kontur (2 kB)
slaski (86 kB)

Beskid Śląski

Zimowym Szlakiem Schronisk

03.02.2024 r.

Linia
Kierownik wycieczki:
Władysław Aksamit
Linia klimczok (233 kB)
Klimczok Linia
Trasa górska:
mapka-klimczok (255 kB) Linia

Szczyrk Biła - Klimczok - Szyndzielnia - Kozia Góra
- Bystra Śląska 03.02.2024

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
03.02.2024 Szczyrk Biła - Przełęcz Karkoszczonka BZ.01 5 Tak
03.02.2024 Przełęcz Karkoszczonka - Schronisko PTTK Klimczok BZ.01 6 Tak
03.02.2024 Schronisko PTTK Klimczok - Schronisko PTTK Szyndzielnia BZ.01 2 Tak
03.02.2024 Schronisko PTTK Szyndzielnia - Kołowrót BZ.01 1 Tak
03.02.2024 Kołowrót - Kozia Góra BZ.01 3 Tak
03.02.2024 Kozia Góra - Bystra Śląska BZ.01 2 Tak
RAZEM 19  

grupa (78 kB)

Cztery schroniska Beskidu Śląskiego

Motto:
„Gdy pośród beskidzkich wzgórz,
Wiatr od Klimczoka wieje,
Po niebie gna stada chmur,
Drzew konarami chwieje. „


„Wiatr od Klimczoka” - śpiewał Stan Borys.


