kontur (2 kB)

Gorce

w dniu 20 września 2014 r.

Linia
Prowadząca: Jan Kantor - Przodownik Turystyki Górskiej
Pogoda: babie lato
Gorce Linia

Jesienny Gorc

Pogoda tego lata jest bardzo zmienna. Nawet w ciągu jednego dnia, można doznać różnych stanów pogodowych. Właśnie tego doświadczyliśmy na tym, sobotnim wyjeździe. Na szczęście stan ducha wśród uczestników wycieczek jest jeden, niezmienny – wspaniały i wówczas pogoda nie ma znaczenia.

Rano w słonecznej aurze wyjechaliśmy z Klubem Turystyki Górskiej „WIERCH”, na jesienne odkrywanie Gorca Kamienickiego 1228m npm. Wyruszyliśmy z Ochotnicy Dolnej w niewielkim deszczu. Z każdą chwilą dnia, odkrywaliśmy Gorc i jego otoczenie z pośród rozpływających się chmur i mgieł, w blasku coraz mocniejszych promieni słońca. Początkowo peleryny szeleściły, utrudniały podejście oraz odszukiwanie znaków szlaku zielonego, wśród wielu rozwidlających się dróg Gorców. Mimo przestróg Janka, aby uważać na te utrudnienia, pomyłki i tak się zdarzały. Kto zbłądził, poprawił azymut swojej wędrówki i bezbłędnie dotarł na zalesiony szczyt Gorca. Osoby, które przyszły tu wcześniej, mimo zziębnięcia cierpliwie czekały na przyjście całej grupy, gdyż na szczycie miała odbyć się mała uroczystość.

Mianowicie, wędrował z nami 7-letni Oskar, który zdobył na wcześniejszych wędrówkach z rodzicami odznakę „Siedmiomilowe buty” w stopniu srebrnym. Odznaka została uroczyście wręczona z gratulacjami przodowników, rodziców, 8-letniej koleżanki Eli i pozostałych uczestników. Mam nadzieję, że zachęci to Oskara do zdobywania w przyszłości kolejnych stopni GOT i przynależnych im odznak.

Wręczyliśmy także kolejnym „klubowiczom” nasze odznaki z nowym logo.

Po tych miłych chwilach i odpoczynku, zeszliśmy w pięknej słonecznej pogodzie do Szczawy, na parking w okolice kościołów. Kto chciał, skorzystał z wód mineralnych w pobliskiej pijalni. Byli i tacy którzy skorzystali z innych atrakcji (przy okazji). Po złożeniu życzeń Państwu Młodym, po ich uroczystości ślubnej w kościele, otrzymali ciasto weselne, którego mogliśmy spróbować po okruszynie.

W dobrych nastrojach wracaliśmy do naszych domów.

Dziękuję Jankowi za poprowadzenie grupy.
Agata Karwowska

Linia
Relacja fotograficzna - Agata Karwowska
Relacja fotograficzna - Elżbieta Czader
Relacja fotograficzna - Agnieszka Domagała-Kręcioch
Linia
Powrót
copyright