kontur (2 kB)

Czasopismo: Dziennik Polski
Data publikacji: 05.10.2002
Autor: Stanisław Grabowski

Na Gerlach (2655 m.n.p.m.) z horskim vodcom


Związani liną

Jest taka góra, która dla zwykłych, ale sprawnych turystów stanowi cel będący marzeniem i największym możliwym osiągnięciem. Gerlach jest bowiem najwyższym szczytem Tatr, Karpat i Słowacji. Widoczny jest nawet z Krakowa w pogodne ranki, wyróżniając się wśród tatrzańskiego łańcucha na południowym horyzoncie.
Osiągnięciu go sprzyja bliskość od polskiej granicy, a ułatwia obecność słowackiego górskiego przewodnika. Trzeba dodać od razu, że wejście dozwolone jest tylko z przewodnikiem. Na Gerlach nie prowadzi znakowany szlak, podobnie jak na żaden inny tatrzański wierzchołek przekraczający 2500 m.n.p.m. Przewodnika czyli "horskego vodca" należy uzgodnić poprzez "biuro" w Starym Smokowcu, czyli w centrum administracyjnym miasta Wysokie Tatry, ale uwaga! na wizytówce można odczytać tylko nr skrzynki pocztowej. Jest natomiast:

adres e-mail: spolo@stonline.sk, adres internetowy: www.tatry.sk/shv,
telefon: 00421/(0)52 442 20 66 lub komórkowy 00421/(0) 905 428 170.

W ostatnią niedzielę sierpnia, punktualnie o godz. 6.00, 10 - osobowa grupa krakowskich członków i przyjaciół Komisji Turystyki Górskiej O/PTTK przy HTS, po noclegu w schronisku "Śląski Dom", leżącym nad Wielickim Stawem na wysokości 1663 m n.p.m., melduje się u dwóch już czekających, umówionych przewodników, bo maksymalna ilość osób jaką może poprowadzić jeden przewodnik, to 5. Rokowania na dobrą pogodę pozwalają wyruszyć; najpierw zielonym szlakiem Doliną Wielicką w kierunku Polskiego Grzebienia, potem odbicie w lewo z łatwej dróżki i jesteśmy już pod stromym odcinkiem, w masywie Gerlacha./


Pokonywanie Wielickiej Próby.

Następuje związanie liną. Przewodnicy odrzucają naszą propozycję, aby związać osobno 5 silniejszych i osobno 5 wolniejszych. Wybór jest losowy. Przez całą drogę idziemy jedna piątka za drugą piątką. Są oczywiście zabezpieczenia - klamry i łańcuchy. Słońce świeci w plecy, skała sucha, kilka krótkich postojów dla zaczerpnięcia łyku picia i oddechu. Koniec wspinania, szczyt! Ozdobiony jest pięknym, małym, metalowym krzyżem z niebieskim oczkiem w środku. Przewodnicy gratulują każdemu uściskiem dłoni. Nie sprawiliśmy im (ani sobie) kłopotu, czas wejścia 3 godz. 15 min. jest krótszy od podawanego w literaturze. Rozpiętość wieku naszej krakowskiej grupki: 16 - 65 lat. A zdobywcy to: Renata, Janek, Gienek, Edek, Tadek, Rysiek, Jasiek, Janusz, Mateusz i Staszek. Aparaty fotograficzne trzaskają szybko, bo z dołu nadciągają chmury i kończy się rozległa panorama, w której wszystkie szczyty są poniżej. Następne grupki, którym robimy miejsce na szczycie, nie zobaczą nic. Teraz rozumiemy słowa przewodnika, że wyjść trzeba jak najwcześniej, bo pogoda w Tatrach lubi się zepsuć po południu, w południe lub przed południem, ale od rana parę godzin wytrzymuje. Zejście następuje inną drogą, przez tzw. Batyżowiecką Próbę. Jest trudniejsze od wejścia, a otaczające nas chmury chronią od widoków przepaści. W końcu lądujemy nad Batyżowieckim Stawem przy czerwonym szlaku na tatrzańskiej magistrali. Płacimy, żegnamy się z opiekunami i w słonecznej już pogodzie, przez Śląski Dom schodzimy żółtym szlakiem do Starego Smokowca. Przy zejściu obniżamy się o rekordową wysokość-1650 m. Nogi mogą boleć!
Pora na małe podsumowanie. Nocleg w Śląskim Domu to koszt 300 koron od osoby i jest bardzo wskazany. Przewodnik za wyprowadzenie na Gerlach, od 5 osób pobiera 5000 koron, gdyby szedł z 1 osobą pobierze 3000.

Inne dostępne tylko z przewodnikiem szczyty to:/

Za pierwszego zdobywcę Gerlacha w 1838 roku podaje się jelszawskiego leśnika Greinera, ale uwaga, tego szczytu nie uważano wówczas za najwyższy w Tatrach. Królowały Łomnica i Lodowy.
Nazwa szczytu pochodzi od imienia komesa (zapewne też rycerza) Gerlacha, założyciela w XIII wieku osady Gerlachov u stóp Tatr. Czasami można spotkać się z niefortunnie spolszczona nazwą: Garłuch, ale to nic, gdy przypomnieć jego, na szczęście krótko panujące, nazwy: Szczyt Franciszka Józefa, lub... Stalina. Poprawną nazwą najwyższego wierzchołka jest też Wielki Gerlach (2655 m) a nieco niższy wierzchołek - Zadni Gerlach (2630 m) oddzielony jest od niego Przełęczą Tetmajera, charakterystyczną szczerbinką w grani tego olbrzyma.
Sezon turystyczny w wyższych partiach Tatr Słowackich zaczyna się dopiero 1.07. i trwa do 30.10. choć trzeba się liczyć z tym, że jesienne śniegi mogą pokrzyżować turystyczne plany.

P.S.
Dla przetestowania swoich możliwości należy polecić wcześniejsze wyjście np. z Zawoi na Babią Górę - Percią Akademicką, lub zdobycie w Tatrach np. Świnicy z Kuźnic. Nie wolno zapomnieć o właściwym ekwipunku i uwzględnieniu warunków atmosferycznych.

Linia
Powrót
kontur (2 kB)
copyright