kontur (2 kB)

GARB TĘCZYŃSKI
19 października 2008 rok

Linia

W dniu 19 października 2008 roku wycieczkę na GARB TĘCZYŃSKI przygotował i poprowadził: Przodownik Turystyki Górskiej Jan Nalepka

Linia

Trasy wycieczki:

UCZESTNICY
Bielach Grażynka Chorobik Tytus
Czuła Ada Dalewska Basia
Donocik Nina Fxxxxx Asia
Haponowicz Ala Idzi Moniczka
Lekart Ania Mikuś Józek
Nalepka Jan Wojdyło Dziunia
Zamorska Lucynka Zgała Marian
Zondiuk Jan Alli Szakal

Lucynka Zamorska:

Wycieczka Garbem Tęczyńskim zaczyna się od przystanku Brzoskwinia - sklep. Tu kilkanaście osób naszej grupy rozpoczyna wędrówkę w chłodny jesienny poranek. Przydają się po raz pierwszy po lecie wyciągnięte czapki i rękawiczki. Na łąkach, tam, gdzie jeszcze nie dotarły nieśmiałe promienie jesiennego słońca, trawa biała od szronu. Właśnie tak będą już teraz zaczynać się ranki. Szkoda lata, smutna nostalgia po lecie& Idziemy Doliną Brzoskwinki do Wąwozu Półrzeczki. Większość z nas jest tu po raz pierwszy. Wąwóz mimo bliskości Mnikowa nie jest zbyt popularny. Bardzo malowniczy. Olbrzymie wapienne skały majestatycznie piętrzą się nad potokiem. Brniemy w złotych liściach do Doliny Mnikowskiej. Ta znana jest wszystkim. Strome ściany skalne, pojedyncze iglice i wrota skalne. We wnęce skalnej ołtarz z namalowanym obrazem Matki Boskiej Skalskiej. Obraz namalowany przez Walerego Eliasza Radzikowskiego w 1863 ku pokrzepieniu serc powstańców, którzy w jaskiniach skalanych szukali kryjówek. U stóp ścieżki prowadzącej do ołtarza spotykamy grupę pielgrzymkową z Sosnowca, związaną z hospicjum zajmującym się chorymi na choroby nowotworowe. Ksiądz prowadzący tę grupę zaprasza nas do uczestnictwa we mszy, którą będzie odprawiał przy skalnym ołtarzu. Jaś z wdziękiem dzieli się swą wiedzą historyczną i przyrodniczą z Sosnowiczanami, którzy chętnie słuchają jego opowieści i z żalem żegnają się z nami. Las cały w złotych liściach. Nasz fotograf Alli, co chwila utrwala nas w tej przepięknej jesiennej oprawie. Bo jest pięknie, a komu nie jest ładnie w rudym kolorze. Wyjątkowo twarzowa złoto - brunatno - ruda tonacja. I tu chwila dekoncentracji Jasia, Jaś zamarudził wśród złotych liści - wyjątkowo, po raz pierwszy Jaś pozwala się nie tylko dogonić, ale i wyminąć - i grupa pognała naprzód. Niby zgodnie z planem czerwonym szlakiem, ale zamiast skręcić ostro w kierunku Krzeszowic, pognaliśmy w kierunku Zimnego Dołu we wsi Czułów. Parę osób -ja też- nie znało tego pięknego zakątka, więc Jaś troszkę zmodyfikował trasę, byśmy mogli podziwiać ten rezerwat. Ścieżka dydaktyczna wijąca się stromo wśród skalnych grzybów, bloków, wnęk skalnych i niewielkich jaskiń. Głazy poukładane w labirynty skalne, okapy i nisze skalne. Wyjątkowo urokliwe miejsce. Na skałach ćwiczyli wspinaczkę alpiniści wdrapując się na zręby skalne. Marian przechodząc obok nich prosił, by przez chwilę nie szarpali tych skał, bo zerwą je nam na głowę. Wokół alpinistów krążył rudy psiak radośnie zaczepiając do zabawy. Chłopcy tłumaczyli, że to psiak wzięty z azylu - obdarowywał wszystkich radością z wolności i towarzystwa przyjaznych mu ludzi. Widok rezerwatu Zimny Dół zaspokoił nasze wrażenia estetyczne i chęci poznawcze. I tu ja i pięć osób (Ania, Ada, Basia, Nina i Marian) zakończyło wycieczkę udając się do Czułowa, skąd busem dotarliśmy do Krakowa. Reszta, zgodnie z planem wycieczki, skierowała się w stronę Krzeszowic. Piękny jesienny dzień, lekkie promienie słoneczka, miło spędzona niedziela. Rude szeleszczące liście pod nogami i nostalgiczne wspominanie lata&


Moniczka Idzi:

Byłam po dosyć ciężkim tygodniu, więc odpoczynek wśród pięknych bukowych lasów Garbu Tęczyńskiego, sam miód! Szeleszczące liście pod stopami i słoneczko prześwitujące między kolorowymi liśćmi, niteczki babiego lata i po co siedzieć w domu, jak tak przyjemnie można spędzić czas. Spotkaliśmy grupę Ślązaków, wolontariuszy hospicjum, przyjechali aż do Dolinki Mnikowskiej z kapłanem na mszę, by doładować swoje akumulatory. Serdecznie ich pozdrawiamy! A jak piękne są skałki Zimnego Dołu, czy Bukowa Góra i później zejście zielonym szlakiem do Nielepic... Tak właściwie można wymieniać wszystkie miejsca naszej wczorajszej wycieczki, było super:)

Linia
Relacja fotograficzna
Linia Powrót
copyright