kontur (2 kB)
wyspowy (118 kB)

Korona Beskidu Wyspowego

Luboń Mały – Luboń Wielki – przełęcz Glisne
– Szczebel – Mały Szczebel – Lubień

08.10.2022 r.

Linia
Kierownik wycieczki: Władysław Aksamit
Linia korona-bw (39 kB)
Regulamin Odznaki Korona Beskidu Wyspowego Linia

Trasa górska:


Luboń Mały – Luboń Wielki – Szczebel - Lubień 08.10.2022

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
08.10.2022 Luboń Mały PKS – Luboń Wielki BZ.06 10 Tak
08.10.2022 Luboń Wielki – Przełęcz Glisne BZ.06 2 Tak
08.10.2022 Przełęcz Glisne - Szczebel BZ.06 6 Tak
08.10.2022 Szczebel – Lubień BZ.06 6 Tak
RAZEM 24  

gorce01 (73 kB)

Luboń Wielki i Szczebel do zdobycia

Dzisiejsza wycieczka, jest dla mnie nęcąca,
Nie jeździłem z Oddziałem półtora miesiąca.
Choć była krótka przerwa, wrócimy do wprawy,
Wyruszamy w trasę, niebieskim z Naprawy.
Dokładnie z parkingu, przy knajpie „Pod sosnami”,
Lokal jest nieczynny, sprawdziliśmy to sami.
Na taki stan rzeczy, wpłynęła taka sprawa:
Poza autostradą, leży teraz Naprawa.
Z początku asfaltem, fajne domy widzimy,
Potem na długi czas, do wąwozu wchodzimy.
W tym wąskim wąwozie, droga się nie zmienia,
To jest polna droga, z przewagą kamienia.
„Manewry” w wąwozie, pół godziny trwały,
Prosto z wąwozu, wchodzimy na Luboń Mały.
Z boku widać zeschnięte - jeżyny, borówki,
Dochodzimy, do Polany Krzysie lub Surówki.
Są budynki, z zabudowy starej i nowej,
Obok widzimy stacje drogi krzyżowej.
Dwieście metrów dalej, niedaleko polany,
Stoi krzyż ze śrub i łożysk wyspawany.
Dlaczego ten krzyż stoi, już mało kto wie,
Tu kiedyś, rozbił się czeski śmigłowiec we mgle.
Widać, że czasem tutaj znicze się palą,
O ofiarach wypadku, ludzie pamiętają.
Idziemy swobodnie, taka jest przyczyna,
Że niebieski na Luboń, łagodnie się wspina.
Obrodziła grzybami - „piękna polska jesień”,
Co drugi turysta, siatkę grzybów niesie.
Staram się, swe instynkty utrzymać na wodzy,
Stwierdzam: „Ci grzybiarze, to są ludzie „ubodzy”!
Bo, kiedy podgrzybka zobaczę przy drodze,
Zaraz za innymi, głębiej w porębę wchodzę.
I choć dziś za bardzo, zbierać mi się nie chciało,
Pół dużej siatki, podgrzybków się uzbierało.
Często jeżdżę na grzyby, dla mnie to nie gratka,
Mimo to grzyby zbieram i … ciąży mi siatka!
Czy na końcowym podejściu, z tą siatką wytrzymam?
Ostatkiem sił, na szczyt Lubonia się wspinam …
Bo po przejściu z Naprawy, dwugodzinnej tury,
Ostatnie podejście, jest ostro do góry.
(Tu z łagodnej na stromą, trasa się zmienia,
Na sześciuset metrach, ponad sto przewyższenia.)
Luboń Wielki, to w Wyspowym góra lubiana,
Przez miejscowych górali, Biernatką jest zwana.
Każdy schronisku poświęca dużo uwagi,
Ono przypomina - domek Baby Jagi.
Jeśli ktoś tam się prześpi, czeka go zapłata,
Jest pokój z oknami, na cztery strony świata.
Coraz więcej ludzi, do schroniska przybywa,
Tutaj oczywiście, trzeba napić się piwa.
Jest piękna panorama, więc się rozglądamy,
Na Szczebel, Lubogoszcz i Ćwilin spoglądamy.
