Cergowa (inne nazwy: Cergowska Góra, Wielka Góra, 716 m n.p.m.) – zalesiony szczyt Beskidu Dukielskiego w Beskidzie Niskim, na południowy wschód od Dukli. Posiada trzy wierzchołki (od zachodu): 716 m n.p.m. (z żelaznym krzyżem), 683 m n.p.m. i 681 m n.p.m. Jej sylwetka góruje nad Duklą. Występują tu liczne wychodnie piaskowca cergowskiego oraz jaskinie. Góra odwiedzana jest przez paralotniarzy.
Na stokach Cergowej znajduje się ok. 10 jaskiń szczelinowych o dł. do 75 m (głównie na południowym stoku zachodniego ramienia – tzw. Borsucze Dziury). Są to m.in.:
Jaskinie Cergowej należą do najwcześniej opisywanych w Polsce, wzmiankowane przez ks. Gabriela Rzączyńskiego w dziele Auctuarrium historiae naturalis Regni Poloniae z 1736 roku. Wiążą się z nimi liczne podania: o podziemnych korytarzach prowadzących aż do zamku w Odrzykoniu pod Krosnem.
Źródło: www.wikipedia.org
Trasa:
Piątek - 18.08.2017 r. Po trzymiesięcznej przerwie, znowu coś fajnego, Szósty etap Głównego Szlaku Beskidzkiego. Wyruszamy po piątej, z samiutkiego rana, Droga bardzo daleka, choć nam dobrze znana. Jedna koleżanka, wszystkich zadziwiła, Bo na miejsce zbiórki, dzisiaj nie przybyła. „Wycieczka jest za tydzień „ - tak sobie myślała, Więc o piątej trzydzieści, jeszcze smacznie spała. By nie wzbudzać wśród nas, większego niepokoju, Dotarła prywatnie, do Iwonicza Zdroju. Grupa muzykantów, nie zasłużyła na brawo, Bo ci muzykanci, grali dziś niemrawo. Po trzech godzinach jazdy, miejsce startu mamy, Bo do Puław Górnych, wreszcie dojeżdżamy. Turyści tego nie lubią, dobrze o tym wiemy, Lecz sześć kilometrów, asfaltem idziemy. Idziemy tym asfaltem, powiem : krok po kroczku, Dochodzimy do skrętu, niedaleko Wisłoczku. Potem grupa spokojnie, bez zbędnego hałasu, Po mostku nad potokiem, przechodzi do lasu. Z drugiej strony potoku, w cieniu się chowa, Rzeszowskich studentów - baza namiotowa. Teraz stromo pod górę, idziemy pomału, Wspinamy się bardzo niemrawo, na pasmo Działu. Tu na samym szczycie - doszło do mych uszu, Była bardzo ładna, cerkiewka w Wątłuszu. Idziemy ciągle lasem i nic nie widzimy, W cztery kwadranse, do Rymanowa schodzimy. Po tak męczącej trasie, siadamy w spokoju, W małej kawiarence, w Rymanowie Zdroju. Tu w tej kawiarence, dwa piwa wypijamy, Na dalszą część trasy, z energią ruszamy. Kolejne kilometry, też nie będą miłe, Idziemy z Rymanowa, na górę Mogiłę. I zejście z Mogiły - idziemy w spokoju, Kolejne uzdrowisko, w Iwoniczu Zdroju. Tu chwilę siedzimy, przecież nie ma sprawy, Iwonicz od Rymanowa - bardziej ciekawy. Bardzo nam się podobają, choć nie są nowe, Pijalnia i inne budynki zdrojowe. Na końcu wycieczki, schronisko się chowa, Bardzo ładne, prywatne - schronisko Chyrowa. Na stołówce, turystów dziś obsługiwała, Ludmiła - olimpijka … Maraton biegała! (Ludmiła, z obawą, na Mirka patrzyła, Ona się jego wzroku, bardzo przestraszyła.) Po smacznej kolacji, pod