Imprezy turystyczne

Główny Szlak Beskidzki
Gorce nr 10

14 lipca 2012 r.

Linia
Kierownik wycieczki: Krystyna Kania-Zajma
Pogoda: piękne lato
Linia

Przełęcz Knurowska - Krościenko nad Dunajcem

Panorama Tatra z Gorców Linia

Trasa nr 10:

Linia

Pasmo Lubania

Przy niepewnej pogodzie, wyruszyliśmy z Krakowa na 10 etap cyklu tras pod hasłem „zdobywamy odznakę Głównego Szlaku Beskidzkiego”. Przedstawiając w autobusie trasę wycieczki z Przełęczy Knurowskiej przez Runek, Lubań do Krościenka oraz czekające na nas przepiękne widoki, na Tatry, Pieniny, Jezioro Czorsztyńskie, Beskid Wyspowy i Sądecki, obawiałam się czy pogoda na to pozwali. Los był nam jednak bardzo przychylny – pogoda była doskonała do wędrówki, a widoki nadspodziewanie dalekie i urocze.

Trasa rozpoczyna się ostrym podejściem z Przełęczy Knurowskiej na Bukowinkę.
Potem kilka podejść i zejść i jesteśmy w Studzionkach, jednym z najwyżej położonych osiedli w Gorcach – miejscu oddalonym od centrum wsi, ale niezwykle urokliwym. Zachwyceni już pierwszym widokiem nie mogliśmy oderwać wzroku od piękna Tatr. Wszyscy z radością rozpoznawali ”panoramkę”. Wodzili prym Edziu, Marek, Janek, ale zasłużoną pochwałę otrzymała Ania – jak mówiła ćwiczy ją z Jankiem z10 piętra swego mieszkania.

Tu na chwilę opuściliśmy czerwony szlak, aby odwiedzić prywatny skansen pana Wojciecha Muleta, siostrzeńca założyciela – nie żyjącego już Zygmunta Stypy. Ten krakowski skrzypek i dziennikarz muzyczny ( polskie radio), wrażliwy na sztukę i piękno, spostrzegł bogactwo kultury gorczańskich górali. Wybudował w latach pięćdziesiątych na Studzionkach regionalny dom i gromadził w nim stare przedmioty. Interesował się historią, tradycją, kulturą ludową. W popularyzacji Gorców pomagał mu serdeczny przyjaciel, Zbigniew Święch. Gościł u siebie wielu ludzi kultury. Zamarzył również postawić na Studzionkach kaplicę góralską. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych dzięki pomocy finansowej szwagra, Jerzego Muleta stanęła kaplica (jodłowe olbrzymie płazy, z których jest zbudowana pochodzą z domu z Dębna z 1929 roku), oraz oryginalna, stara kuźnia zakupiona w 2008 roku z Ochotnicy Górnej-Jaszczego. Dzieło wuja kontynuuje Wojciech Mulet. Nie mieszka na Studzionkach, ale z wielka pasją popularyzuje historię i kulturę gorczańską udostępniając zbiory wuja i swoje w skansenie oraz prowadząc piękną stronę internetową, do której wszystkich serdecznie odsyłam: www.skansen-studzionki.pl. My oglądnęliśmy kaplicę i kuźnię, jednak domu nie mogliśmy zobaczyć, z powodu niespodziewanej wizyty w domu kuny leśnej.

Zdjęcia, rozmowy, wspomnienia, ale trzeba iść dalej. Wracamy na szlak, zatrzymujemy się jeszcze w byłej stacji turystycznej „U Królów” i podbijamy w książeczkach GOT pieczątki. Wychodzimy na drogę, wchodzimy do lasu i idąc łagodnym grzbietem wychodzimy na Kotelnicę 946m, a potem to na dół, to do góry na Runek Hubieński 997 m i Runek 1005 m. Za Runkiem droga wychodzi na widokową Polanę Wybrańską, gdzie zaplanowaliśmy pierwszy „popas” po ok. półtoragodzinnym marszu ze Studzionek. Stąd oglądamy widoki na Tatry, Jezioro Czorsztyńskie, Pieniny i dwa zamki. Po pół godzinie ruszamy dalej w kierunku rozległej Polany Kudowskiej. Znowu widoki! Następnie Polana Morgi skąd widać stoki Gorca, Mogielicy, Łopienia i całego tego rejonu. A na całej trasie wycieczki mnóstwo jagód.