Jak piękna jest „polska jesień”, oceńcie sami:
Szczyty - wspaniale obsypane kolorami!
Których drzew jaki kolor, zaczerpnę z nauki,
Liście dębu są żółte, a czerwone buki.
Patrzymy na góry, natura pokazuje,
Jak różnymi barwami, pejzaże maluje.
Zejście będzie czerwonym, teraz trochę błysnę,
Bardzo stromo z Lubonia, schodzi się na Glisne.
Nawet dobry turysta, tutaj się namęczy,
Aby bez upadku, zejść do Glisnej Przełęczy.
Jest piękna pogoda i to jest przyczyna,
Choć ciężko, na Luboń mnóstwo ludzi się wspina.
Cały czas wzrok odwracam, cóż z tego jak widzę,
Na stoku podgrzybki, a na dole rydze!
(Lecz koniec … Już nie mam na grzyby ochoty!
Przecież po przyjeździe, będzie mnóstwo roboty …)
Dalszy plan wędrówki, bardzo dobrze znamy,
Zielonym z przełęczy, na Szczebel się wspinamy.
Słońce mocno świeci, rozgrzewa nasze głowy,
O szalonym wejściu na szczyt - nie ma mowy!
Lecz niecałe pół godziny się wspinamy,
I pierwszy szczyt - Małej Góry, zdobywamy.
Patrzę na kolegów, nie tęga u nich mina,
Każdy, z wielkim mozołem, na Szczebel się wspina.
To starsi turyści, już nogi zawodzą,
Więc już za grzybami, do lasu nie wchodzą.
Choć z końcowym podejściem, wielki problem mamy,
W pięć kwadransów, z przełęczy na szczyt docieramy.
Na punkt widokowy, kierujemy swe kroki,
Na Beskid Wyspowy, są przecudne widoki.
(Z polany pod Szczeblem, czasami się zdarzy,
Zobaczyć, startujących paralotniarzy.)
Teraz będzie zejście, nasz los będzie marny,
Do Lubnia, bardzo stromo, prowadzi szlak czarny.
Oj jak trudno ze Szczebla, tą trasą jest schodzić,
Strach pomyśleć, gdybyśmy mieli tu podchodzić!
Po drodze, kolejny szczyt zalesiony cały,
Nie zauważany przy szlaku - Szczebel Mały.
Gdzieś w połowie stoku, przy szlaku się chowa,
Jaskinia Zimna Dziura vel Grota Lodowa.
O tej jaskini, taki mit się zachował:
„Młodej pastereczce, byk się w grocie schował,
Pasterka za tym bykiem, do jaskini wlazła,
Byk sól zlizywał ze ścian i tam go znalazła.
Byli tam jacyś ludzie, skarb dziewczynie dali,
„Nie możesz się oglądnąć!” - do niej powiadali.
Niestety, pasterka zbyt ciekawska była,
Opuściła jaskinię … i się obróciła.
Wszystkie kosztowności, z torby uleciały,
A złe moce, dziewczynie piętę urwały … „
Inne przysłowie, przytoczyć tu nie zawadzi:
„Zbytnia ciekawość, często do piekła prowadzi! „)
Wejście do jaskini, nieco w mroku tonie,
To najgłębsza jaskinia, w „Wyspowym” regionie.
Od jaskini, profil trasy nieco się zmienia,
Czarny już łagodniej, prowadzi do Lubienia.
Nadal czarnym szlakiem, dwa kwadranse schodzimy,
Do kapliczki Huberta, wreszcie dochodzimy.
Bardzo fajna wycieczka, choć ludzi zbyt mało,
Dziś, tylko kilkanaście osób pojechało.
Ten dzisiejszy wyjazd, „Wierch” organizował,
„Gdzie chcecie znów jechać?” - Prezes Władek sondował.
Po krótkim namyśle, propozycję rzucamy,
„Beskid Żywiecki, jest ostatnio zaniedbany!”

Waldemar Ciszewski - 08.10.2022 r.

Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Eugeniusz Halo
Linia
Powrót
copyright