kontur (2 kB)

Czasopismo: Dziennik Polski
Data publikacji: 4.12.2004
Autor: Stanisław Grabowski

NAJMŁODSZY TRÓJSTYK

Jeżeli ktoś myśli, że tytułowe słowo "trójstyk" można znaleźć w słowniku języka polskiego, to się rozczaruje. To słowo stało się popularne niedawno, myślę, że wraz z "odczarowaniem" polskich granic i ułatwieniami w ich osiąganiu, przekraczaniu a także z powodu zwiększenia się liczby sąsiadów Polski.

Na naszych granicach można się aktualnie doliczyć 6 punktów, gdzie stykają się ze sobą 3 państwa; inaczej mówiąc mamy 6 trójstyków. Jednym z ciekawszych jest trójstyk Polski, Czech i Słowacji. Powstał on 1 stycznia 1993 wraz z utworzeniem samodzielnych państw: Czech i Słowacji, co oznacza, że jest najmłodszy. Znajduje się w Beskidzie Śląskim nieopodal wsi Jaworzynka - Trzycatek. Od ostatniego przystanku PKS wystarczy przejść ok. 800 m - 15 minut spacerem, aby znaleźć się przy słupkach granicznych 3 państw . Prowadzi do niego szlak turystyczny zielony i tu się kończy. Po czeskiej stronie zaczyna się żółty szlak prowadzący do miejscowości Hr ava, ale uwaga, tu nie można granicy przekroczyć !
Na pieszych, kolarzy lub narciarzy czekają natomiast specjalnie oznaczone turystyczne przejścia graniczne. Z Jaworzynki za granicę można wybrać się dwoma bliskimi przejściami: Jaworzynka / Cierne na Słowację i Jaworzynka / Hr ava do Czech.
Po dotarciu na miejsce od razu rzucają się w oczy, stojące przy granicy lasu, dwa kamienne graniastosłupy z wyrytymi herbami Polski i Czech, ale zaskakuje brak trzeciego. Dopiero po pewnym czasie można odnaleźć wzrokiem graniastosłup słowacki. Znajduje się on w odległości kilkudziesięciu metrów, już w lesie na maleńkiej polance, odgrodzony od dwóch pozostałych parowem o kilkumetrowej głębokości. Na dnie parowu płynie niewielki strumyczek Sączy on swe wody kolejno do: Ciernanki, Kysucy, Wagu, Dunaju i do Morza Czarnego ! Pokonanie parowu ułatwiają prymitywne poręcze i stopnie.
Jak widać, nie można dosłownie - równocześnie stanąć w trzech państwach, co jest możliwe np. w Bieszczadach na szczycie Krzemieńca.
Pomimo to, przy okazji pobytu w Jaworzynce, Istebnej lub Koniakowie (lansowana tu jest nazwa Trójwieś Beskidzka) trzeba zaglądnąć na trójstyk, tym bardziej, że w przewidywalnej perspektywie ma nastąpić zniesienie kontroli granicznej na wszystkich odcinkach granic wewnętrznych państw - członków Unii Europejskiej i pewnie zniknie odrobina emocji związana z postawieniem stopy u naszych sąsiadów.

Linia
Powrót
kontur (2 kB)
copyright