Kierownik wycieczki: | Jacek Wiechecki |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
15.10.2016 | Gołoszyce - Wesołówka | Ł05 | 8 | Tak |
15.10.2016 | Wesołówka – Przełęcz Karczmarka | Ł05 | 2 | Tak |
15.10.2016 | Przełęcz Karczmarka – Szczytniak 554 m n.p.m | Ł05 | 5 | Tak |
15.10.2016 | Szczytniak 554 m n.p.m – Jeleniowska Góra - Paprocice | Ł05 | 8 | Tak |
15.10.2016 | Pokrzywianka - Chełmowa Góra - Pokrzywianka | Ł05 | 2 | Tak |
RAZEM | 25 |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
16.10.2016 | Drogosiowie – Drogosiowa 447 m n.p.m - Drogosiowie | Ł05 | 5 | Tak |
16.10.2016 | Sedek – Kiełki 452m n.p.m- Sedek | Ł05 | 2 | Tak |
16.10.2016 | Ociesęki – Jaźwina 361 m n.p.m - Ociesęki | Ł05 | 2 | Tak |
16.10.2016 | Widełki – Włochy 427m n.p.m- Widełki | Ł05 | 5 | Tak |
RAZEM | 14 |
Sobota - 15.10.2016 r. Na poprzednich etapach było bardzo miło, Fajnie się po Świętokrzyskich Górach chodziło. I dzisiaj w sobotę znów tam wyruszamy, Na pewno jakieś atrakcje spotkamy. Szczytniak w Paśmie Jeleniowskim. Z Gołoszyc ruszamy, Do przejścia dziewiętnaście kilosów mamy. Szlaku Świętokrzyskiego, to etap końcowy, A dla naszej grupy, od dzisiaj cel nowy. Grupa doświadczona jest, nie byle jaka, Więc po dwóch godzinach, wchodzi na Szczytniaka. (Jeden nasz kolega, to dowcipniś taki, Mówił, że: „Szczytniaka zdobędą „sietniaki „!) Niezbyt ciężkie podejście, wszyscy idą szparko, A postój robimy w Przełęczy zwanej Karczmarką. Skoro Przełęcz Karczmarka i postój robimy, Nazwa zobowiązuje, wypić więc musimy. Na szczycie Szczytniaka chwilę siedzieliśmy, Potem na Przełęcz Jeleniowską schodziliśmy. „Nepal” z grupą czołową, „pruje” jak wichura, Szybciutko zdobyta - Jeleniowska Góra! Potem nadal czerwonym, nic się nie da sknocić, Wszyscy schodzą pod kościół, do Paprocic. A tu informacja dla wszystkich niemiła, Awaria autobusu wystąpiła. Wieje jak w kieleckim, się denerwujemy, Nie ma baru, sklepu – nic nie wypijemy. Kierowca naprawił,to jest jego praca, Więc na siedemnastą autobus powraca. I kolejna góra, nie zmęczymy się zdrowo, Szybciutko wchodzimy na Górę Chełmową. Na Chełmowej Górze, rezerwat „Uroczysko”, Wąwozy lessowe, gołoborze blisko. Na górę wchodzimy, zdjęcia szybko robimy, Jeszcze szybciej na dół, do auta schodzimy. Dzisiaj w czasie wędrówki wszyscy się starali, Więc bardzo dużo podgrzybków nazbierali. (Waldek w kuchni pracował - osądźcie to sami: Czy Wam smakowało spaghetti z grzybami?) Potem WC, prysznic, na salę schodzimy, Dwuosobowy zespół muzyczny widzimy. Zespół dwie osoby, lecz dosyć burzliwy, Po dzisiejszym graniu, to był ledwo żywy! Bo grupa śpiewała dość energetycznie, Pełne zaangażowanie – nie połowiczne! Śpiewanie było piękne, powiem - nawet zdrowe, „Sokoły”, „Jarmarki”, „Wozy Kolorowe”. Była też piosenka, chyba „mało” znana, „Halleluja” musiała być odśpiewana! Kolejna piosenka, ta już bardzo znana, „Świeżego” noblisty - Roberta Dylana. To piosenka gdzieś od gór, rzec można, że z Tatr, Jej tytuł: „Odpowie Ci bracie tylko wiatr…” Muzyka pięknie, skutecznie przygrywała, Całą nasza grupę, do tańca porwała. Na imprezie wieczornej, było bardzo miło, Ale po północy, prawie się skończyło … Czego w nocy po pokojach szukała Pani? Tak mi się zdawało, że była „na bani”! Niektórzy turyści dobrze się bawili, O drugiej w nocy, jeszcze w łóżkach nie byli … Niedziela - 16.10.2016 r. Od rana śpiewy były w niejednej sali, Choć niektórzy zmęczeni, nieco późno wstali. Szybciutko bagaże do auta pakujemy, I w Pasmo Bielińskie, od razu jedziemy. Szukamy tu szczytu, nazwa - Drogosiowa, On w lesie pośród drzew i krzaków się chowa. Szczyt nie oznaczony, długo go szukamy, Mimo, że GPS-em, się wspomagamy. Heniek zbiera grzyby, aż „stanęła mu grzywka”, Znalazł dwa olbrzymy: „panka” i prawdziwka. W Paśmie Cisowskim szczyt Włochy się chowa, Na niebieskim szlaku, z Chęcin do Łagowa. Jaźwina w Ociesęckim, żółtym z Rakowa, Podobnie jak Włochy pośród lasów się chowa. Kiełków w Orłowińskim, tu nic się nie zmienia, Szlak biegnie wśród lasów, szczyt bez oznaczenia. (Chodzimy po tych górach, tak trochę na niby, Zbieramy dziką różę, jeżyny i grzyby.) Jeżeli ktoś, Koronę Gór organizuje, Do czegoś się przecież on zobowiązuje. Lecz oddział kielecki, naszego PTTK-a, Na jakieś natchnienie, zapewne jeszcze czeka. Brakuje oznaczeń, tabliczek szczytowych … Kiedy doczekamy się oznaczeń nowych? Trzeba aktywowi to dać do myślenia, Czemu w Świętokrzyskim, są marne oznaczenia? Na szukanie szczytów, dużo czasu tracimy, A przecież, nie po to, po górach chodzimy! Więc zdegustowani, do domu wracamy, Za tydzień Bieszczady przecież w planie mamy! Waldemar Ciszewski - 16.10.2016 r. |