kontur (2 kB)

PIENINY SŁOWACKIE

27 października 2007

Linia
Sobota, dnia 27 października 2007 roku, wycieczkę zorganizował i poprowadził Przodownik Turystyki Górskiej Kol: Bartek Florczyk
Koła PTTK PPU ZA Hutniczego Oddziału PTTK w Krakowie.
Uczestnicy wycieczki

Krystyna Rajchel:

W deszczowy, sobotni poranek wyruszyliśmy w Pieniny Słowackie. Mimo niepogody, mieliśmy nadzieję na odrobinę słońca i piękne krajobrazy. Gdy dotarliśmy do Sromowców Niżnych, deszcz już nie padał i ukazały się ośnieżone szczyty Tatr. Po przejściu kładki - bez kontroli granicznej, znaleźliśmy się w Czerwonym Klasztorze. Część z nas poszła piękną, biegnącą wzdłuż Dunajca, Drogą Pienińską. Inni, w tym i ja, poszliśmy do Leśnicy. Był to przyjemny spacer, w otoczeniu pięknej przyrody. Zawsze, gdy jestem w Pieninach i patrzę na zielone wody Dunajca, majestatyczne jodły i świerki, porudziała modrzewie i złociste brzozy, smagłą Sokolicę i obłe skały Masywu Bystrka, przychodzi mi na myśl słowa A. Anczyca: "Kto nie był w Tatrach i Pieninach, ten nie był nigdzie i nic nie widział". Zwłaszcza jesienią, zwłaszcza w Pieninach. Dziękujemy Bartku.

Pieniny Słowackie

Iza Świder:

Na szlaku - Pieniny SłowackieWitam wszystkich fanów górskich widoków. Wycieczka w Pieniny należy do udanych. Ze względu na miłe Towarzystwo, pogodę a także piękne widoki na koronę Tatr, która pięknie komponowała się z zielenią łąk na zboczach pienińskich szlaków oraz wielokolorowością liści, które pomalowała pani Jesień, nie oszczędzając żółci, czerwieni i złocieni. Trochę brakowało słońca, które nie mogło przebić się przez rozproszone, ale jednak zwarte warstwy chmur. Nie mogliśmy przez to podziwiać białych skał Gór Pienińskich, nad czym najbardziej ubolewał Daniel. Ja ubolewałam nad tym, że na Leśnickim Sedle budka z piwem była zamknięta. Było to, bowiem idealne miejsce na łyk piwa i zapatrzenie się na szczyty Tatr, które miało się jak na wyciągnięcie dłoni. Pozdrawiam ciepło Wszystkich.

Linia Powrót
copyright