wiatą spotkanie, Na takim wyjeździe, musi być śpiewanie. Sreberka tatrzańskie - Ela, Heniek - dostali, Mają trzydzieści pięć szczytów - zapracowali! Grupa jest zmęczona, już śpiewów nie słyszę, Jak w każdym schronisku, mają nocna ciszę. Sobota - 19.08.2017 r. Dzisiaj po śniadaniu, o ósmej ruszamy, Bo bardzo długą trasę, przed sobą mamy. Wyruszamy, oczywiście z Lubatowa, Wspinaczka na Cergową, to nie będzie zdrowa. Dwa kilosy asfaltu, znów turystów złości, Niestety szlak tak biegnie, więc nie ma litości. Po męczącej wspinaczce, może chociaż zdrowej, Schodzimy wreszcie z Cergowej, do Wsi Nowej. Stad już niedaleko, wszystkim dobrze znana, Jest duża pustelnia - z Dukli Świętego Jana. Tutaj dłuższy postój zaordynujemy, Wody nabieramy, na miejscu pijemy. Chyba trochę naiwny, jest ten ród człowieczy, Wierząc, że ta woda, z chorób go uleczy! I ponownie wspinaczka, to dziś druga tura, Celem do zdobycia : Garb, Kamienna Góra. Gdy już z upału, na oczy nie widzimy, Do wiaty przy schronisku, w Chyrowej schodzimy. Jeszcze drewnianą cerkiewkę oglądamy, Zaraz będzie ślub, więc dużo szczęścia mamy. Wszyscy się cieszą : „Do Kąt, droga niedaleka!” I tu ich niestety, niespodzianka czeka. Inne było „info”, więc w głowie się nie mieści, Że, jeszcze przed nami, trzy godziny czterdzieści. Tym bardziej, że od razu, jest stroma polana, Która w prażącym słońcu, jest cała skąpana. Podejście nas zmęczyło, więc nie było miło, Lecz po długim czasie, wreszcie się skończyło. Już ledwo się wlekły „turysty” niektóre, Ale dochodzimy, na szczyt - Łysą Górę. I ta informacja, tak cieszy człowieka, Przecież stąd do Kąt, już droga niedaleka. Ta trasa zejściowa, nieco się wydłuża, Niektórych łapie w trasie, intensywna burza. (Dzisiaj na kolacji, Ludmiła uśmiechnięta, O groźnym wzroku Mirka, wcale nie pamięta.) Po kolacji, o ósmej, atrakcja jest duża, Będziemy mieć grilla, lecz ciągle jest burza. Była ściana deszczu, tak wiało i lało, Że spod małej wiaty, wszystkich nas wygnało! My jesteśmy odporni, więc się nie dajemy, I pod drugą wiatą, miejsce znajdujemy. Paweł daje koncert, deszczem się nie zraża, Gra nam : „O królowo …” i „Córkę grabarza”. Na śpiewanie, mimo burzy, mamy wielką chęć, Motywem przewodnim jest : trzy czterdzieści pięć. Dzisiaj, zgromadzone wokół stołów grono, Śpiewa stare przeboje i „Whisky moja żono!” Po tak wielkich opadach - organizatorzy, Zabrać ludzi na trasę, jutro nie są skorzy. Dlatego nieco więcej czasu wieczorem mamy, I do późna w nocy, piosenki śpiewamy … Niedziela - 20.08.2017 r. Rano śniadanie nieco później zjadamy, Maksymalnie, dzisiejszą trasę skracamy. Dzisiaj trasa będzie, rzec można - „dziadowska”, Sześć kilometrów : Kąty - Przełęcz Chałbowska. (Rano na śniadaniu, gdzieżby się obyło? Ażeby ciekawie, nie było z Ludmiłą. „Powiedzcie ludzie, czy dzisiaj chociaż wiecie, Ile fusiastych, kaweczek wypijecie?” A gdy jeden z kolegów, jej liczyć