Babia Góra – masyw górski w Paśmie Babiogórskim należącym do Beskidu Żywieckiego w Beskidach Zachodnich (według słowackiej terminologii są to Oravské Beskydy).
Najwyższym szczytem jest Diablak1725 m, często nazywany również Babią Górą, jak cały masyw. Jest najwyższym szczytem Beskidów Zachodnich i poza Tatrami najwyższym szczytem w Polsce, drugim co do wybitności (po Śnieżce). Zaliczany jest do Korony Gór Polski.
Pochodzenie nazwy Babia Góra tłumaczą liczne legendy ludowe. Jedna z nich mówi, że jest to kupa kamieni wysypanych przed chałupą przez babę – olbrzymkę, według innej to kochanka zbójnika, która skamieniała z żalu widząc, jak niosą jej zabitego ukochanego. Według innych legend nazwa góry pochodzi od tego, że w jaskiniach pod tą górą zbójnicy ukrywali swoje branki. Nazwa może też mieć powiązanie z niektórymi znaczeniami słowa baba (rodzaj ciasta lub kamienny posąg kultowy).
Wysokość i wybitność masywu Babiej Góry sprawiła, że w XIX w. nadano jej nazwę Królowej Beskidów, z powodu bardzo zmiennej pogody nazywana tez była Matką Niepogód lub Kapryśnicą, a ostatnio mieszkańcy Orawy nazywają ją także Orawską Świętą Górą.
Przełęcz Krowiarki – Sokolica – Babia Góra – Schronisko na Markowych Szczawinach – Żywieckie Roztaje – Zawoja Czatoża
Długość trasy: 16,1 km, czas przejscia około 6 h.
Ludzi dziś dużo - ponad pięćdziesiąt osób chce, Wziąć udział, w kolejnym etapie GSB-e. Przypadło mi w udziale, grupy prowadzenie, Jestem przodownikiem, mam czyste sumienie. Dzisiaj do zdobycia, pasmo Babiej Góry, Prognozy są dobre - bez deszczu, bez chmury. To ogólna tradycja, z Krowiarek ruszamy, Najtrudniejsze podejście, na początek mamy. Skąd nazwa Krowiarki, to temat nie nowy: Od dziewczyny pasterki, co pasała krowy. Jest tu obelisk - każdy przeczyta, zobaczy, „Działał” tu Wojtyła z Junackim Hufcem Pracy. (A może nowy szlak w przyszłości wytyczę, By tak stromo, nie podchodzić na Sokolicę.) Dzisiaj niestety, wszyscy wyjścia nie mamy, Na Sokolicę, pięćset metrów się wspinamy. Pierwszy raz w trasie, widokiem się zachwycę, Gdy po godzinie, zdobywam Sokolicę. Ponieważ na ławeczce miejsca są zajęte, Krótki odpoczynek - ruszamy na Kępę. Widoczność bardzo dobra, widoków jest sporo, Z lewej strony Tatry, Orawskie Jezioro. We dwóch z Tadkiem, dziś takie zadanie mamy, Grupa rozciągnięta, my ją zamykamy. O pogodzie można powiedzieć, to i owo, „Bajka!” - to najczęściej, używane słowo. Przed kolejnym szczytem, jest dyskusja taka, Czemu taka nazwa, przylgnęła do Gówniaka? Pogoda wspaniała, są więc tłumy ludzi, Co ta Babia Góra, wśród tych ludzi budzi? Nasza Babia Góra, wiecie o tym sami, To najwyższy szczyt w Polsce, poza Tatrami. To kapryśna góra, są tu wiatry, śnieżyce, Więc to diabelski szczyt, z niemiecka „Teufelspitze”. Królowa Beskidów oraz Kapryśnica, Święta Góra Orawska - ta nazwa zachwyca. Nazwę tłumaczą przekazy stare, nie nowe, Są w tym temacie, liczne legendy