Motto: „Aniołowie dziś latają nisko, Wczoraj przyszła kartka nie wiem skąd, To już zima ot i wszystko, A ja życzę Ci - „Wesołych Świąt „. Z repertuaru: D. Żukowskiej i A. Koryckiego Wigilia z łaciny, oznacza „czuwanie”,No ale czuwanie, to nie znaczy spanie. Wg mnie - „vigilare” - to raczej zachęta, By zdrowo i wesoło, spędzić Boże Święta. Nie za dużo, nie mało - każdy na swój sposób… Dzisiaj na „opłatek”, przyszło mnóstwo osób. Choć inflacja ostatnio, daje o sobie znać, Członków Klubu „Wędrowcy”, na wieczerzę stać. Toteż dziś opłatek na bogato, nie w biedzie, Na początek - śledzik po krakowsku - będzie. Dla zaostrzenia smaku - niespodziewanie, Barszcz czerwony i pasztecik - kolejne danie. Następnie dorsz smażony z surówką, a potem, Wieczerzę zakończymy z suszu kompotem. Spróbujemy też placki, smaki nam nie obce, Dziś na „opłatku”, są serniki i makowce. Niektórzy prowadzą, więc to jest przyczyna, Że nie napiją się, nawet lampki wina. Wszystkie osoby na „opłatku” są mi znane, Teraz będą życzenia i kolęd śpiewanie. Przy śpiewaniu kolęd, nastrój jest podniosły, Wszystkie osoby, z dzieciństwa to wyniosły. (Ponownie to powiem, lecz wszyscy o tym wiecie, Nigdzie tylu kolęd, nie śpiewa się na świecie.) Są różne kolędy, lecz grupa nie zawodzi, Śpiewa najstarszą kolędę - „Bóg się rodzi…” I kolęda, najlepiej w całym świecie znana, „Cicha noc” oczywiście też jest odśpiewana. Bardzo dużo radości wszystkim też dała, Znana: „Gdy śliczna panna syna kołysała… „ „Wędrowcy” - turyści ciągle byli na fali, „Oj maluśki, maluśki…” chóralnie śpiewali. A gdy kolędy odśpiewali „ludzie leśni”, Wrócili do śpiewania „cywilnych” pieśni. Jak zwykle, dostarczyło pozytywnych wrażeń, Odśpiewanie - „Ludzie nie sprzedawajcie marzeń!” Ulubioną piosenkę, śpiewał turystów chór: „Tak mnie ciągnie do gór, jak anioły do chmur…” Tu, na jedną kartę postawiliśmy wszystko, Śpiewając: „Anioły dzisiaj, latają nisko… „ W którymś momencie, „Naczalstwo” wyszło z cienia, Wręczając turystom dyplomy, odznaczenia. Nastrój na „opłatku”, rzec można, jest wzorcowy, Są życzenia, kolędy, wspomnienia, rozmowy… Gdy wszyscy pojedli, popili, pośpiewali, Z widoczną niechęcią, do domu się zebrali… Nie wiem, czy dzisiaj były „anielskie pienia”, Ale wreszcie przyszła pora na życzenia. Przepis na życzenia, od dawna mam gotowy: Człowiek w Święta ma być - pogodny i zdrowy! Dodatkowo niezmiennie, ciągle uśmiechnięty, Czyli - dosłownie i w przenośni „wniebowzięty”… Ten stan „świętości”, długo pewnie nie minie, Jak pójdzie na Pasterkę, nawiedzi świątynię! A tuż po Świętach, stopniowo krok, po kroku, Dojdziemy do Sylwestra i Nowego Roku. Chyba przez pandemię, dojdzie do takiej sprawy, Że w Sylwestra, nie będzie wesołej zabawy. Mimo wszystko tańczmy, bierzmy „lekarstwo” w płynie, Może przez to, koronawirus szybciej minie! A czego mam wszystkim życzyć w Nowym Roku? Nadal dobrego zdrowia i w góry wyskoków, Pomyślności w pracy, bliskości w rodzinie, I niech ta pandemia, nareszcie przeminie… A my turyści górscy, nie ustawajmy, Polskie i „obce” góry, ciągle przemierzajmy! P.S. Gdy już po spotkaniu, lokal opuścić miałem, Z sali - „Ech mała, nie szalej!” - usłyszałem… Waldemar Ciszewski - 16.12.2021 r. |