kontur (2 kB)

Zakończenie Sezonu Turystycznego
Zdynia 15 - 16.11.2008 r.

Linia
Kierownik wycieczki: Eugeniusz Halo
Ilość uczestników: 50
Pogoda: mglisto - bez opadów

Na trasie


Tytus Chorabik

Wycieczkę zorganizowaną przez Oddział należy uznać za bardzo udaną pomimo kiepskiej pogody było dla każdego coś miłego tzn. uczestnicy mogli wybrać sobie trasę wg swoich możliwości. Ja na nieszczęście wybrałem się ze Stasiem Grabowskim no i jak to Stasiu przeczołgał mnie zdrowo, ale mu to nie wypominam bo jeszcze chcę się z nim wybrać na jakąś trasę. Organizacja beż zarzutu, należy się podziękowanie Gieniowi jak również za to że nie zanudzał komunikatami. hej!

Rynek w Bardejovie

Ewa Skrzyńska

Dziś w sobotę 15-go listopada 2008r. wyjeżdżamy o godz. 630 na kolejną i ostatnią w tym sezonie dwudniowa wycieczkę, do Zdyni. Jest mglisto, bez opadów, humory dopisują całej naszej grupie turystycznej, która liczy 50 osób.
W programie jest zwiedzanie urokliwego Bardejova i jego okolic, przejście trasą, oraz podsumowanie i zakończenie sezonu turystycznego w sobotni wieczór.
Nasza baza mieściła się w miejscowości Zdynia.

Zdynia powstała na początku XV w., w przeszłości znana z produkcji gontów i jarmarków, później wysiedlona w czasie akcji "Wisła". Rokrocznie odbywa się tam festiwal - Święta Kultury Łemkowskiej "Łemkowska Watra".

Po przyjeździe i zakwaterowaniu przystąpiliśmy do realizacji dalszego programu. Podczas naszej wędrówki odwiedziliśmy min. na Przełęczy Małostowskiej (604m n.p.m.) cmentarz nr 60. Jest to jeden z 365 cmentarzy z I Wojny Światowej (Bitwa Gorlicka) i najbardziej znanych, na którym spoczywa 174 Austriaków. Tablica umieszczona na pomniku-kaplicy głosi:

"Pamiętajcie w swoich pełnych szczęścia dniach,
że na tej ziemi gorzał zaciekły bój,
że tu tysiące odniosło śmiertelne rany
aby wokół was rozkwitło błogosławieństwo słońca"

Później z kolei grupy rozdzieliły się. Pierwsza pod przewodnictwem Prezesa Gienia Halo zwiedzali Bardejovskie Kupele. Druga grupa prowadzona przez Stasia i Krysię Grabowskich ruszyła przez Bardejovskie Kupele, malowniczo położone uzdrowisko w pobliżu Bardejova.
(Jednak miejscowość tę należy koniecznie odwiedzić przede wszystkim ze względu na skansen, oraz cerkiew Bojkowską i Łemkowską, ukryte za kortami tenisowymi. W.w. skansen to Muzeum Architektury Ludowej Górnego Szarisza z obiektami sakralnymi, mieszkalnymi i gospodarczymi. Łemkowie - bo tak się zwali, pochodzący z okolic Kijowa rusini, którzy osiedlili się na dzisiejszym pograniczu polsko-słowackim (od wschodu teren ograniczony był rzekami Osława i Laborec, natomiast od zachodu - rzeką Poprad). Była to grupa etniczna wyznania greckokatolickiego lub prawosławnego, trudniąca się przede wszystkim pasterstwem, o niezwykle bogatej kulturze (w tym sakralnej), czego dowody mamy do dzisiaj w postaci zachowanych cerkwi. Cechą charakterystyczną tej ludności, pomimo dalekiej emigracji (jak na owe czasy) było zachowanie głębokiej odrębności, tradycji i obyczajów, a przede wszystkim własnego języka.)

Spacer w Bardiejovie

Potem dalej deptakiem prowadzącym w górę w kierunku Magury Stebnickiej, zwieńczonej charakterystycznym przekaźnikiem.
Podczas dalszej wędrówki gęsta mgła spowiła okolice cicho wokoło, z dywanem liści pod nogami można było kontemplować piękno późnojesiennej przyrody. Sam szlak, bardzo przyjemny.
Na szczycie pod przekaźnikiem zrobiliśmy małą przerwę na wspólne zdjęcie i posiłek.
Całą grupę bacznie doglądał Tytus i dzięki Jego wsparciu i troskliwej opiece nasze dziewczęta pokonały wszystkie przeszkody tego dnia na szlaku.
Po czym zeszliśmy do Bardejovskich Kupeli i dalej udaliśmy się do naszej bazy.
Wieczór wypełniły nam szampańska zabawa nad której klimatem czuwał Grzesiu Szczotka, oraz piosenki śpiewane przez nas wszystkich z akompaniamentem gitar.

