kontur (2 kB)

PUSZCZA NIEPOŁOMICKA
2 marca 2008 r.

Linia

W dniu 2 marca 2008 roku wycieczkę do Puszczy Niepołomickiej przygotował i poprowadził Przodownik Turystyki Górskiej Kol: Jan NALEPKA.

Trasa:

NADRZEWNY TRYB ŻYCIA !!!

Ala Haponowicz:

W Polsce i Europie szaleje orkan Emma a my, niepomni zaleceń pogodynek, by nie wychylać bez potrzeby nosa z domu, wyruszamy do puszczy. Startujemy w Gawłówku i od razu kierujemy się na północ. Jasiek jest niezawodny - dookoła płasko a on ciągnie nas na jedyną w okolicy Górę św. Jana z grodziskiem datowanym na XI/XIII w. U stóp tablica informacyjna przedstawiająca legendy związane z tym obiektem. Następnie mijamy miejscowy kościół i dochodzimy do cmentarza parafialnego, gdzie znajduje się kwatera wojenna z I wojny światowej (nr 323/IX okr. Bochnia). Teraz wreszcie wchodzimy do puszczy. Idziemy asfaltową drogą i w napotkanej wiacie - tuż przed zaznaczonym na mapie paśnikiem - popasamy i świętujemy imieniny Kazia. Dalej maszerujemy drogami i bezdrożami, przedzierając się przez błota, pełne wody rowy i stawki Uroczyska Orłowiec, przechodzimy przez most na Drwince i za rzeką wchodzimy w "Las Grobla-Ispina". Chwilę zatrzymujemy się w wiacie z ogromnym pniem otoczonym mrowiskiem z żywymi mrówkami i wreszcie na trasie największa moim zdaniem atrakcja - Ścisły Rezerwat "Lipówka", z niezliczoną ilością powalonych, omszałych i spróchniałych, z pędami nowych roślin wyrastających na korze drzew, wykrotów, i mokradeł. Zaczyna padać, ale Jaś nie odpuszcza i po wyjściu z rezerwatu, na skraju napotkanej polany rozpala ognisko, wyciąga pęta kiełbasy i znowu biesiadujemy, jednocześnie przyjmując do Koła nową członkinię - Rysię. Niestety coraz bardziej leje, więc po skończonym ognisku i dojściu do leśniczówki w Ispinie, decydujemy się na skrócenie trasy i szosą maszerujemy do Chobotu. No i super niespodzianka - nasi szybsi towarzysze, którzy pierwsi dosiedli stojącego na parkingu busa -- porwali go i podjechali po nas - maruderów. Takim sposobem bez czekania wróciliśmy do Krakowa. Wg mojego, nieprzyzwoicie nazywanego przyrządu (kurwimetru) przeszliśmy ok. 17 km.

Marcin Siek:

Wycieczka przewyższyła moje oczekiwania ponieważ mimo nienajlepszej pogody udało nam się zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Po drodze zobaczyliśmy różnorodną roślinność między innymi wiekowy drzewostan, dęby, paprocie, ze zwierząt sarny oraz zabytkowe pomniki i legendy związane z historią Lipnicy. Miłą niespodzianką było ognisko na którym upiekliśmy przepyszne kiełbaski.

PRZED PAŚNIKIEM !!!

Moniczka Idzi:

Miałam wątpliwości, czy ruszać się z domu, po telefonie do Ali byłam zdecydowana na tak. Ranek nastrajał jeszcze pozytywniej, nie padało i nie wiało. I teraz wiem, że była to słuszna decyzja, bo wycieczka była doskonała, mimo, że pod koniec trochę nam dolało. Puszcza dopiero się budzi po zimie, poszycie pokryte jest opadłymi liśćmi i spomiędzy nich zaczyna przebijać się zielona trawa, za miesiąc będą pewnie kwitły zawilce. Bazie na wierzbach są w pełnym rozkwicie. W Puszczy byłam nie po raz pierwszy, ale w Rezerwacie Lipowiec, tak i to miejsce jest wyjątkowo urokliwe, wszystkim je serdecznie polecam:).

Puszcza Linia Powrót
copyright