kontur (2 kB)

Beskid Niski
ŁEMKOWSKA WATRA

22 - 24.07.2011 r.

Linia Łemkowska Watra
Fot. Mariusz Cieszewski

Zdynia - Łemkowska Watra

Święto Kultury Łemkowskiej jest okazją do prezentacji zarówno tradycyjnej muzyki, sztuki i rzemiosł, jak i najnowszych dokonań twórców wywodzących się z grupy etnicznej Łemków. Emil Hojsak sekretarz Zjednoczenia Łemków zwraca uwagę na obecność na Watrze Łemków z różnych stron świata, którzy spotykając się w Zdyni, odnajdują wspólną płaszczyznę zrozumienia.

Do Zdyni przyjeżdża kilka tysięcy Łemków - potomków rdzennych mieszkańców Beskidu Niskiego, wysiedlonych z tych ziem w 1947 roku w ramach Akcji Wisła. Rozproszeni po Polsce i świecie podlegają asymilacji, nie wszyscy dobrze znają język przodków. Ołesia Szczerba ze Lwowa podkreśla, że najważniejsza jest jednak świadomość swoich korzeni. Jak mówi, także Łemkowie, którzy z różnych powodów nie znają języka łemkowskiego, identyfikują się ze swoją grupą etniczną. Łemkowska Watra w Zdyni zakończy się wieczorem zgaszeniem watry, czyli - po łemkowsku - ogniska. W Polsce mieszka blisko 30 tysięcy Łemków.

Linia
Kierownik wycieczki: Agata Karwowska
Linia Mapka terenu

Linia Beskid Niski

ŁEMKOWSKA WATRA


Nareszcie!!
Klub Turystyki Górskiej "WIERCH" uczestniczył w XXIX Watrze Łemkowskiej odbywającej się w Zdyni. Znając te uroczystości z opowiadań, różnych informacji, już od paru lat, mimo chęci, jakoś tak się składało, że wyjazd nie dochodził do skutku. W tym roku udało się, a trzydniowy wyjazd w Beskid Niski, zorganizował KTG "Wierch". Były kłopoty z kwaterami i noclegami, ale i tak udało się zrealizować plany i marzenia wielu osób, chcących tu być, posłuchać regionalnej muzyki i pieśni łemkowskich, ukraińskich. Watra organizowana jest z dużym rozmachem. Na scenie występowały grupy muzyczne i folkowe z całej Polski, jak również ze Słowacji i Ukrainy. Świadczy to o rozprzestrzenieniu narodu łemkowskiego, a także o pielęgnowaniu tradycji muzycznych swojego narodu. Zespoły mają okazję zaprezentować się tutaj przed parotysięczną widownią. Niektóre utwory łatwo wpadają w ucho, a skoczna muzyka podrywa do tańca. W przyszłym roku jubileuszowa XXX Łemkowska Watra.

Może przyjedziemy znów !!?
Wyjazd na watrę połączony był również z przemierzaniem tras górskich, oraz z poznawaniem historii, zabytków i walorów krajobrazowych tego regionu Polski. Oglądnięciem wystawy fotograficznej Zbigniewa Podsiadło pt. "Łemkowyna" w Gorlicach, rozpoczęliśmy nasz pobyt w Beskidzie Niskim i wprowadziliśmy się w klimat architektury tego terenu.
Tego dnia trasę górską rozpoczynamy w Mochnaczce Niżnej, skąd wyruszamy szlakiem zielonym, aby zdobyć królową Beskidu Niskiego - Lackową (997m), zaliczaną do Korony Gór Polski. Na tym szlaku do Wysowej, zdobywamy kolejne szczyty, a na koniec naszą marszrutę wydłużamy i odwiedzamy św. Górę Jawor z kaplicą prawosławną i źródełkiem.

W drugim dniu realizujemy zaplanowaną trasę, i z Koniecznej (przejścia granicznego) ścieżką podchodzimy do cmentarza z I wojny światowej, pod Beskidkiem. Tego dnia odwiedzamy ich kilka. Na Jaworzynce, na Rotundzie, w Zdyni i uświadamiamy sobie tragizm tych młodych ludzi, ich rodzin, oraz bezsens wojny. Dalej maszerując, a właściwie mozolnie wspinając się pod górę zdobywamy Jaworzynę Konieczniańską.
Przepiękne doliny i wzniesienia Regietowa Wyżnego, panoramy z pasącymi się pod Jaworzyną hucułami, to obraz który na długo pozostanie w pamięci.
Na Rotundzie cieszy widok, po części już odnowiony cmentarz wojenny.

Niedzielny ranek budzi nas przelotnym deszczem. Następuje zmiana trasy, ale zanim, wyruszymy, jeszcze rano mamy możliwość uczestniczenia we mszy św. w XVIII w. zabytkowej cerkwi prawosławnej w Zdyni.
Na trasę wyruszamy z Koniecznej trasą rowerową do Radocyny. Radocyna obok Regietowa i Lipnej, to kolejna wysiedlona w Akcji "Wisła" wieś. Jedynymi pamiątkami po jej mieszkańcach są: cmentarze i cerkwisko. Przechodzimy przez symboliczne drzwi do wsi oraz zapoznajemy się z historią Radocyny. Chwilę odpoczywamy w bazie noclegowej i w dalszym etapie naszej wędrówki mijamy nieistniejącą wieś Lipna. Również odnajdujemy schowane w gąszczach cmentarze, miejsce po cerkwi, symboliczne drzwi. Wokół drogi którą idziemy, rośnie wiele zdziczałych drzew owocowych, próbujemy czereśnie- pyszne, słodkie. Wzdłuż całej dzisiejszej trasy (wczorajszej również) towarzyszą nam kapliczki, przydrożne krzyże, figury, i te drzewa owocowe, jako niemi świadkowie historii, która tutaj się wydarzyła.
Jeszcze raz przechodzimy obok rozśpiewanej watry, ale dzisiaj zostawiamy ją za sobą. Zostawiamy również te rozległe doliny i wzniesienia. Czas na powrót do domu.
Rzadko w naszych wędrówkach korzystamy z usług przewodnika, ale tym razem wędrował z nami. To nasz prezes Eugeniusz Halo, który spędził tu lata młodości i zna ten region, jego historię bardzo dobrze. Prowadził nas swoimi, znanymi dla Niego drogami, opowiadał ciekawostki. Bardzo dziękujemy.
Trudno jest przestawić się z 3 dni spędzonych w ciszy, zieleni, wśród przyrody, folkloru, na hałas miasta, ruch na drogach i myśl o powrocie do pracy. Ale cóż, czas biegnie, pojedziemy znowu. Mam nadzieję, że większość uczestników spełniła swoje oczekiwania poprzez realizację poszczególnych punktów programu tego wyjazdu. To dla mnie wielka satysfakcja, mimo zaznanych trudności.
Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc, wyrozumiałość i poczucie humoru.

Agata Karwowska

Linia
22.07.2011 - Lackowa i Ostry Wierch
23.07.2011 - Jaworzyna Konieczniańska, Rotunda, Łemkowska Watra
24.07.2011 - Radocyna, Lipna
Relacja fotograficzna - KTG
Linia
Powrót
copyright