Nazajutrz, tj. 16-go listopada w drugi dzień pobytu również w podobnym składzie ruszyliśmy szlakiem czerwonym od Zdyni (kierunek na Regietów), na Rotundę.
Tam na jej wierzchołku odwiedziliśmy cmentarz wojenny nr 51, jeden z najbardziej podziwianych projektów słowackiego architekta Dusana Jurkowvica. Pochowano tutaj 42 Austriaków (znani z przynależności pułkowej należeli głównie do 1 Pułku Cesarskich Strzelców Tyrolskich i 12 Rosjan). Z daleka widać krzyże z gontowymi daszkami i tabliczkami pochowanych żołnierzy. Pozostają tam resztki wież, obecnie stoją szkielety trzech z pięciu wież. W celu upamiętnienia poległych przez cały czas są czynione starania o środki za które (uzyskane od darczyńców i innych źródeł) trwa dalsza rekonstrukcja i odbudowa obiektu. Na tablicy widnieje inskrypcja:

"Nie płaczcie, że leżymy tak z dala od ludzi,
A burze już nam nieraz we znaki dały
Wszak słońce co dzień rano tu nas wcześniej budzi
I wcześniej okrywa pokrywa swej chwały"

Następnie dalej szliśmy na przełaj (bez szlaku) na drugi wierzchołek Rotundy tam zrobiliśmy pamiątkowe wspólne zdjęcie i ruszyliśmy do Zdyni.

(W XVI wieku Bardejov wchodził w skład Pentopolis - związku pięciu miast wschodniosłowackich. W 1679 roku wybuchła zaraza, rok później miasto spustoszył pożar. Tragedii dopełniły w XVII wieku starcia wojsk cesarskich z siłami Rakoczego, oraz kolejne epidemie i pożary. Osiedlili się tu także kupcy żydowscy. Postawili oni w zachodniej części miasta synagogę, mykwę, chedar i kirkut. Ożywienie gospodarki spowodowało dopiero doprowadzenie linii kolejowej w grudniu 1893 roku. Po II wojnie światowej rozwinął się przemysł i szkolnictwo. Coraz większą wagę zaczęto też przywiązywać do ochrony i rekonstrukcji zabytków. W 1950 roki centrum Bardejova zostało uznane za rezerwat miejski, a 1986 roku miasto otrzymało europejską nagrodę i złoty medal za ochronę zabytków, jako pierwsze w ówczesnej Czechosłowacji.
Obecnie Bardejov to nieduże, 30-tys. miasteczko w słowackiej części Beskidu Niskiego. Położone jest kilkanaście kilometrów od polskiej granicy u stóp Magury Stebnickiej.
Miasto zachwyca doskonale zachowaną średniowieczną architekturą. Otoczone jest imponującym zespołem murów obronnych (wzniesione XIV-XVI w) wraz z najokazalszym na całej Słowacji, 17 wieżami, basztami i 4 bramami oraz barbakanem. W sercu miasta znajduje się rynek a na nim gotycki, bogato wyposażony (11 późnogotyckich ołtarzy skrzydłowych), kościół św. Idziego z dominującą nad miastem wysoką wieżą, udostępnioną dla turystów. Na środku rynku wznosi się gotycko-renesansowy ratusz. Warto obejść rynek otoczony licznymi kamienicami mieszczańskimi zawierającymi gotyckie i renesansowe elementy architektoniczne. W jednej z kamienic ulokowano cenną ekspozycję ikon karpackich. Oprócz tego w mieście znajdują się jeszcze 3 muzea. Uhonorowaniem dla miasta było wciągnięcie go na listę obiektów Światowego Dziedzictwa UNESCO. Bardejov ma to "coś" co po odwiedzeniu miasta każe tu powracać.)

Wielu naszych uczestników zrobiło wiele zdjęć, fajna sprawa - to takie nasze hobby.
W godzinach popołudniowych nastąpił powrót do Krakowa.
Powiem Wam, że bawiliśmy się naprawdę świetnie, mając mnóstwo czasu na rozmowy, wygłupy no i oczywiście na prężne maszerowanie. Bo w końcu po to się spotkaliśmy! Niech żałują Ci, którzy zostali pod wygrzanymi kołderkami!
Nasz sezon weekendowego wędrowania też ma koniec, dziękuję wszystkim uczestnikom za towarzystwo, za to że byliśmy razem - do miłego zobaczenia.

Relacja fotograficzna - Stanisław Grabowski
Relacja fotograficzna - Grzegorz Szczotka
Relacja fotograficzna - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna
Relacja fotograficzna - Anna Trojan
Relacja fotograficzna - A i Z Sieja
Relacja fotograficzna - W. Stępień
Linia
Powrót
copyright