kontur (2 kB)

Lubomierz - Kudłoń

25 marca 2007

Linia
Wycieczkę zorganizował i poprowadził:
Przodownik Turystyki Górskiej Koła PTTK PPU ZA - Stefan JURKOWSKI
Uczestnicy

Trasy górskie:

Marta Kowalczyk:

Dzisiejsza wycieczka była pełna niespodzianek. Nie spodziewaliśmy się tak przepięknej pogody, po ostatnich wiatrach i zachmurzeniach. Dzięki tej pięknej pogodzie mogliśmy widzieć i podziwiać przepiękne gorczańskie góry, lasy i polany. Podejście na zaśnieżony Kudłoń też było pełne niespodzianek. Pokonaliśmy wezbrany potok, słuchaliśmy śpiewu ptaków i śpiewu Bogusia w borowinie. Na polanie "Pod Skałą", rozkoszowaliśmy się możliwością wygrzewania w pierwszych promieniach wiosennego słońca. Krokusy przypominały nam niezłomnie o nadchodzącej wiośnie.

Ewa walczy ze śniegiem

Jurek Kierod:

Mimo zmiany czasu z zimowego na letni, dzień zaczął się wspaniale - przy zapowiadającej się pięknej pogodzie i oczywiście wyśmienitym towarzystwie. Na szlak wyruszyliśmy z Lubomierza o godzinie 8:10 i mieliśmy przed sobą 2,5 godziny tuptania czarnym szlakiem. Im bardziej drapaliśmy się pod górę, tym klimat stawał się mniej wiosenny. Przybywało śniegu, aż pojawiła się gruba warstwa zmrożonego śniegu, a czołówka przecierała szlak. Na polanie zbocza Kudłonia zauroczył nas piękny zimowy widok. Drogę powrotną przewodnik nam trochę urozmaicił. Trawersowaliśmy zbocze Kudłonia, a później szliśmy przez pola, łąki aż do Mszany Górnej. Na łąkach niesamowitą niespodzianką były duże połacie rozkwitających krokusów. Było ich tak dużo, że każdy, kto miał aparat, utrwalał tak piękne przyrodnicze zjawisko. Dwie pory roku, śnieżna zima, jakiej w tym sezonie nie widzieliśmy w Krakowie oraz piękna kwiecista wiosna, która przywitała nas kwiatami pięknych krokusów. Piękna, wiosenna aura, dobrze wytyczona trasa oraz dowcipy uczestników wycieczki zachęcają do kolejnych spotkań.

Kto tu mówi o zimie - A KROKUSY TO CO ???

Basia Dalewska:

W dniu 25.03.2007 r. odbyła się wycieczka z koła PTTK w Gorce na Kudłoń - jest to czwarty pod względem wysokości szczyt w całych Gorcach. Zbiórka była już o 6.30 i mimo zmiany czasu na letni tylko jedna osoba nie zdążyła dojechać na miejsce. Uczestnicy wycieczki (48 osób) podzielili się na trzy grupy aby zaatakować szczyt z różnych stron. Pogoda dopisywała, było słonecznie, trochę wiało. Na trasie okazało się, że jest ona pokryta całkiem grubą warstwą śniegu. Prawie wszystkim uczestnikom przemokło obuwie podczas kilku godzin chodzenia po zaśnieżonym lesie i polanach. W okolicy Kudłonia spotkaliśmy grupę, która zdobywała szczyt od strony Lubomierza. Trudne warunki zrekompensowały nam piękne widoki, słońce i pokryte krokusami polany. Wycieczka mimo przemoczonych butów była udana i wszyscy w doskonałych humorach wracaliśmy do Krakowa, obchodząc hucznie w autobusie imieniny dwóch Krystyn.
Do zobaczenia na następnych wycieczkach.

Dziewczyny Tytusa Linia Powrót
kontur (2 kB)
copyright