kontur (2 kB)

wedrowcy3 (95 kB)

„Cztery Pogórza Karpackie”

z Dynowa do Wapowców (Etap 1)

16-17.03.2024

Linia
Kierownik wycieczki: Agata Wdowiarz

pogorze-przemyskie (113 kB)

Trasa:

2 odcinki do przejścia:

  1. Dzień 1. Dynów – Hucisko Nienadowskie
  2. Dzień 2. Wapowce - Hucisko Nienadowskie
Linia
  1. Dzień 1. 16.03.2024 r. - sobota

  2. Dynów – Hucisko Nienadowskie

mapka-dynow (109 kB)
Trasa: 24 km, ok. 7,5 h, suma podejść 492 m,
najwyższy punkt – Kopce 443 m n.p.m.
Linia

Dynów - Bachórz – Kopce - 16.03.2024

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
16.03.2024 Dynów – Bachórz - 3.8 km s-gora (0 kB) 40 m BW.05 4 Tak
16.03.2024 Bachórz - Kota nad Kosztową i Laskówką BW.05 7 Tak
16.03.2024 Kota nad Kosztową i Laskówką - Kopce BZ.05 10 Tak
16.03.2024 Kopce - 49.8797190, 22.4316250 4.3 km s-gora (0 kB) 44 m BZ.05 4 Tak
RAZEM 25  

Linia
  1. Dzień 2. 17.03.2024 r. - niedziela

  2. Wapowce - Hucisko Nienadowskie

mapka-wapnowce (97 kB)
Trasa: Trasa: 24 km, ok. 7 h, suma podejść 401 m,
najwyższy punkt – Patryja 438 m n.p.m.
Linia

Wapowce - Karczmarowa - Bukowy Garb - Helusz – SuchaHucisko Nienadowskie - 17.03.2024

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
17.03.2024 Wapowce – Karczmarowa - 2.3 km 61 m BW.05 3 Tak
17.03.2024 Karczmarowa - Bukowy Garb BW.05 4 Tak
17.03.2024 Bukowy Garb - Helusz BZ.05 7 Tak
17.03.2024 Helusz - Kota nad Nienadową BZ.05 6 Tak
17.03.2024 Kota nad Nienadową – Hucisko Nienadowskie - 6 km 71 m BZ.05 7 Tak
RAZEM 27  

Nocleg w Przemyślu

Linia grupa (55 kB)

Pogórze Przemyskie

W sobotę wczesnym rankiem ruszyliśmy na pierwszy etap naszej wędrówki po Pogórzu Przemyskim. Nie było nas wiele – sami starzy wyjadacze. Zaczęliśmy wędrówkę od Dynowa, na początek trochę asfaltem, ale po 4 kilometrach nasz zielony szlak odbił od drogi udając się w nieznane. Na krótkim fragmencie, niektórzy z nas mieli okazję przypomnieć sobie niedawną wędrówkę niebieskim szlakiem karpackim. Dalej jednak wędrując trochę po ścieżkach, trochę po błocie i ciut po asfalcie, poznawaliśmy całkiem nowe regiony Pogórza. Pogoda było w sam raz na wędrówkę. Peleton wycieczki od czasu do czasu mógł sobie pozwolić na krótki wypoczynek na trawie przy drodze i spałaszować przywiezione zapasy jedzenia i picia.

pogorze01 (120 kB)

Szlak na ten dzień przewidziany był na 24 kilometry i pomimo przeszkód błotnisto-terenowych, wędrówka przebiegała sprawnie i w dobrym tempie. Pierwsi z nas dotarli do busa w Hucisku Nienadowskim przed godziną 16, a ostatni o 16.30 zgodnie z umową. Przy busie niektórzy próbowali ustanowić nową świecką tradycję – przodownik wycieczki myje buty uczestnikom.

pogorze02 (92 kB)

Obiadokolacja zaplanowana była w Tawernie Fregata. Nie wiedzieliśmy co nas czekać może w podgórskiej tawernie. Jednak wystrój, jedzenie, ceny, a w szczególności wspaniała męska obsługa – na pewno na długo zapadną nam w pamięć i będziemy wszystkim to miejsce polecać. Żurek z kiełbasą, jajkiem i ziemniakami – super. Kotlety kurzane – wielkie i smaczne. Na ziemniakach nawet świeży koperek. A i sałatki do tego znakomite. Nie zabrakło też lanego piwa (nie w cenie obiadu - ale tanie). Panowie zachęcali do tańców, ale nasze nogi po 24 km marszu nie były tak chętne, jak nasze serca. Ustalając śniadanne spotkanie na ósmą rano, odjechaliśmy do Schroniska Młodzieżowego „Matecznik”. Pokoje mieliśmy przeciętne, ale czyste i ciepłe …i tanie. Nie było żadnych problemów noclegowych, a nawet wieczorem odbyliśmy małe turystyczne spotkanie w wąskim gronie niedobitków.

Rankiem wyruszyliśmy do tawerny na śniadanko. Panowie znów stanęli za wysokości zadania i wszyscy wyszli zadowoleni z pełnymi brzuszkami, gotowi do drogi.

pogorze03 (112 kB)

W niedzielę ruszyliśmy w kierunku zachodnim zaczynając od Wapowców. Początek szlaku kolega Radek nazwał nudnym – w stylu „przejść i zapomnieć”. Za Bukowym Garbem, przy szlaku trafiła nam się miła altanka turystyczna. Skorzystaliśmy z niej chętnie, gdyż w nocy padał deszcz i usiąść na trawie nie było przyjemnie. Każdy wyciągnął co tam miał do jedzenia i picia i we wspólnym gronie, chwilę dobrą posiedzieliśmy na ławeczkach przy stoliku.

pogorze04 (105 kB)

Niech no jeszcze raz ktoś ponarzeka na nudną szutrową drogę na szlaku. Nie minęło 1,5 km i zaczęło się to, przed czym ostrzegał nas jedyny napotkany na szlaku turysta – wielkie, przepaściste, mastne błoto. A ponadto, prócz błota, pojawił się u niektórych strach przed misiami budzącymi się ze snu zimowego i polującymi na wędrowników. „O głupi niedźwiedziu, gdybyś w mateczniku siedział, nigdy byś się o tym błocku nie dowiedział”.

pogorze05 (114 kB)

Na szczęście dla nas i dla siebie, niedźwiedź pozostał tylko w wyobraźni strachliwych. Jednak błoto było rzeczywiste. Cała droga służyła leśnikom do ściągania drzew i w ten sposób powstała maź, której „pomogły” opady wiosennego deszczu. Jednak walczyliśmy dzielnie wędrując głównie bokiem drogi – po lesie. I tak doszliśmy do najwyższego - na tym etapie szlaku – wzgórza Partyja 438 m n.p.m. Tu większość z nas zrobiła sobie fotki z serii „może się przydać”.

pogorze06 (153 kB)

Na końcu polany, na której znajdował się ów szczyt (i widoczne z daleka dwa przekaźniki), zrobiliśmy ostatni postój, na którym znów grupa ucieczkowa i peleton połączyły siły. Po skonsumowaniu reszty jedzenia, ruszyliśmy do busa, do Huciska Nienadowskiego.

Agata

Linia
Relacja fotograficzna - Jacek Wiechecki dzień 1
Relacja fotograficzna - Jacek Wiechecki dzień 2
Linia Powrot

copyright