kontur (2 kB)

Tatrzańskie dolinki zimą
Dolina Kościeliska i Ornak

16.02.2019 roku

Linia
Kierownik wycieczki: Jacek Wiechecki

ornak-fot006 (79 kB)

Trasa turystyczna - piesza:

Kiry 0:20 h szlakiem zielonym Cudakowa Polana 0:05 h szlakiem zielonym / czarnym Wyżnia Kira Miętusia 0:10 h szlakiem zielonym Odejście do Jaskini Mroźnej 0:03 h szlakiem zielonym / czarnym Lodowe Źródło 0:10 h szlakiem zielonym Skała Sowa 0:10 h szlakiem zielonym Polana Pisana 0:05 h szlakiem zielonym Wąwóz Kraków, odejście szlaku 0:01 h szlakiem czerwonym / zielonym Dolina Kościeliska, wyjście z Mylnej Jaskini 0:02 h szlakiem zielonym Dolina Kościeliska, szlak do Mylnej Jaskini 0:25 h szlakiem zielonym Tomanowa Dolina0:03 h szlakiem żółtym Schronisko PTTK na Hali Ornak 1:15 h szlakiem żółtym Iwaniacka Przełęcz 1:05 h szlakiem zielonym Ornak 0:25 h szlakiem zielonym Iwaniacka Przełęcz 1:00 h szlakiem żółtym Schronisko PTTK na Hali Ornak 0:03 h szlakiem żółtym Tomanowa Dolina 0:20 h szlakiem zielonym Dolina Kościeliska, szlak do Mylnej Jaskini 0:02 h szlakiem zielonym Dolina Kościeliska, wyjście z Mylnej Jaskini 0:01 h szlakiem czerwonym / zielonym Wąwóz Kraków, odejście szlaku 0:05 h szlakiem zielonym Polana Pisana 0:10 h szlakiem zielonym Skała Sowa 0:10 h szlakiem zielonym Lodowe Źródło 0:03 h szlakiem zielonym / czarnym Odejście do Jaskini Mroźnej 0:10 h szlakiem zielonym Wyżnia Kira Miętusia 0:05 h szlakiem zielonym / czarnym Cudakowa Polana 0:15 h szlakiem zielonym Kiry

Linia ornak-fot008 (94 kB)

Wycieczka do Doliny Kościeliskiej

Motto:

Oto tatrzańska sielanka
Łagodnie wabi ponętą (…)
Przez skał rozdartych podwoje
Świerk zwiesza konary swoje,
I słońca blask się przeciska…
To Kościeliska!

Adam Asnyk – „Kościeliska” (fragment)

