kontur (2 kB)


Czasopismo: poznaj swój kraj
Data publikacji: 5-6/2005
Autor: Stanisław Grabowski

Gościnne muzeum w Libuszy

Makieta szybu naftowego w skali 1:4.

Czasami trzeba mieć trochę szczęścia albo krajoznawczego nosa, aby w pokonywanej drodze z Krakowa do Polańczyka nad Jeziorem Solińskim, ominąć swoje ulubione Gorlice i w Zagórzanach - 7 km od Gorlic przeciąć drogę do Jasła, a po 2 km skręcić w lewo do Libuszy. Wieś ta leżąca w Obniżeniu Gorlickim u stóp Beskidu Niskiego znana jest głównie z tego, że znajdował się tu zabytkowy późnogotycki drewniany kościółek z XVI w., i który spłonął w 1986 roku. Nie dane było tam dojechać, bo wcześniej po lewej stronie szosy, w ogrodzie jednego z domów uwagę przyciągnął wysoki obelisk z błyszczącymi złotymi napisami, flagi, i nieco dziwne eksponaty wiertnicze.

Mimo niedzielnego poranka i ujadania małego pieska, przekraczam bramkę w płocie nietypowego gospodarstwa i pukam do drzwi domu. Po chwili wychodzi starszy, lekko pochylony mężczyzna. Przedstawiam się i rozpoczynamy zwiedzanie. To prywatne Muzeum Przemysłu Naftowego i Etnografii jak informuje oprowadzający przewodnik. Zaczynamy od wyjaśnienia powodu "oflagowania" - to z powodu uroczystości odbytych dnia 06.07.2002 - z okazji 150 lecia najstarszej kopalni oleju skalnego (ropy naftowej) "Pusty Las" założonej przez księcia Stanisława Jabłonowskiego w nieodległych Siarach. Rocznicę upamiętniono okolicznościową tablicą umieszczoną na obelisku zwieńczonym podobizną szybu naftowego. Poświęcenie obelisku, oprawa muzyczna, którą czyniła orkiestra dominikowicka, hymn narodowy, łzy wzruszenia, chwila ciszy i apel zmarłych naftowców pozostaną w pamięci ponad 100 zaproszonych gości.

Okazuje się, że oprowadzający przewodnik to Tadeusz Pabis - prezes Fundacji Upowszechniania Historii Przemysłu Naftowego w Libuszy i razem z żoną Anną właściciel muzeum, założonego w 1977 roku. Jest na emeryturze, ale pracowitości i inwencji nadal mu nie brakuje. W życiu był wyuczonym krawcem - ale krótko. Będąc w wojsku służył w lotnictwie, gdzie jako strzelec pokładowy - radiotelegrafista latał na "szturmowcach". Na spadochronie skakał 14 razy. Potem przez 20 lat pracował jako nafciarz przechodząc kolejne szczeble zawodowe od pomocnika do kierownika wierceń. Od wielu lat zajmuje się pisarstwem. Pragnie zostawić trwały ślad stapiający się ze śladami Podkarpackich naftowców.

Ma w zanadrzu projekt szlaku górnictwa naftowego - szlaku starych kopalń. Na pewno znalazłoby się na nim muzeum w Libuszy, jak perełka na sznurze.
Ropa w niewielkich ilościach wydobywana jest na Podkarpaciu do dzisiaj i można jeszcze tu spotkać charakterystyczne kiwony pompujące ropę ze starych odwiertów. Tylko na obszarze administracyjnej działalności Gorlickiego Kopalnictwa Naftowego wykonano w ciągu stu kilkudziesięciu lat ponad 3400 otworów kopanych i wierconych, z nich 3334 pozytywnych.
Tadeusz Pabis posiada bogate archiwum kopalnictwa naftowego. Warto dodać, że korzystało z niego już kilkoro absolwentów AGH w Krakowie podczas pisania prac magisterskich. To jest źródło dla specjalistów, natomiast zwykły turysta z zaciekawieniem oglądnie sale muzealne przystosowane z 2 obszernych pomieszczeń budynku gospodarczego. Jest tutaj:

W ogrodzie, oprócz obelisku rzucają się w oczy m.in. 2 wykonane w skali 1:4 kopie szybów wiertniczych systemu kanadyjskiego i pensylwańskiego, kiwon, rampa narzędziowa.
Całość zbiorów sprawia wrażenie jakby zatrzymano wczorajszy czas; to jeszcze nie muzeum narodowe, ale już historia, to czasy naszych rodziców i dziadków i pradziadków. Kameralne muzeum otwarte jest codziennie w godz. od 8.00 do 18.00 i chętnie zaprasza miłych gości.

Linia
Powrót
kontur (2 kB)
copyright