kontur (2 kB)
Linia

44 Centralny Rajd Hutników
WETLINA

Kierownik wycieczki: Janusz Pustułka
Ilość uczestników: 60
Organizator: Koło PTTK przy Zakładzie Stalownia
Czas trwania: 14 - 18.06.2006

Grupa ZH

Wycieczka w ramach Centralnego Rajdu Hutników rozpoczęliśmy w środę 14.06 o godz. 1600 - wyjeżdżając z parkingu kina Światowid i już po 5-ciu godzinach dotarliśmy do Woli Michowej gdzie w "Latarni Wagabundy" zakwaterowaliśmy się. Po obejrzeniu II-giej połowy meczu Polska - Niemcy w minorowych nastrojach spożyliśmy obiadokolację po czym zasłużony odpoczynek. Czwartek 15.06 po śniadaniu wyjazd do Komańczy a następnie ryzykując wiele dojeżdżamy do Duszatyna. Tam pozostawiamy naszego Kierowcę Marka a my szlakiem czerwonym udajemy się do Jeziorek Duszatyńskich, następnie na Chryszczatą, Przełęcz Żebrak i do Woli Michowej. Miła niespodzianką sprawił nasz Mareczek wyjeżdżając naprzeciw i oszczędzając nam marszu po asfalcie około 5 km. Krótki odpoczynek, obiadokolacja a wieczorem ognisko z pieczeniem kiełbasek, wręczeniem legitymacji PTTK naszemu członkowi koledze Piotrkowi Prorokowi oraz życzeniami imieninowymi Joli i urodzinami Andrzejowi. Gromkie 100 lat i toasty nie miałyby końca gdyby nie czujność komandora Nunusia, który nakazał rozpoczęcie nauki piosenki turystycznych o Bieszczadach, które grupa miała zaprezentować na mecie Rajdu w Wetlinie.

Zwieńczeniem pracowitego dnia był casting mający na celu wyłonienie Koleżanek i Kolegów mających prezentować na mecie Rajdu stroje turystyczne począwszy od ery kamienia łupanego a skończywszy na turystycznym stroju XXII wieku.

Wybrani szczęśliwcy otrzymali stroje w tym najmłodsza uczestniczka 6-cio miesięczna Kasia Kawula jako turystka wędrująca po górach w zapasce u mamy "Bojki".

Piątek 16.06 wyjazd po śniadaniu do Cisnej a następnie do Roztok Górnych ale w połowie drogi przeszkoda w postaci tirów ładujących drewno i chcą niechcąc dalej już piechotką. Dochodzimy do Przełeczy nad Roztokami po czym szlakiem granicznym na Okrąglik. Z Okrąglika szlakiem czerwonym na Jasło, Małe Jasło i do Cisnej. Korzystając, ze pogoda dopisała a widoczność była dobra na każdym szczycie prezentowano panoramę aby utrwaliła się na dłużej naszym turystom. W Cisnej obowiązkowo piwko w "SIEKIEREZADZIE", które szczególnie smakowało po upalnym dniu i powrót do "Latarni Wagabundy"- obiadokolacja, odpoczynek a wieczorem śpiewy piosenek turystycznych do późnych godzin nocnych.

Sobota 17.06. Nadchodzi czas prezentacji grupy na mecie Rajdu w Wetlinie. Tak więc po śniadaniu pakujemy stroje do autobusu, jeszcze ostatnie uwagi odnośnie scenariusza bo później na to nie będzie czasu i ruszamy.
Część uczestników wysiada w Majdanie i Kolejką Bieszczadzką jedzie do Przystupa. Przejazd z przygodami gdyż po drodze napad na pociąg, płacenie okupu za uprowadzone panny ale w sumie wszystko dobrze się kończy i bez strat ludzkich grupa nasza dociera do Przysłupa. Dalej autobusem do Wetliny.

Pozostała część dociera do Przełęczy Wyżniej. Po wykupieniu biletów do Parku Narodowego szlakiem żółtym kierujemy się i osiągamy Schronisko "Chata Puchatka na Połoninie Wetlińskiej. Odpoczynek pół godziny, podzwanianie panoramy a następnie szlakiem czerwonym wzdłuż Połoniny Wetlińskiej do Przełęczy Orłowicza. Będąc w okolicy Huatowego Berda zostajemy zaskoczeni przez burzę, najpierw grad, potem ściana deszczu przy światło-dźwięku piorunów. Zmoczonych do suchej nitki burza opuszcza nas na przełęczy Orłowskiej. Schodzimy do Wetliny gdzie czeka na nas autobus z drugą częścią grupy.

Ludzie pierwotni

Krótki odpoczynek, ubieranie strojów i za transparentem "100 lat PTK" bo taka rocznica w tym roku przypada, udajemy się na metę Rajdu aby zaprezentować historię rozwoju krajoznawstwa w Polsce od zarania dziejów po czasy współczesne. Przegląd Krajoznawstwa wypadł nieźle, a nawet dobrze słysząc rozliczne komentarze. Tradycyjnie piosenką o Bieszczadach zakończyliśmy prezentację, ciepły posiłek, piwko, konkursy i po zakończeniu oficjalnym powrót do Woli Michowej, a tam obiadokolacja i przy wspólnym biesiadowaniu podsumowanie występów grupy stalowników, która przy coraz lepszych prezentacjach z roku na rok osiąga gorsze wyniki.

Niedziela 18.06.2006. Część grupy wyjeżdża po śniadaniu do Komańczy - zwiedza Klasztor, muzeum Kardynała Wyszyńskiego, następnie cerkiew i po smacznych lodach wraca na obiad do Ośrodka. Pozostali na polanie przed Ośrodkiem plażowali i zażywali kąpieli w Osławie.

Obiad, pakowanie, pożegnanie Kierownictwa Ośrodka "Latarnia Wagabundy" jeszcze raz spojrzenie na przepiękne zielone Bieszczady i powrót do Krakowa.

Kolejny Centralny Rajd Hutników z udziałem, grupy Stalowników przeszedł do historii.

Janusz Pustułka

Linia
copyright