Chodził często po górach, bo bardzo to lubił, Nie wiadomo kiedy, osiemdziesiątki dobił! Ostatnia wyprawa. Poszedł - już nie wrócił, Nie wiadomo czemu, nagle się przewrócił! Próba reanimacji, ratownicy byli, Życie uleciało … Nic nie poradzili! Ale pogrzeb miał piękny! Nawet stypa była, W tym czasie jego dusza, do niebios wchodziła. Zabębnił do bramy, na co będzie czekał? A przy drzwiach na niego, już Święty Piotr czekał … Św. Piotr:„Witaj nam wędrowcze, znamy Ciebie, znamy!Od dawna z konsylium, na Ciebie czekamy.” Święty Piotr z konsylium swoje miejsce zajął. Pozostali członkowie to: diabeł i anioł! Anioł:„Porządny chłop z Ciebie! Takich nam tu trzeba.Proszę Święty Piotrze, niech idzie do nieba.” Diabeł:„A ja się nie zgadzam! Ja mam plany swoje!On musi zapełnić, piekielne pokoje …” Anioł:„Lecz to chłop porządny, On w górach nie śmiecił!Dla młodych turystów, On przykładem świecił!” Diabeł:„On w górach nie śmiecił! A skąd Anioł to wie?Niech nam ten delikwent, sam o tym opowie! Jak pojadł kwaśnicy, to byle gdzie kucał! A jak popił piwa, to puszki rozrzucał …” Anioł:„Co też Diabeł mówi? To porządna dusza!On po wyznaczonych szlakach się poruszał. Napotkanym turystom, On – „dzień dobry” – gadał! Byle gdzie nie kucał! Kwaśnicy, nie jadał …” Diabeł:„Papierochy kopcił, kiepy w las wyrzucał,I młodym dziewczynom, ten satyr dokuczał!” Anioł:„Coś tu się nie zgadza! Diable! Coś pozmieniał?Palił papierochy? Przecież On płuc nie miał! A młode dziewczyny, o niego się biły? Dziś na nie potrzeba: kasy oraz siły! „ Diabeł:Na dziewki Mu starczy! Powie Ci niektóry,On miał dwa tysiące, swej emerytury! Malutko wydawał … i choć miał podagrę, To nigdy nie skąpił pieniędzy na viagrę …” Anioł:„Cóż, że czasem zgrzeszył, to jest ludzkie przecie,Iluż takich grzeszników, jest ciągle na świecie! Pieniędzy nie skąpił! Każdy Ci to powie, Słał co miesiąc przelew … Ojcu Rydzykowi!” Diabeł:„Rydzykowi, Rydzykowi! Też mi wielkie cuda!Lecz grosza nie wydał, On, na … Belzebuba!” Św. Piotr:„Ten Diabeł jak zwykle, On tu nam zaszkodzi.Oj! Będą kłopoty, bo Pan Bóg nadchodzi. „ Pan Bóg:„Cóż to Święty Piotrze jest za niedoróba?Ktoś w mej obecności, wzywa Belzebuba … „ Św. Piotr:„Tu w naszych podwojach, Wszechmogący Boże,Oczekuje sądu, turysta niebożę. Diabeł oraz Anioł i ja też, radzimy … Do nieba czy piekła, turystę wsadzimy.” Pan Bóg:„Niedobry - do piekła! Jak dobry - do nieba!Wielkiego myślenia przecież tu nie trzeba! Zbytnio nie dumajcie, to jest Wasza praca. Jak nie ma pewności, niech na Ziemię wraca!” Diabeł w tym momencie to miał minę wściekłą! Naszemu turyście, znowu się upiekło … Kończę humoreskę, więc dla niepoznaki, Na koniec przemycę ja tu morał taki: Choć dla Diabła i Anioła będzie punkt zapalny, Bądź zawsze na trasie człowiekiem normalnym … Waldemar Ciszewski - Maj 2016 r. |