Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
10.12.2022 | Przełęcz nad Czarną - Bordiów Wierch | BW.02 | 5 | Tak |
10.12.2022 | Bordiów Wierch - Ropki | BW.02 | 8 | Tak |
10.12.2022 | Ropki - Wysowa Zdrój | BW.02 | 7 | Tak |
RAZEM | 20 |
Najwyższy punkt dnia to Jaworzynka 777 m n.p.m.
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
11.12.2022 | Wysowa Zdrój - Obycz | BW.02 | 9 | Tak |
11.12.2022 | Obycz - Przełęcz Regetowska | BW.02 | 2 | Tak |
11.12.2022 | Przełęcz Regetowska - Jaworzyna Konieczniańska | BW.02 | 4 | Tak |
11.12.2022 | Jaworzyna Konieczniańska - Przełęcz Dujawa | BW.02 | 7 | Tak |
11.12.2022 | Przełęcz Dujawa - Konieczna, Dujawa | BW.02 | 1 | Tak |
RAZEM | 23 |
Najwyższy punkt dnia to Jaworzyna Konieczniańska 881 m n.p.m.
Cały dzień był pochmurny, mglisty, błotnisty i chłodny. Dobrze, że nasza 25-cio osobowa grupa miała serca gorące i nogi chętne do wędrówki. Koniec pierwszego odcinka, był zarazem początkiem kolejnego – tak więc nasz bus porzucił naszą grupę na Przełęczy nad Czarną i ruszyliśmy dziarsko niebieskim szlakiem w kierunku Wysowej Zdroju. Wspięliśmy się na Groń i dalej, grania niewielkiego pasma zachodniej części Beskidu Niskiego, ruszyliśmy przez Bordiów Wierch, Jaworzynkę i Dzielec do drogi na zachód od Hańczowej. Zejście było dość strome i błotniste. Kilkoro z nasz obejrzało ziemię w skali 1:1, a niektórzy ćwiczyli zjazd na butach po błocie i liściach. Gdy wszyscy pokonali trudności terenowe, ruszyliśmy drogą w stronę Ropek.
W drodze przez dolinę Ropki, mogliśmy spotkać żaby (za zimno) i bobry (za głośno).
Wszystkich nas zachwycił spokój miejsca, czar starych domków, cisza wspomnień na dawnym łemkowskim cmentarzu i piękno mijanych wzgórz.
Urzeczeni szlakiem, w Wysowej Zdroju ruszyliśmy spróbować miejscowych dań – głownie płynnych.
W tym celu część z nas udała się do Karczmy Dziurnówka, i tu odpoczywając wymienialiśmy spostrzeżenia na temat przebytego szlaku i nie tylko. Niektórzy skorzystali z handlowej niedzieli i zaopatrzyli się na wieczorek poznawczy. Popołudniem już ciemnym, dotarliśmy do OWR Zacisze. Tu, oglądając mecze Mistrzostw Świata, zjedliśmy obfitą i bardzo różnorodną obiadokolację. Po krótkim wypoczynku, przeszliśmy do części mniej lub bardzie oficjalnej. Rozdano pamiątkowe magnesy, które będą nam towarzyszyć, powiększając kolekcję, na każdym kolejnym etapie szlaku. Porozmawialiśmy o planach na przyszłość dalszą oraz bliższą i w dobrych humorach poszliśmy docenić nasze pokoje.
Kolejny dzień pokazał nam, że przewidywania meteorologów czasem się spełniają. W nocy spadło sporo śniegu, przyszedł też mróz i wiatr, a opady nie zamierzały ustać. Prawie od początku okazało się, że szlak trzeba sobie dopiero wydeptać. Dobrze, że mieliśmy ze sobą doświadczony deptaczy, którzy niezmordowanie parli na przód. Na czele listy plasował się Waldek.
Brodząc prawie po kolana w śniegu, doszliśmy szlakiem do granicy i dalej wzdłuż słupków granicznych, dobrnęliśmy do Przełęczy Regietowskiej.
Stąd mozolnie ruszyliśmy pod górę, aby zdobyć najwyższe wzniesienie tego dnia, czyli Jaworzynę Konieczniańską. Grzbietem pasma nawiane było jeszcze więcej śniegu, który już w wielu miejscach usypał spore zaspy. Podążając granicą, przeszliśmy koło ogrodzenia cmentarza nr 46 z okresu I-szej Wojny Światowej „Konieczna-Beskidek” i dalej w dół do Koniecznej, gdzie wiało już okropnie. Dobrze, że Pan Kierowca nagrzał autobus i czekał na nas na parkingu. Zeszliśmy wszyscy choć nie razem, pomimo dość niekorzystnych warunków. Widać, że każdy jest już z dawna zaprawiony w bojach.
Znów się spotkamy na niebieskim szlaku w marcu 2023 roku.
inesa69