Dzisiaj jest pierwsza wycieczka „Wierchu” w tym roku,
Dosyć dużo chętnych, lecz bez zbędnego tłoku.
Tak fajna trasa, nie wymagała zachęty,
Jedziemy do Szczyrku, przez Andrychów i Kęty.
Podczas jazdy ten temat „na tapecie” gości,
Władek mówi o świętych i ich świętości.
Jedziemy przez Kęty i to jest przyczyna,
Że o Janie Kantym, temat rozpoczyna.
Ten święty, jest chyba jednak mało znany,
W Kętach się urodził, w Krakowie pochowany.
I kolejna święta, która w Kętach żyła,
To Borzęcka - „Zmartwychwstanki” - założyła.
W przypadku Borzęckiej, pada temat „cuda”,
Czy się zdarzają, czy to tylko ułuda …
W Kętach, jak zawsze chwilę się zatrzymamy,
Z Krakowa do Szczyrku, na ósmą docieramy.
Tu z ulicy Górskiej, z osiedla Szczyrk - Biła,
Trasa żółtym szlakiem będzie prowadziła.
Najwyżej do góry, busikiem podjeżdżamy,
Jak wspomniałem, z osiedla żółtym wyruszamy.
Z tego miejsca, droga już jest bardzo bliska,
Do „Chaty Wuja Toma” - pierwszego schroniska.
Budynki w realu, wyglądają jak mrzonka,
Schronisko we mgle, na Przełęczy Karkoszczonka.
(Nazwa pochodzi - z netu tę wiedzę wynoszę -
Od obciętych gałęzi, zwanych tu „karkosze”.)
Ta dzisiejsza trasa będzie nieco dziwna,
Można by powiedzieć, że to „trasa piwna”.
Rzecz jasna w tym schronisku, na chwilę stajemy,
Po raz pierwszy, po kuflu piwa tu pijemy.
Celu naszej wycieczki, „nie spuszczamy z oka”,
Czerwonym ruszamy w kierunku Klimczoka.
Sześć kwadransów marszu, to przecież dosyć blisko,
Lecz to najbardziej stromy odcinek … i ślisko!
By na tej śliskiej trasie, nie doszło do draki,
Rozważni turyści zakładają raki.
(Ja od kilku sezonów, mam taką zasadę:
„Bez zakładania raków, też dam sobie radę!”
Trzeba więcej uwagi poświęcić trasie,
Lecz wiem, że bez raków po śliskim chodzić da się …)
Jest moment, że nasza trasa trawersuje stok,
Z prawej strony, na Skrzyczne mamy dobry widok.
Lecz mało co widzimy - tak niekiedy bywa,
Mgła i niskie chmury, szczyt Skrzycznego zakrywa.
W „Schronisku pod Magurą”, grupa dłużej siada,
Grzane piwo pije i zupki podjada.
Pośpiewajmy choć chwilę, to nasz zwyczaj stary,
U ajenta w schronisku, szukamy gitary.
„Szukacie gitary? Tu jej nie znajdziecie!
Gitara przeszkadza, kiedy u mnie jecie … „
Na słowa o gitarze, tak „gość” się zachował,
To właściciel schroniska? Gdzie on się uchował!
W zdobywaniu wiedzy, niech facet nie ustaje,
Nie wie, że „muzyka łagodzi obyczaje!”
Po dość długiej przerwie, wyruszamy dzielnie,
By dojść na szczyt Klimczoka, potem na Szyndzielnię.
Z Przełęczy Kowiorek, nie zmęczymy się zbyt,
To tylko 70 metrów, w górę na szczyt.
Jest więc ostatnie dziś podejście, niezbyt trudne,
A widoki z Klimczoka, są najczęściej cudne.
Szansa na widoki, jednak przedstawia się źle,
Bo niestety wszystko wkoło, ginie we mgle.
(W mieście Bielsko Biała - wierzcie lub nie wierzcie,
Szczyt Klimczoka, to jest najwyższy punkt w mieście.)
Tuż obok Klimczoka, tablica się znajduje,
Takimi hasłami, turystów „atakuje”:
„Kto nie chodzi w góry” - zapis chyba nie dziwny,
„Ten na starość jest złośliwy i agresywny!”
Inne hasło - „Jeśli zew gór cię nie woła,
To świadczy o tym, że jesteś stary pierdoła!”
Dobre - „Jeśli nie byłeś nigdy na Klimczoku,
To hemoroidy będziesz mieć co roku.”
Z uśmiechem na twarzach, te hasła czytamy,
Ponownie na trasę, do Szyndzielni ruszamy.
Dotychczasowy szlak, zajął nam cały ranek,
Jest kolejne schronisko i znowu przystanek.
Do bufetu na piętrze, zmierzamy więc żywo,
By już po raz trzeci, na trasie wypić piwo.
W „Schronisku pod Szyndzielnią”, zawsze ruch mają,
Co weekend turyści, z Bielska tu przybywają.
Robimy zdjęcia koło schroniska, pod znakiem,
I dalej ruszamy, już za żółtym szlakiem.
By dojść do Bystrej Krakowskiej, jednych z bielskich wrót,
Będziemy stromo schodzić, na Przełęcz Kołowrót.
Przy tym stromym zejściu, dziewczyny mętlik mają,
Jest lód - zakładają raki, nie ma - ściągają.
I całą drogę mają dylemat taki,
Ściągać czy nie ściągać definitywnie raki.
Po sześciu kwadransach, rozdroże osiągamy,
W kierunku Koziej Góry, w niebieski skręcamy.
Obok Koziej Góry - to już boli główka,
Jest prywatne, czwarte schronisko - „Stefanówka”.
Cztery schroniska w trasie - tak rzadko bywa,
To ostatnia okazja, do wypicia piwa.
Czy to zasługa piwa, te radosne miny?
Do Bystrej Krakowskiej, jeszcze pół godziny.
W kwadrans, do „Równi pod Kozią” docieramy,
Po raz ostatni, szlak na czerwony zmieniamy.
Nasz busik, na parkingu przy Żabce stoi,
Okazja na piąte piwo - kto się nie boi.
Dzisiaj był szybki kierowca, każdy to powie,
Już o osiemnastej, jesteśmy w Krakowie.

Waldemar Ciszewski - 03.02.2024 r.

Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Eugeniusz Halo
Linia
Powrót
copyright