Zaczyna się podejście na Lubań. Po 20 minutach jesteśmy na Lubaniu 1211 m Czytamy napis pod papieskim krzyżem: „Gorce bardzo kochałem, a na Lubaniu wiele razy byłem”.

Lubań odkryli turyści w 2 poł. XIX wieku. Tłumnie tu przybywali podziwiać słynną panoramę, ale również dla cudnych zachodów słońca. Trzeba było nocować. I tak z potrzeby powstało w 1934 r. schronisko Tatrzańskiego Towarzystwa Narciarzy, które w 1944 r. spalili Niemcy, gdyż było siedzibą partyzantów. Odbudowane w latach 70, również spłonęło. Obecnie na Wierchu Lubania działa Studencka Baza Namiotowa, którą prowadzą członkowie Studenckiego Koła Przewodników Górskich w Krakowie.

My jednak najpierw poszliśmy zobaczyć słynne Samorody przebijając się przez wszędobylskie liliowe kwiaty wierzbówki kiprzycy (Epilobium angustifolium).
Na ruinach schroniska przeczytaliśmy tablicę upamiętniającą schroniska karpackie.
Teraz wchodzimy do Bazy Studenckiej na krótki odpoczynek. Można tu zjeść zupę, naleśniki lub napić się herbaty czy kawy. Tu niespodzianka - list od naszych przyjaciół, Doroty i Marka Szalów, którzy byli tu również niedawno zdobywając odznakę diamentową w 21 dni od Wołosatego. Odczytaliśmy list, w którym nas pozdrawiają i życzą pogody. Ich życzenie się spełniło. My też ich podziwiamy, życzymy pogody i wytrzymałości, ale i pięknych wrażeń z tej wędrówki.

Idziemy dalej przez Średni Groń, a potem już tylko w dół do Krościenka nad Dunajcem. Jeszcze tylko Jaworzynka 1050 m, widoki z Wyżnich i Niżnych Polan, mijamy Marszałka 828 m i piękne widokowe zejście wśród urokliwych łąk ze zgrabnymi kopami siana.

W Krościenku niewiele czasu do odjazdu ale mogliśmy jeszcze zobaczyć zabytkową zabudowę Rynku z kościołem Wszystkich Świętych z XIV w.
Zaczyna kropić deszczyk. Powrót do Krakowa umila nam Czesiu ciągle niezapomnianymi przygodami z wędrówek po Rumuni.

Kolejny etap Głównego Szlaku Beskidzkiego za nami. Przed nami dwa etapy przez Beskid Sądecki.

Mam nadzieję, że ta wycieczka pozostanie w naszej pamięci, bo niesamowite widoki z Pasma Lubania zrobiły na mnie niezatarte wrażenia.

Krystyna Kania-Zajma

W Gorcach

"Główny Szlak Beskidzki nr 10" - 14.07.2012

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
14.07.2012 Przełęcz Knurowska - Runek BZ.05 11 Tak
14.07.2012 Runek – Lubań (1211 m) BZ.05 7 Tak
14.07.2012 Lubań – Krościenko nad Dunajcem BZ.05 9 Tak
RAZEM 27

Linia
Relacja fotograficzna - Edward Zajma
Relacja fotograficzna - Marta Ulańska
Relacja fotograficzna - Ewa Skrzyńska
Relacja fotograficzna - Ela Czader
Linia
Powrót
copyright