Magurski Park Narodowy - jeden z 23 parków narodowych na terenie Polski, utworzony w 1995 roku.
Park leży na granicy województw małopolskiego i podkarpackiego w samym sercu Beskidu Niskiego. Swoim zasięgiem obejmuje górne dorzecze Wisłoki oraz pasmo Magury Wątkowskiej. Tereny Magurskiego Parku Narodowego pełnią kluczową rolę ekologiczną, stanowiąc pomost pomiędzy innymi chronionymi obszarami polskich Karpat Zachodnich i Karpat Wschodnich.
Magurski Park Narodowy utworzony został rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 24 listopada 1994 i miał początkowo obszar 199,62 km². Funkcjonowanie rozpoczął 1 stycznia 1995 r. W wyniku problemów z właścicielami gruntów został zmniejszony do obecnych 194,39 km². Otulina parku rozciąga się na dodatkowej powierzchni 226,97 km². 89,7% parku leży na terenie woj. podkarpackiego, a 10,3% na terenie woj. małopolskiego.
Trasy:
I dzień:
II dzień:
Sobota - 21.10.2017 r. W tym roku, to już koniec. Chociaż, kto to wie? Dziś jedziemy, na ósmy etap GSB. Czy nie będzie padać, to jedyna troska, No, a miejscem startu, jest Przełęcz Hałbowska. Za czerwonym szlakiem, po płaskim ruszamy, Ostatnie podgrzybki, wśród liści zbieramy. (Rysiek do orderów, klatę swą wypina, Bo znalazł pod drzewem, prawdziwka olbrzyma …) Koniec płaskiej trasy, wszystkim „rzednie” mina, Zbliżamy się do stromego Kolanina. Dwieście przewyższenia, bardzo się męczymy, Lecz mimo wszystko, na Kolanin wchodzimy. I kolejna góra, jej nazwa jakaś nowa, Bo kto, kiedy słyszał, że jest góra Świerzowa? Teraz trasa przyjemna, po grani idziemy, Oznaki jesieni, dziś obserwujemy. Bardzo dużo liści, miejsca pełne błota, We mgle, do spaceru, może przejść ochota. Gdy wśród złotych buków, trasa nam się chowa, Na końcu alei - Magura Wątkowa. Jesteśmy na szczycie, po czasie dość długim, Widzimy pamiątki, po Janie Pawle Drugim. Będąc na Magurze,to ja mam chęć zdrową, Aby do Diademu, zdobyć górę Wątkową. Stąd to dziesięć minut, a dobrze się czuję, Przy ołtarzu, Rysiek, na mnie oczekuje. Zejście niezbyt długie, leży przecież blisko, Ponure i brzydkie, niewielkie schronisko. Dojście do schroniska, to „droga przez mękę”, Błota, rozlewiska, podłoże zbyt miękkie. Toteż do schroniska, gdy wreszcie wchodzimy, Ubłoconych kolegów wokoło widzimy. Choć tak ubrudzeni, „szat nie rozdzieramy”, Przy Bacówce w Bartnem, piosenki śpiewamy. Nastawienie grupy, jest dziś dosyć żywe, Nie kończymy w Wołowcu, tylko w wiosce Krzywej. (Tutaj stado krasul na drodze spotykamy, Podobny cykl wędrówki, jak te krowy mamy. Na drugi dzień rano znowu je widzimy, Też rano zaczynamy, wieczorem kończymy!) Zakwaterowanie jest w Zdyni - „U Zosi „, Po kolacji, Marek, na imprezę prosi. Na Sali jadalnej, dobrze się czujemy, Piosenki śpiewamy oraz rydze jemy. Chyba nam się dzisiaj, tak dobrze śpiewało, Że obce towarzystwo, owację nam dało. Potem były upominki i odznak wręczanie, Tak koło północy, przyszedł czas na spanie. Niedziela –22.10.2017r. Śniadanie do ósmej,”Zosi” dziękujemy, A do wioski Krzywej, autem pojedziemy. Stąd od razu stromo, ale to jest zdrowe, Na pierwszy szczyt wchodzimy - To Wierchy Popowe. Inaczej jak wczoraj, dziś słoneczko mamy, Znowu pośród liści, podgrzybki zbieramy. Raptem od początku, sześć kwadransów minie, Gdy znów obejdziemy wkoło, „naszą” Zdynię. A teraz nas czeka, nieco cięższa runda, Podejście na górę, co zwie się Rotunda. Jasiu mówił: „Na Rotundzie zobaczycie, Niespotykany gdzie indziej, cmentarz na szczycie!”. Cmentarz po remoncie, wygląd ma dostojny, Leżą tu żołnierze, z obydwu stron wojny. Rosyjskich żołnierzy grobów jest niewiele, Reszta - austrowęgierscy obywatele. Na białej tabliczce, takie cztery zdania, Przytoczę je - warte są zapamiętania: „Nie płaczcie, że leżymy, tak z dala od ludzi, A burze już nieraz, we znaki się dały – Wszak słońce co dzień równo, tu nas wcześniej budzi, I wcześniej okrywa purpurą swej chwały.” Z Rotundy wśród liści, nad rzekę schodzimy, Do zdobycia - na wprost - Kozie Żebro, widzimy. I to jest na dzisiaj, największe wyzwanie, Trzysta metrów, po „pionowej” ścianie, wspinanie. Przy tym podejściu, nie było nam do śmiechu, Niektórym już w połowie, zabrakło oddechu … Chociaż ta wspinaczka, trwała trzy kwadranse, Grupa w komplecie, wykorzystała szansę! Bo na Kozie Żebro, całą grupą wchodzimy, Fotki na pamiątkę, na szczycie robimy. Gdy z Koziego Żebra do Hańczowej schodzimy, Liście do pół łydki - jesień już widzimy … Te dwa dni wędrówki - to jest moje zdanie, Dla każdego z turystów, ogromne wyzwanie. Lecz wszyscy bardzo dużą satysfakcje mamy, Na kolejny etap GSB … czekamy. Waldemar Ciszewski - Beskid Niski - X/2017. |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
21.10.2017 | Przełęcz Chałbowska - Kolanin | BW.02 | 8 | Tak |
21.10.2017 | Kolanin - Magura Wątkowska | BW.02 | 9 | Tak |
21.10.2017 | Magura Wątkowska – Bacówka PTTK Bartne | BW.02 | 4 | Tak |
21.10.2017 | Bacówka PTTK Bartne - Wołowiec | BW.02 | 5 | Tak |
RAZEM | 26 |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
22.10.2017 | Wołowiec - Krzywa | BW.02 | 4 | Tak |
22.10.2017 | Krzywa – Popowe Wierchy - Zdynia | BW.02 | 10 | Tak |
22.10.2017 | Zdynia – Rotunda | BW.02 | 7 | Tak |
22.10.2017 | Rotunda – Kozie Żebro - Hańczowa | BW.02 | 9 | Tak |
RAZEM | 30 |