kontur (2 kB)

Małe Ciche z piosenką turystyczną
oraz spacer po górskich szlakach

7 - 8 luty 2015 r.

Linia
Prowadzący: Agata Karwowska - Przodownik Turystyki Górskiej
Pogoda: wreszcie zima
Zima w lesie Panorama Tatr z Gubałówki

Rusinowa Polana (1180-1300 m n.p.m), w granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego.
W przeszłości na polanie duża osada pasterska, do dziś zachowało się kilka szałasów. Jedna z niewielu polan tatrzańskich, na których odbywa się wypas owiec. Poniżej, na stokach Gęsiej Szyi kaplica Matki Bożej Jaworzyńskiej na Wiktorówkach.
Wspaniałe widoki na otoczenie Dolin: Białej Wody i Jaworowej oraz na Tatry Bielskie. Węzeł szlaków turystycznych z: Doliny Filipka, Wierchu Porońca, Łysej Polany, Starej Roztoki i Gęsiej Szyi.

Bachledowa Dolina – dolina na północnych stokach Magury Spiskiej na wysokości 820-1151 m n.p.m. Znajdują się tu dwa duże ośrodki narciarskie: Jezersko i Żdziar, co czyni z tego fantastycznego miejsca wielki kompleks narciarski z prawdziwego zdarzenia. W ostatnim czasie stała się także centrum aktywnego, letniego wypoczynku. Można przejechać się letnim torem saneczkowym o długość 1176 m, różnicy wzniesień wynosi 111m. Bachledowa oferuje kilka tras rowerowych z trzema trasami downhillowymi (ekstremalna odmiana kolarstwa górskiego).

Centrum Bachledowej Doliny jest góralska wioska Żdziar (13 km od Łysej Polany), założona w XVII w, przez wołoskich osadników.

Linia

Śnieżnym szlakiem z piosenką

W sobotę pogoda, jakiej dawno nie było: słońce, lekki mróz, niebieskie niebo. Nie odrywając oczu od Tatr na horyzoncie, schodzimy do wioski Osturña, gdzie witają nas kolorowo zdobione drewniane chaty i wygrzewające się na gankach koty. Przed nami mozolna wędrówka na szczyt Magury Spiskiej: w kopnym śniegu każdy krok ma swoją wagę i głębokość. Zapadamy się i pniemy wytrwale pod górę (czy to podejście wśród białych świerków nigdy się nie skończy?!), by w nagrodę podziwiać panoramę od Babiej Góry po Trzy Korony, i jeszcze dalej. Docierając do Bachledowej Doliny, gdzie szusują nasze koleżanki - narciarki, cieszymy się, że na wieczór zaplanowano wspólny śpiew, a nie tańce, bo uciążliwy marsz dał się we znaki nawet najwytrwalszym.

Po kolacji w Małym Cichem sprawdza się jednak włoskie przysłowie „Canta che ti passa” („Śpiewaj, to ci przejdzie”): mija znużenie, kiedy Grzesiek uderza w struny gitary, a my, najpierw nieśmiało, potem coraz odważniej, zaczynamy nucić kolejną piosenkę. Nienajgorzej nam to wychodzi, bo dzięki przywiezionemu przez Bożenę rzutnikowi mamy na ekranie „ściągę z tekstów”. Śpiewamy zatem od pierwszej do ostatniej zwrotki turystyczne ballady, pieśni patriotyczne, piosenki biesiadne. Grzegorz, dzielnie wspierany przez naszych klubowych gitarzystów - Pawła i Tadzia, a także Jacka z "Wędrowców", dba o to, by wesołe nuty przeplatały się z tęsknymi. Niedawna solenizantka Agatka wraz z Krzyśkiem częstują wszystkich wiktuałami, których przywieźli wielkie skrzynie. Dziewczęta serwują sałatki, chleb, smalec - stoły się uginają, a to wszystko z inicjatywy uczestników wyjazdu. Dobrze nam się razem wędruje i świętuje.

Niedzielny świt wita nas śnieżną zawieją i nowym komunikatem lawinowym. Modyfikujemy plany, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne i bolące (niektórych) mięśnie: zielonym szlakiem przez Wierch Poroniec wędrujemy na Rusinową Polanę. Bajkowy krajobraz - wszędzie biało, śnieg zacina, wiatr wieje. Dzielimy się na dwie grupki - najdzielniejsi pod wodzą Zdzicha wyruszają na Gęsią Szyję, pozostali udają się na Wiktorówki. Już czeka ciepła herbata u dominikanów. W kaplicy płoną świece przed figurką Matki Boskiej Jaworzyńskiej. Pan w puchowej kurtce, który wcześniej witał nas w herbaciarni, niespodziewanie pojawia się w ornacie przy ołtarzu i z uśmiechem zachęca do modlitwy o „jeszcze trochę śniegu”. Obsypani srebrnym puchem schodzimy do Doliny Filipka. Trzeba wracać. Po drodze zabieramy nasze narciarki ze stoków w Bukowinie i Białce. Do Krakowa jedziemy dłużej niż zwykle: na szosach ruch, trwają ferie. A my już tęsknimy za kolejną tatrzańską wędrówką.

Olga Płaszczewska

Uczestnicy

Wyżni Koniec - Magurka - Rusinowa Polana - Dolina Filipka - 07.02.2015

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
07.02.2015 Wyżni Koniec (954 m) – Ostruňa (717 m) – Magurka (1192 m) – Bachledowa Dolina (878 m) - 17 km; 604 m Słowacja 23 Tak
07.02.2015 Wierch Poroniec – Rusinowa Polana T.01 6 Tak
07.02.2015 Rusinowa Polana – Dolina Filipka T.01 3 Tak
RAZEM 32  

Wyżni Koniec - Magurka - Rusinowa Polana - Gęsia Szyja - Dolina Filipka - 07.02.2015

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
07.02.2015 Wyżni Koniec (954 m) – Ostruňa (717 m) – Magurka (1192 m) – Bachledowa Dolina (878 m) - 17 km; 604 m Słowacja 23 Tak
07.02.2015 Wierch Poroniec – Rusinowa Polana T.01 6 Tak
07.02.2015 Rusinowa Polana – Gęsia Szyja T.01 4 Tak
07.02.2015 Gęsia Szyja - Rusinowa Polana T.01 1 Tak
07.02.2015 Rusinowa Polana – Dolina Filipka T.01 3 Tak
RAZEM 37  

Linia
Relacja fotograficzna - Jadwiga Kwiecień
Magura Spiska - Krystyna Wyrostek
Małe Ciche - Krystyna Wyrostek
Relacja fotograficzna - Anna Trojan
Relacja fotograficzna - Renata Martemianow
Relacja fotograficzna - Olga Płaszczewska
Relacja fotograficzna - Ela Czader
Linia
Powrót
copyright