kontur (2 kB)

Górny Śląsk
17.03.2012

Prowadzący: Jan Nalepka

Gorny Śląsk

Wycieczka prowadzić będzie szlakami dawnego Księstwa Pszczyńskiego, a w drodze powrotnej Księstwa Zatorskiego. W programie wycieczki znalazły się najcenniejsze zabytki i inne atrakcyjne miejsca na terenach historycznych księstw. Program zwiedzania rozpoczniemy od Goczałkowic gdzie przewidziany jest spacer po uzdrowisku i tamie na Wiśle. Następnym i głównym etapem imprezy będzie Pszczyna, gdzie będzie możliwość zwiedzenia muzeów na zamku książęcym i innych zabytków w centrum miasta. Przewidziana jest również trasa piesza wiodąca przez Park Zamkowy i Dziką Promenadę ( ok. 4 km.) Zamiast trasy pieszej można w tym czasie obejrzeć zagrodę żubrów. Później śladem książęcych łowów udamy się do zameczku myśliwskiego w Promnicach. Zobaczymy go z zewnątrz, być może uda się wejść do środka drodze powrotnej przewidziana jest krótka trasa piesza nad stawami Zatorskimi (ok. 3 km.) Ta wycieczka jest już trzecią z kolei która wiedzie szlakami Ziemi Pszczyńskiej nazywanej czasem perłą Górnego Śląska, która posiada wiele różnorakich walorów. Przedwiośnie jest dogodną porą do zwiedzania położonych wśród pięknej przyrody wspaniałych reliktów minionych epok. Jest to również atrakcyjna pora do obserwacji ptactwa wodnego, dlatego nasza wędrówka prowadzić będzie wśród licznych akwenów wodnych.

Krytykus d. Tytus

Wycieczka na powitanie wiosny z Jasiem! Jak ją opisać i doczepić się do czegoś? Jasiu - dziecko szczęścia dopisała mu pogoda jak marzenie. Wyjątkowo, co mu się rzadko udaje, bo zawsze są wyrypki, wycieczka zaplanowana lajtowo. Dzięki mu za to.!!! Podstawa to zwiedzanie zamku w Pszczynie z przewodnikiem. Wrażenia? Pozostawiam to każdemu indywidualnie. Spodobało mi sie zwiedzanie parku. tu już mogliśmy się wykazać jako górska Skupina. Tempo właściwe (czytaj: prawie biegiem). Jasiu na czele a grupa za nim z rozwianym włosem. Jedni w biegu coś więcej zauważyli inni z zaćmą mniej. Mimo tego, że Jasiu mówił, na co mają zwracać uwagę, nie słuchali - dobrze im tak. Jedziemy do Zatora puścić wianki. Nie wszystkim to przyszło łatwo. Po drodze mieliśmy oglądać ptactwo itd. no to lecimy. Mnie po drodze mignął się jeden łabędź i na tym koniec. Za to mogłem zauważyć kolory błota na drodze, bo byłem cały czas skupiony żeby się nie wypiep....

Ognisko nad rzeką Skawą.Jasiu zabezpieczył Skupinę w kiełbaski. Mogli je sobie przypiekać i się objadać. Ada przeczytała swoje wiersze na temat wiosny, ku zadowoleniu uczestników. Mieliśmy solenizantów: 2 Krysie, Józka i przy okazji Jurek obchodził 45 -lecie starokawalerskie. Założyliśmy nawet klub starokawalerski. Ja ogłosiłem się samozwańczo Prezesem. Przyjmujemy chętnie nowych członków. Aha! Złośliwi (nie ja) zauważyli, że Jasiu dziękował Adzie cztery razy za wygłoszone wiersze. Uwaga końcowa: śpiewy nie wyszły, mimo że można było przeczytać parę książek. Wycieczka lajtowa bardzo udana ku niezadowoleniu malkontentów. Jasiu! Zapisz mnie na następną twoją wycieczkę. Jadę i już!

Wspólne ognisko
Relacja fotograficzna - Grażynka, Monika, Irena, Halinka, Andrzej, Jaga, Tytus
Powrot
copyright