kontur (2 kB)

wedrowcy3 (95 kB)

Tatry Zachodnie - Wołowiec 2064 m n.p.m.

10.07.2021

Tatrzańskie Dwutysięczniki - Wołowiec 2064 m n.p.m.
Tatrzańskie schroniska - Schronisko na Polanie Chochołowskiej

Linia
Kierownik wycieczki: Jacek Wiechecki

wolowiec (46 kB)
Siwa Polana - Wołowiec - Siwa Polana (9:35 h 23.9 km)

Siwa Polana zielony (0 kB) Polana Huciska ../zielony (0 kB) Dolina Dudowa ../zielony (0 kB) Starorobociańska Dolina ../zielony (0 kB) Polana Trzydniówka ../zielony (0 kB) Polana Chochołowska ../czerwony (0 kB) / ../zielony (0 kB) Polana Chochołowska, odejście szlaku ../zielony (0 kB) żółty (0 kB) Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej żółty (0 kB) Odejście na Bobrowiecką Przełęcz ../niebieski (0 kB) / żółty (0 kB) Grześ ../niebieski (0 kB) Rakoń ../niebieski (0 kB) / ../zielony (0 kB) Pod Wołowcem ../niebieski (0 kB) Wołowiec ../niebieski (0 kB) Pod Wołowcem ../zielony (0 kB) Wyżnia Dolina Chochołowska ../zielony (0 kB) Polana Chochołowska, odejście szlaku ../zielony (0 kB) ../czerwony (0 kB) / ../zielony (0 kB) Polana Chochołowska ../zielony (0 kB) Polana Trzydniówka../zielony (0 kB) Starorobociańska Dolina ../zielony (0 kB) Dolina Dudowa ../zielony (0 kB) Polana Huciska ../zielony (0 kB) Siwa Polana

mapka-wolowiec (67 kB) Linia

Siwa Polana - Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej - Grześ - Wołowiec - Siwa Polana 10.07.2021

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
10.07.2021 Siwa Polana - Polana Huciska T.02 5 Tak
10.07.2021 Polana Huciska - Starorobociańska Dolina T.02 3 Tak
10.07.2021 Starorobociańska Dolina - Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej T.02 2 Tak
10.07.2021 Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej - Grześ T.02 8 Tak
10.07.2021 Grześ - Rakoń T.02 5 Tak
10.07.2021 Rakoń - Wołowiec T.02 3 Tak
10.07.2021 Wołowiec - Wyżnia Dolina Chochołowska T.02 3 Tak
10.07.2021 Wyżnia Dolina Chochołowska - Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej T.02 2 Tak
10.07.2021 Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej - Polana Trzydniówka T.02 1 Tak
10.07.2021 Polana Trzydniówka - Polana Huciska T.02 2 Tak
10.07.2021 Polana Huciska - Siwa Polana T.02 4 Tak
RAZEM 38  

wolowiec2 (90 kB)

