Kierownik wycieczki: | Jacek Wiechecki |
7:56 h 19.1 km
Podbanské / Nadbanské Nad Bytom / Tri studničky / Bývalá Važecká chata Jamské pleso / Nad Bielym Váhom Pod Furkotskoudoliou Škutnastá polana Chata pod Soliskom szlakiem m Liečebný Dom, Solisko, rázc. / / Liečebný Dom, Solisko Štrbské Pleso
Chociaż, pandemiczne rekordy padają, Ludzie jeżdżą w góry, na nic nie zważają. Lecz dziś wiele osób, odwagi nie miało, Z wyjazdu na Słowację, zrezygnowało. Ale powód był inny, co do tego zgoda, Zadecydowała, deszczowa pogoda. Po drodze były kraksy, lecz nam łaska Pańska, Pozwoliła bez przeszkód, dotrzeć do Podbanska. Z Podbanskiego, o dziewiątej wyruszamy, Idziemy magistralą - trasę dobrze znamy. Na dzisiejszym etapie, profil się zmienia, Idziemy po płaskim, małe przewyższenia. Najczęściej, w słonecznej pogodzie chodzimy, Dzisiaj w deszczu …, ale majestat gór widzimy. Tak jak inni, z rana, na pogodę grymaszę, Ale jest zaleta - całe góry są nasze. Musimy na trasie, stawiać kroki duże, Ażeby pokonać błoto i kałuże. Po godzinie czasu, kolegów się pytom, Jak to się stało, że doszliśmy „Nad Bytom”. Cały czas łagodnie, do góry się wznosimy, Ale w „Tri Studniczkach”, nieco w dół schodzimy. Po dwóch kwadransach, „Tri Studnicky” opuszczamy, Nagle zmianę pogody, na lepszą mamy. Słoneczko nam świeci, jest piękna pogoda, Ochoty do marszu, na pewno nam doda. Kiedy w trakcie marszu, spoglądamy za siebie, Jakieś pasmo górskie, odcina się na niebie. Wszyscy bez problemu, po kolorze poznali, To „Czerwone Wierchy”, błyszczą w słońcu w oddali. Idziemy spokojnie, są nowe doznania, Po lewej stronie, z chmur Krywań się wyłania. (Legenda o Krywaniu, te fakty przynosi: „Anioł w górach latał, cuda natury nosił. Lecz w Krywań uderzył, chyba był zmęczony, I przez to Krywań, jest do dziś przekrzywiony!”) Po drodze, wśród traw, jakby dla niepoznaki, Pokazują się grzyby: maślaki, kozaki. (Jest ogólna zasada, którą dobrze znacie, Nic nie wolno zrywać, w parkach i w rezerwacie!) Pogoda jest wciąż piękna, nic się nie zmienia, Ale mamy teraz, całkiem nowe wrażenia. Czy to strach, czy obawa, tego faktu tyczy, Cały czas po lewej, chyba niedźwiedź ryczy. Ze strachu, tak do góry dążymy uparcie, Kogo by niedźwiedziowi, rzucić na pożarcie? Są duzi - Andrzej, Jacek - w nich nadzieja nasza, Lecz żaden z nich, na ochotnika się nie zgłasza. Po trzech godzinach, krótką przerwę robimy, Nad Jamskie Pleso, trochę na dół schodzimy. Koledzy robią zdjęcia, o wielkiej urodzie, Gdzie góry i drzewa, odbijają się w wodzie, Teraz trzeba się liczyć, z niewielkim kłopotem, Ruszamy do góry, z Rozcastia pod Furkotem. Ta wspinaczka żółtym, to wysiłek spory, Widoki są piękne, lecz wielkie kamieniory. Opornie nam idzie, obciążamy kolana, Po godzinie nas wita, Skutnasta Polana. Stąd w prawo niebieskim, już jest bardzo blisko, Choć ciągle pod górę - Chata pod Soliskom. Dwie odważne Gośki, choć jest bardzo ślisko, Jednak pogoniły, zdobyć Predne Solisko. Reszta siedzi w schronisku, wesoło się czuje, Polevki zajada, piwo z kofolą pije. I zejście niebieskim, od początku wiadomo, Trwa to tylko godzinę, lecz jest bardzo stromo. Kiedy wreszcie do miasta, na sam dół schodzimy, Szczyrbskie Jezioro, wokoło obchodzimy. Zakończyć wycieczkę, już chyba jest pora, Czekamy na busa, u Strbskiego Jeziora. Dziś na zakopiance, sytuacja jest „zdrowa”, Bez korków, szybko dojeżdżamy do Krakowa. Waldemar Ciszewski - 26.09.2020 r. |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
26.09.2020 | Podbanské - Nad Bytom - Tri studničky 5,9 km, 320 m |
Słowacja | 9 | Tak |
26.09.2020 | Tri studničky - Bývalá Važecká chata - Jamské pleso 4,6 km, 355 m |
Słowacja | 9 | Tak |
26.09.2020 | Jamské pleso - Liečebný dom Solisko - Štrbské Pleso 5,2 km, 120 m |
Słowacja | 6 | Tak |
RAZEM | 24 |