kontur (2 kB)

Gorce
6 - 7 luty 2016 r.

Prowadzący: Stefan Jurkowski

gorce01 (56 kB)

Krytykus d. Tytus

Oj ciężko rozpoczął się rozruch sezonu turystycznego roku 2016 koła ZA.
Najpierw Prezesowi szło ciężko a później sami turyści nie dopisali. W końcu dwudniówka karnawałowa w Gorce wyszła i trzeba zaliczyć ją do udanych tak pod względem tras jak i zabawy. Drobne to sprawy ale ucieszyły by mnie czasy przejścia zimowe (czy są takie)? to może bym się wyrobił [ ja? Koń by się uśmiał hi, hi] Nasza grupa tzw. pościgowa na trasie spisała się doskonale, nawet ja się doczołgałem! Grupa orłów prowadzona przez Stefana przeszła trasę śpiewająco poza niektórymi upadłymi osobnikami. Trzeba pochwalić DJ Bogusia dwoił się i troił żeby dogodzić tancerkom bo chłopów prawie nie było widać. Panie jak zwykle oczarowały mnie kreacjami. Na koniec sprawę zakwaterowanie i wyżywienie pozostawiam gustom uczestnikom wycieczki, mnie wszystko co było przesolone smakowało wyśmienicie hej! Reasumując wszystko nam wyszło mimo przeciwności, może następne wycieczki pójdą gładko!!

gorce02 (88 kB)

Marylka

Sezon spacerów po górskich szlakach w Kole ZA rozpoczęto. Mimo krótkiego dnia i wyjątkowo kapryśnej pogody, (ni to zima, ni to wiosna) przeszliśmy trasy jak przystało na zdyscyplinowanych turystów. Ambitni robią swoje w 100%, a pozostali również w 100%, lecz bez wzlotów i upadków. Po drodze dużo wesołości i żartów wywołuje napotkana licha wiata o nazwie Sodoma (bez Gomory). Ogromne zaskoczenie i zdziwienie - wyposażona jest w stęchłe fotele i takąż kanapę. Zmęczonym wędrowcom przykry zapaszek nie przeszkadza i korzystają z zestawu wypoczynkowego, ale nie wszystkim to odpowiada, więc wybierają siedziska z desek i pieńków.
Nauczona ubiegłorocznym doświadczeniem wybieram trasę przyjemną, bezstresową w sympatycznym towarzystwie. W tej grupie już na początku wyeliminowano pośpiech. Ma być lekko, bez zmęczenia, zasapania się i obolałych nóg. Przed nami przecież szalone, pląsy karnawałowe. Dzięki przyjętej strategii kondycja nie zawodzi, więc wyśmienicie bawię się - prawie do końca. Przy zmniejszonej frekwencji na "dwudniówce", większość uczestników przebrana jest w szałowe stroje i wzbudza podziw pozostałych wczasowiczów, którzy szepczą między sobą: "im się chce, jeszcze tak potrafią się bawić?" A, rzeczywiście na tej zabawie jest się kim zachwycać, wystarczy popatrzeć na zdjęcia, one mówią same za siebie, niczego nie ukrywają.
Wszystko co miłe i sympatyczne musi się skończyć, więc wracamy do codzienności. Przed nami rok, dużo czasu na wymyślenie przebrania. Nie chcemy zaniechać wieloletniej tradycji "balu przebierańców"! Irence i mnie pomysł zaświtał i coś śmiesznego uknułyśmy, ale o tym nic i nikomu, sza! Mamy skromne życzenie; oby, w przyszłym roku też udało się przygotować i zrealizować KARNAWAŁ 2017!

Relacja fotograficzna - Koło ZA
Powrot
copyright