Wycieczka w Tatry Zachodnie

Chyba się powtarzam, bo to zasada znana,
By chodzić po Tatrach, trzeba wyjechać z rana.
Że wcześnie wyjeżdżamy, „Wędrowcy” to znają,
Inni o tej porze, bok we śnie zmieniają!
Zbudzony mąż, partner, żona - często urąga,
Lecz miłość do górskich wędrówek, nas pociąga …
Ci co „smaku” gór nie znają, mówią: „Wariaci!”
Albo - „Oszołomy!”. Lecz my, to pasjonaci …
Ileż radości czerpiemy z wędrowania,
Piękno przyrody, przypadkowe spotkania …
Dlatego niestety, takiej siły nie ma,
Żadna przeszkoda, w wyjeździe nas nie powstrzyma.
Dzisiejsza wędrówka, nikomu nie jest obca,
Przez Grzesia i Rakoń, dojdziemy do Wołowca.
A tę górę przecież, zna każdy „Wędrowiec”,
Bo do „Dwutysięczników”, liczy się Wołowiec.
Wychodzimy na szlak zielony, wszystkim znany,
W Dolinę Chochołowską, z Siwej Polany.
Najpierw asfaltem, odległość przecież bliska,
Trzy kwadranse i jest Polana Huciska.
Na tej polanie, kiedyś było rud kopanie,
Kopalnie nazywano - Huciańskie Banie.
Większość idzie w grupie, żadna osoba sama,
Pierwsze przewężenie, czyli Niżnia Brama.
Nie wiem, czy tą bramą turysta się zachwyca,
Od wodza powstania, zwą - Skałą Kmietowicza.
Jedni idą szybko, drudzy idą pomału,
Są Siwiańskie Turnie, granica wododziału.
Z grzbietu Siwiańskich Turni, turysto - kolego,
Rzeki prą do Bałtyku lub Morza Czarnego.
Za Polaną Huciska, jest też dobrze znana.
Zwana Zawiesistą, kolejna - Wyżnia Brama.
W końcu, na Chochołowską Polanę wchodzimy,
Nadal owce tu pasą, więc owce widzimy.
Tu w bacówce, jeśli turysta sobie życzy,
Zje oscypka i napiję się żętycy.
Chochołowska w Tatrach, jest najbardziej znana,
To najdłuższa dolina, największa polana.
(Jedni szli trasą pieszo, inni podjeżdżali,
W schronisku przy piwie, wszyscy się spotkali.)
By wejść na Wołowiec, wybór jest dwojaki:
Zielony i żółty, dwa bardzo różne szlaki.
Ale większość grupy, postanowienie ma takie,
Idzie najpierw na szczyt Grzesia, żółtym szlakiem.
Ten szlak żółty, obok schroniska się zaczyna,
Choć łagodnie, cały czas pod górę się wspina.
(Mijamy szlak niebieski, nikogo nie zmęczy,
Można nim dojść, do Bobrowieckiej Przełęczy.)
Idziemy dalej żółtym, każdy coś wypija,
Żółty pnie się w górę, kilka razy zawija.
Wychodzimy z lasu, raduje się mina,
Teraz ścieżka wiedzie, tam gdzie kosodrzewina.
Już za chwilę, przepiękne widoki mamy,
Na Rakoń, Wołowiec w oddali spoglądamy.
Tu na szczycie Grzesia, ja z grupy się wyłączę,
Ze względu na kręgosłup, swą marszrutę kończę.
Powoli szlakiem żółtym, do schroniska wracam,
W smakowaniu piwa, tutaj się zatracam.
Reszta grupy jest mocna, im nic nie wadzi,
Szlak niebieski z Grzesia, na Rakoń prowadzi.
Teraz odbędą, po sinusoidzie turę,
Trochę w dół, a potem dwieście metrów w górę.
Niebieskim do przełęczy, czy ją aby znacie,
Dochodzą do przełęczy, co zwie się Zawracie.
(W zimie, często o tej przełęczy słyszymy,
Na tę przełęcz wtedy, często schodzą lawiny.)
Ale w lecie, nie grozi nam żadna lawina,
Grupa niebieskim, na Wołowiec się wspina.
Z Rakonia na Wołowiec, wiedzą to dziewczyny,
To już szybkim krokiem, tylko pół godziny.
„Uwaga na przepaście!” - większość się śmieje,
Między Rakoniem a Wołowcem, mocno wieje.
Ten wiatr niejednokrotnie, daje o sobie znać,
Tak wieje, że trudno na nogach tam ustać.
Widoki z Wołowca, grupy nie zawodzą,
Teraz zielonym, przez Wyżnią Dolinę schodzą.
Powrót - trzeba się modlić, o opiekę Boską,
By bez kontuzji zejść, Wyżnią Chochołowską.
(Gdy przyjdzie zima, Dolina w żleb się zamieni,
W lecie trudno zejść, mnóstwo drobnych kamieni.)
To jest mocna grupa, wszystkim zejść się uda,
Ale bardzo bolą, kolana i uda.
Zdobycie Wołowca, to była wycieczki treść,
Teraz w schronisku, trzeba coś wypić i zjeść.
(Czy to było mądre, czy nie brakło umiaru?
Szczyt Wołowca zdobył, kierowca autokaru …
Pytam o to Jacka, na nieszczęście nie czekam,
Kolega odpowiada, że ciągle narzekam!
Prowadzenie auta, to kierowcy praca,
Kilkadziesiąt osób, z nim do domu wraca.
Dzisiaj było fajnie! Wejść, zejść było miło,
Co by było gdyby, kontuzją się skończyło …?)
Cała grupa jest mocna, toteż nie zawodzi,
Na parking do auta, czasowo przychodzi.
Dwie osoby w trasie, jakieś problemy mają,
Są więc trochę później, kwadrans się spóźniają.
Na koniec: „Cóż wyjazd „Wędrowców” byłby wart?
Gdyby nie było na nim hasła - „żart goni żart”!
Opowiadam dowcip - Informacja od żony:
„Mój mąż wreszcie w pracy, został doceniony.
Ta praca, zazdrość wśród wielu ludzi budzi,
Poważna praca, ma pod sobą pięćset ludzi! „
„Cóż to za praca, pytają?” - zaraz Wam „skażu”:
„On kosi trawę, na miejscowym cmentarzu … „
Cały tył się śmieje i dowcipów słucha,
Najlepszy tekst: „Czy zastałem druha Borucha? „
Czas szybko mija, gdy tak się zabawiamy,
Na wpół do dziewiątej, do Krakowa wjeżdżamy.
Za tydzień odmiana, wszyscy będą radzi,
Za Jacka, wycieczkę Dominika prowadzi!

Waldemar Ciszewski - 10.07.2021 r.

wolowiec-grupa (78 kB) Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Linia Powrot
copyright