ludowe. Jedna legenda mówi, choć to śmieszne krzynkę, To kupa głazów, usypanych przez olbrzymkę. Druga legenda mówi i to coś nowego, O reakcji panny, na śmierć ukochanego. Kochanka zbójnika, śmierć jego widziała, I na ten widok, z żalu … skamieniała. Jest legenda co mówi: „Zbóje panny brali, W jaskiniach Babiej Góry, branki ukrywali „. Z Diablaka wszystko widać, jest w tym dużo racji, Beskid Śląski, Mały, Gorce, góry Słowacji. Zejście z Babiej - skał nie ma, śniegiem zasypane, Styl narciarski w użyciu - na butach zjeżdżanie. Nie wszyscy turyści, stosują styl taki, No bo założyli raczki albo raki. Śniegiem zasypana, lewa, prawa strona, Po godzinie dochodzimy, na Przełęcz Brona. Przełęcz Brona - nazwa pcha się sama, W staropolskim „brona”, oznaczało - brama. Ci, co się po stromym, schodzić trochę bali, To z Przełęczy Brona, na … dupie zjeżdżali! Teraz już przed nami, droga bardzo bliska, Tylko dwadzieścia minut, mamy do schroniska. Wychodzimy z lasu, cieszą nam się miny, Przed nami schronisko - Markowe Szczawiny. Jak rósł szczaw na halach, to powiedzcie sami, Można było hale nazywać szczawinami? Hala była Marka, no więc z tej przyczyny, Została nazwana - Markowe Szczawiny. By powstało schronisko, o to walczył długo, Prezes Babiogórski - Zapałowicz Hugo. Tu w schronisku, na dłuższą chwilę siadamy, Bo koncert piosenki turystycznej damy. Ta śpiewana biesiada, tak się podobała, Od właściciela ekipa, szarlotki dostała … Skład ekipy muzycznej, od dawna się nie zmienia, Pozwólcie, że przedstawię, muzyków z imienia: Szaloną Iwonę, jako pierwszą wskażę, Śpiewa jak natchniona i gra na gitarze. Nawet gdy ktoś zmęczony, albo nawet zły, Nadstawia ucha - Marek gra: „Opadły mgły…” A niejeden turysta, to chętnie zatańczy, Gdy Tadek śpiewa, o „gryzieniu pomarańczy „! Pochlebne opinie, o soliście słyszę, No ale przez skromność, o nim nie napiszę … Bez wzmacniacza, czy innego mikrofona, Piękny koncert dali: Tadek, Marek, Iwona. Od Markowych Szczawin, trasa nas już nie zmęczy, Sześć kwadransów, do Jałowieckiej Przełęczy. Teraz czarnym w prawo, tak na mapach stoi, Dochodzimy na parking, w Czatoży Zawoi. Po tylu emocjach, już jest chłodna głowa, Wyruszamy, w drogę powrotną, do Krakowa. Są podziękowania, lecz przodownik pamięta, Że, już za tydzień, są Wielkanocne Święta. Złożył z uśmiechem i tak od niechcenia, Takie, nieco oryginalne, życzenia: „Turysto - dziewczyno, turysto - chłopaku! Zjedz dobrej „święconki”, by mieć siły na szlaku …” Waldemar Ciszewski - 24.03.2018 r. |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
24.03.2018 | Przełęcz Krowiarki - Sokolica 1367 m n.p.m | BZ.02 | 7 | Tak |
24.03.2018 | Sokolica 1367 m n.p.m – Babia Góra 1725 m n.p.m | BZ.05 | 7 | Tak |
24.03.2018 | Babia Góra 1725 m n.p.m – Schronisko Na Markowych Szczawinach | BZ.05 | 5 | Tak |
24.03.2018 | Schronisko Na Markowych Szczawinach – Zawoja Czatoża | BZ.05 | 7 | Tak |
RAZEM | 26 |