czas wolny na integrację w podgrupach, a DJ Faja cicho przygrywał do tańca.
W sobotę po śniadaniu pierwsza grupa pojechała zwiedzać rezerwat Przełom Białki po czym z Łapszy Wyżnych wędrując naprzód ścieżką rowerową, a potem czerwonym szlakiem zdobyła górę Żar - najwyższy szczyt Pienin Spiskich.
W tym czasie druga grupa podjechała w Pasmo Magury Spiskiej na przełęcz Nad Łapszanką. Tam koło kapliczki podziwialiśmy piękny widok Tatr - od Bielskich po Tatry Zachodnie. Wędrując stamtąd szlakiem niebieskim, a następnie czerwonym przez Pawlikowski Wierch dotarliśmy do Łapszy Wyżnych. Następnie pojechaliśmy do rezerwatu Przełom Białki, tu nasz przewodnik opowiedział nam ciekawą legendę o "dzikich zonach", które kiedyś zamieszkiwały w jaskiniach w Obłazowej Skale(legenda dostępna na You Tube).
Po obiedzie rozpoczął się "piknik stalowników" - były konkursy i pyszny grill, przygotowany przez panie z kuchni. Do tańca przygrywał DJ "Faja". Dla pań w tym roku był konkurs siłowy - rzut patelnią na odległość- śmiechu było przy tym dużo, patelnia fruwała na różne strony, czasem trzeba było szukać jej w krzakach. Dla dzieci tradycyjny konkurs rzutu lotkami. Panowie mieli konkurs rzutu beretem na odległość. Wszyscy wzięli udział w zawodach strzeleckich z broni pneumatycznej- co już jest tradycją na Rajdach Stalowników. Najwięcej emocji wzbudziło przeciąganie liny. Wybrani zostali przedstawiciele 5 grup - NSZZ "Solidarność", NSZZ Pracowników AM SP, Emeryci, PTTK i niezrzeszeni. Walka była zażarta, doping znakomity, nie obeszło się bez paru kontuzji, ale zabawa była super - zwyciężyła "Solidarność".
Wieczorem - na tradycyjnym balu stalowników- zostały wręczone nagrody w poszczególnych konkursach, wyróżniono najmłodszych uczestników Rajdu Kasię Kawulę i Michała Pulita, wręczono legitymacje PTTK nowym członkom Asi i Krzyśkowi oraz legitymację Organizatora Turystyki Anitce. Potem rozpoczęła się zabawa.
W niedzielę, po późniejszym śniadaniu, pojechaliśmy do Niedzicy na rejs statkiem po jeziorze Czorsztyńskim. Potem zwiedziliśmy zaporę "od środka" a raczej "od spodu". W drodze powrotnej do ośrodka zatrzymaliśmy się w Dębnie. Dzięki uprzejmości księdza proboszcza mieliśmy możliwość w niedzielę zwiedzić kościółek i posłuchać fachowej opowieści o tym zabytku klasy "0".
Po obiedzie przyszedł czas na pakowanie bagaży i wyjazd do Krakowa. Niestety to co dobre szybko się kończy. Szkoda, że te 2 dni minęły tak błyskawicznie.
My szczęśliwie wróciliśmy do domu a XX Rajd Stalowników przeszedł do historii.
Jola Turkiewicz-Pustułka