Trudno było dziś w aucie, upchnąć wszystkie „graty”,
Bo ludzi bardzo dużo, autobus czubaty!
Ponad miesiąc temu, a więc nie tak długo,
Była Chochołowska. Dzisiaj mamy drugą.
Chochołowska większa, ta druga po wielkości,
Ma więcej atrakcji, więcej turystów gości.
W Dolinie są jaskinie, każdemu jest znana:
Mroźna, Raptawicka, Mylna i Smocza Jama.
Dawniej górnicy tutaj, ciężko pracowali,
Srebro, miedź, antymon oni wydobywali.
Kopali też żelazo, z górniczym mozołem,
Była więc fryszerka, razem z wodnym kołem.
Górnicy mają karczmę, do kościółka chodzą,
Niektórzy nazwę doliny, z tego wywodzą.
Są też naukowcy, co inny pogląd mają,
I taką legendę, na nazwę przytaczają:
Pobito tu Tatarów, więc dla potomności,
Nazwa doliny - od ich zgruchotanych kości.
Przez lata, w dolinie grasowali zbójnicy,
„Dobrą” robotę, robili też przemytnicy.
Stąd skały w dolinie, rozrzucone wokół,
To: Zbójnicka Turnia, Zbójnickie Okna i Stół.
Wszystko wskazuje na to, że dziś będzie ślisko,
Czy uda się zwiedzić - Dolinę Kościeliską?
Gdy z parkingu w Kirach, rano wyruszamy,
Zaraz po lewej, Jarcową Skałkę mamy.
Niżnia Kościeliska Brama, pierwsza jest taka,
Inaczej nazywana - Bramą Kantaka.
Kolejna na trasie, jest nam dobrze znana,
Wyżnia Kira Miętusia - szeroka polana.
Cudakowa Polana - zrób biwak wesoły,
Turystom postawili tu, ławki i stoły.
W pobliżu tej polany, my postój robimy,
Jest cudowna pogoda, słońcem się cieszymy.
(O każdej porze, Dolina ma wygląd „boski”,
Malował tu obrazy Gerson, Radzikowski.)
Na polanie Stara Kościeliska – zachwyca,
Osiemnastowieczna - zbójnicka kaplica.
O Bramie Kraszewskiego, dam Wam takie wieści,
Że obok niej, Lodowe Źródło się mieści.
Kolejne miejsce, ta też jest dobrze znana,
Szeroka, zaśnieżona Pisana Polana.
I kolejna po trasie, w książkach opisana,
Wyżnia Kościeliska - Raptawicka Brama.
Chociaż trasa śliska, nie męczy nas zbytnio,
W pobliżu schroniska, widać Dolinę Smytnią.
I na koniec Was muszę, poinformować tak,
Przy Polanie Ornaczańskiej - schronisko Ornak.
W dosyć licznej grupie, dziś taki plan mamy,
Że nad Stawek Smreczyński, się wybieramy.
Na samym wylocie Pyszniańskiej Doliny,
Zamarznięty Stawek Smreczyński widzimy.
Innym kolegom, przyświeca idea taka,
Mimo wielkich śniegów, pójdą na Ornaka.
(Wiecie, że stara góralska legenda głosi:
„Orzeł do niebios małego chłopca unosi,
Długo go nie utrzyma, niewielki czas minie,
Chłopiec spada na ziemię i ginie w Dolinie.”
Górale mówią „oreł” - więc tłumaczą to tak,
Od „orła” pochodzi, nazwa szczytu Ornak.)
Latem Ornak - to kupa omszałych kamieni,
Lecz zimą góra, w nartostradę się zamieni.
Czy latem, czy zimą niejednego zmęczy,
Wspinanie się w góry, z Iwaniackiej Przełęczy.
Bo wielu turystom, wyjdzie przecież bokiem,
Wspinanie się po stopniach, co bardzo są wysokie.
Toteż niektórzy, na Przełęczy zostają,
I tak wspaniałych, wrażeń górskich doznają.
Lecz grupa ambitnych, tak gdzieś z dziesięć osób,
Chce iść na Ornaka, powstrzymać ich nie sposób.
Po dwóch godzinach wspinaczki, szczyt zdobywają,
W nagrodę, przepiękne widoki mają.
My, na ławce, nad Stawkiem spokojnie siedzimy,
Na grani Ornaka, naszych kumpli widzimy.
(W drodze znad Stawku, niektórzy się zabawiają!
To - Ela i Iwona, na du..ie zjeżdżają!)
Przez dwie godziny grupa, w schronisku zostaje,
Gitara się „znalazła”, grupa koncert daje.
Szalona Iwona, jak zwykle nie zawodzi,
Ale są też inni, są śpiewacy młodzi.
Podstawa koncertu, to piosnka górska, żywa,
Więc nasze śpiewanie, pół schroniska porywa …
Nieznani nam turyści, do nas dołączają,
„Keję, Krajkę, Whisky” - razem z nami śpiewają.
W schronisku, jeszcze była, uroczystość taka,
Prowadził ją Jacek, (dziś zdobył Ornaka),
Eryk, Filip, Kacper - młodzi, nieco spięci,
Do grona „Wędrowców”, zostali przyjęci.
Już godzina czwarta, a więc nieco z musu,
Wszyscy się zbieramy, pora do autobusu.
Niestety na Zakopiance, w korki trafiamy,
Więc po trzech godzinach, do domu wracamy.

Waldemar Ciszewski - 16.02.2019 r.

Linia
Relacja fotograficzna - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Linia Powrot
copyright