kontur (2 kB)
g-choczanskie (42 kB)

Słowacja - Góry Choczańskie

Dolina Prosiecka i Dolina Kwaczańska

10.06.2023 r.

Linia

Kierownik wycieczki:

Władysław Aksamit

Linia dolina-prosiecka01 (268 kB)
Dolina Prosiecka
Trasa górska:
Linia

Prosiecka dolina - Svorad - Velke Borove - Oblazy
- Kvacianska dolina 10.06.2023

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
10.06.2023 Prosiecka dolina (650 m) – Svorad (915 m) – Velke Borove (820 m ) – Dolina Borovianky – Oblazy – Kvacianska dolina
16 km; 670 m przewyższenia
Słowacja - Góry Choczańskie 23 Tak
RAZEM 23

uczestnicy (56 kB)

Do Doliny Prosieckiej i Kwaczańskiej

Punktualnie o szóstej, Kraków opuszczamy,
Do granicy w Chyżnym, szybko dojeżdżamy.
Wjeżdżamy na Słowację. Po krótkim czasie,
Widzimy Zamek Orawski w pełnej krasie.
Dalej, bez pomyłek w trasie się nie obyło,
Przez dwa złe skręty, zawracać trzeba było.
Po przyjeździe na miejsce, grupa nie czeka,
Szybko niebieskim w trasę, ruszamy z Prosieka.
(Zawsze na początek, piszę coś ciekawego:
Dolina jest w cieniu Lomna i Prosiecznego.
Na trasie, w obu kierunkach ruch jest spory,
Choć są mostki, łańcuchy i kamieniory.
Do doliny wchodzi się, sprawdzimy to sami,
Przez skalną bramę - zwaną tutaj „Wrotami”.
Wody bardzo mało, najwyżej po kostki,
Ale nad potokiem, zbudowano mostki.
To dolina krasowa, piękne ściany chowa,
O nazwach: Janosik, Niedźwiedź, Wielbłąd i Sowa.)
Tylko po starcie, idziemy w niewielkim tłoku,
Potok Proseczanka, towarzyszy nam z boku.
Potem wchodzimy do lasu, idziemy w cieniu,
I dalej już mamy, kamień na kamieniu.
To ciekawa trasa, na razie jest ochota,
Wchodzimy do doliny, przez wspomniane „Wrota”.
Strumyk nie głęboki, wody tylko po kostki,
Pokazują się już pierwsze, drewniane mostki.
Te kamienie, mostki - to trochę rzecz zdradziecka,
Ale urokliwa, jest Dolina Prosiecka.
Trzeba bardzo uważać, choćby z tej przyczyny,
Że co chwilę są: klamry, łańcuchy, drabiny.
W połowie trasy, doświadczyliśmy tej łaski,
Oglądnęliśmy wodospad - Czerwone Piaski.
Bardzo zmienną pogodę dzisiaj w trasie mamy,
Kurtki ściągamy lub peleryny wkładamy.
Piękno Doliny Prosieckiej przecież czujemy,
I tak prawie dwie godziny wędrujemy.
Dobry nastrój, na złą aurę - najlepsza rada,
Wychodzimy na łąki - Płaskowyż Svorada.
Po lewej i po prawej - hale i łąki,
Trawy, kwiaty, chwasty, a w górze skowronki …
Przez rozległe hale, z radością wędrujemy,
Są piękne widoki, zmęczenia nie czujemy.
Naprawdę jest pięknie, są doznania nowe,
Trzy kwadranse - bufet „Góral” - Velke Borove.
Ola mówi: „Tu najlepsza czosnkova była!”
Próbuję tej polewki. Mnie „nie powaliła …
(Jak Władek z tyloma Paniami sobie radzi?
Do bufetu dwanaście Pań - harem - prowadzi!)
Gdyby ktoś chciał teraz, wędrówki zaniechać,
Wozem „z Dzikiego Zachodu”, może podjechać.
My jednak na tyle mocno się czujemy,
Że, do Doliny Borovianky wędrujemy.
Trochę w dół, trochę w górę i tak kilka razy,
Dochodzimy do miejsca - Kwaczańskie Obłazy.
To wioska Stare Młyny - nie bez przyczyny:
Pracują tu, z XIX-ego wieku młyny.
Chociaż to są młyny dziewiętnastowieczne,
Lecz nadal mielą ziarna i to skutecznie.
Inną tutejszą atrakcją, są białe kozy,
One do zdjęcia, przyjmują „aktorskie” pozy!
Niestety znowu dość intensywnie leje,
Więc niejeden turysta, pelerynę wdzieje.
(Kozy są praktyczne, nie kierują się strachem,
Przed deszczem się chowają, w młynach pod dachem …)
Przez chwilę zwiedzamy, te stare wodne młyny,
I potem ruszamy, do Kwaczańskiej Doliny.
(To dolina między Choczańskimi Górami,
A z drugiej strony - Zachodnimi Tatrami.)
Teraz szlak czerwony do doliny prowadzi,
Choć jest lekko w górę, każdy sobie poradzi.
A potem, już cały czas, ciągle w dół schodzimy,
Przełom potoku Kwaczańskiego widzimy.
Przy punkcie widokowym, przygoda nas spotka,
Ławka się przewraca, jest groźna wywrotka …
Waldkowi, „kaskaderskich” akcji się zachciewa,
Dodatkowo Kasia, herbatą go oblewa.
(Po upadku, zerwał się z ziemi w pośpiechu:
Zamiast go pożałować, płakali ze śmiechu …)
Stąd już schodzimy na parking, krok po kroku,
Cały czas, wzdłuż płynącego obok potoku.
Kiedy cała grupa dochodzi do busa,
Kierowca sprawnie, do Krakowa wyrusza.
(W busie atmosfera, wśród turystów jest żywa,
Świątek - trzeci raz Roland Garros - wygrywa!)

Waldemar Ciszewski - 10.06.2023 r.

d-prosiecka-04 (211 kB) Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Małgorzata Gibała
Linia
Powrót
copyright