pomaga, Dla niej to jest niestety, największa zniewaga.) Dwa dni mocno grzało, ludzie narzekali, Więc deszczowej pogody, dzisiaj doczekali. (Teraz to wszyscy mają niechętne miny, Lecz zakładają, od deszczu peleryny.) W bardzo dużym deszczy, ze wsi Kąty ruszymy, Czterysta przewyższenia, pokonać musimy. Startujemy z ochotą, lecz i z lekką troską, Kiedy w deszczu wejdziemy, na Przełęcz Chałbowską. Podejście bardzo trudne, ciągle się ślizgamy, Kałuże, zgniłe liście, w trasie spotykamy. Lecz grupa ambitna, choć aura doskwiera, W niecałe dwie godziny, na Przełęcz dociera. Do odjazdu auta, chwilę czasu mamy, Więc żydowski kirkut, wszyscy oglądamy. Wreszcie koniec wycieczki, turyści są radzi, Ale nasz przodownik, do Krempnej nas prowadzi. W siedzibie Parku oglądamy pokaz nowy: „Co proponuje Magurski Park Narodowy.” Jest tu również cerkiew! Ktoś o tym pamięta? Oglądniemy z zewnątrz - niestety zamknięta! Czy turyści z powrotu coś zapamiętają? Jedni przysypiają, a drudzy śpiewają … Przy długich wycieczkach, jest podsumowanie Jak zawsze autor tekstu, wyrazi swe zdanie: Było super jedzenie, atmosfera miła, No i niespodzianka, czyli Czeszka - Ludmiła! Wycieczka ta, udana znowu bardzo była, Choć sobotnia wędrówka, wszystkim zaszkodziła … Od soboty turysta, wszystkim wytłumaczy, Co dla niego liczba - trzy czterdzieści pięć - znaczy … Na bok animozje oraz wszelkie złości, Utwórzmy dziś nową, górską miarę długości! To kawałek trasy, gdy turysta ma chęć, I przechodzi drogę, w czasie - trzy czterdzieści pięć … Chyba nie włożę, za duży w mrowisko kij? Jak nazwę tę jednostkę - „krakowski włóczykij”! (Wejście na Banikowa, gdy wspinacz przeżyje, Przechodzi trasę - dwa „krakowskie włóczykije” …) Waldemar Ciszewski - „ 3,45 „ - 18 – 20.08.2017 r. |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
18.08.2017 | Puławy Górne – Puławy Dolne | BW.02 | 2 | Tak |
18.08.2017 | Puławy Dolne – Tarnawka - Dział | BW.02 | 11 | Tak |
18.08.2017 | Dział – Rymanów Zdrój | BW.02 | 4 | Tak |
18.08.2017 | Rymanów Zdrój – Iwonicz Zdrój | BW.02 | 9 | Tak |
18.08.2017 | Iwonicz Zdrój - Lubatowa | BW.02 | 5 | Tak |
RAZEM | 31 |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
19.08.2017 | Lubatowa - Cergowa (716 m) | BW.02 | 8 | Tak |
19.08.2017 | Cergowa (716 m) - Nowa Wieś | BW.02 | 5 | Tak |
19.08.2017 | Nowa Wieś - Pustelnia Świętego Jana | BW.02 | 3 | Tak |
19.08.2017 | Pustelnia Świętego Jana - Hyrowa | BW.02 | 7 | Tak |
19.08.2017 | Hyrowa - Polana (651 m) | BW.02 | 6 | Tak |
19.08.2017 | Polana (651 m) - Kąty | BW.02 | 6 | Tak |
RAZEM | 35 |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
20.08.2017 | Kąty - Kamień (714 m) | BW.02 | 8 | Tak |
20.08.2017 | Kamień (714 m) - Ostrysz (635 m) | BW.02 | 8 | Tak |
20.08.2017 | Ostrysz (635 m) - Magura Wątkowska | BW.02 | 9 | Tak |
20.08.2017 | Magura Wątkowska – Bacówka PTTK Bartne | BW.02 | 4 | Tak |
RAZEM | 29 |