kontur (2 kB)

wedrowcy3 (95 kB)

2 Rajd Sylwestrowy
Chęciny 2017/2018

31.12.2017 - 01.01 2018

Linia
Kierownik wycieczki: Elżbieta Żak
Linia sylwester01 (96 kB)

Rajd Sylwestrowy 2017

„Indianie i Cyganie w natarciu.”

Niedziela - 31.12.2017 r.

Chociaż tuż, tuż za progiem, jest już Rok Nowy,
My wcześniej odbędziemy - Rajd Sylwestrowy !
Znowu naszych turystów są wesołe miny,
Ponownie miejscem Rajdu będą Chęciny.
Wyjazd o dziewiątej, podobno my tak chcemy,
Najpierw do Bukówki - dzielnicy Kielc jedziemy.
Stąd szlakiem zielonym, nasze wędrowanie,
Wietrzni i Kadzielni - tych miejsc, będzie zwiedzanie.
Nasz spacer po Kielcach, to jest sprawa nowa,
Ulice : Nad Wizną, Czołgistów, Łopianowa.
Przez chwilę wśród tych ulic, niestety błądzimy,
Lecz do Geoparku, wreszcie dochodzimy.
Dzisiaj jest niedziela - w Kościele, dzień święty,
Geopark w „Wietrzni”, do zwiedzania jest zamknięty.
Są tu wyrobiska, podziwiamy „Wietrznię”,
Lecz trzeba uważać, bo jest niebezpiecznie.
Przez kolejne ulice, do centrum idziemy,
Albowiem „Kadzielnię”, teraz zwiedzać chcemy.
(Chociaż Staszek z Waldkiem - inaczej mu radził,
Jacek nie posłuchał ! Na cmentarz nas zaprowadził …
Choć niektórych turystów, fakt ten nieco złości,
Może jednak dobrze, wspomnieć o nicości ?)
Z daleka na wzgórzu, wielki pomnik widzimy,
Po dwóch godzinach marszu, wreszcie dochodzimy.
Później pośród skałek, wiedzie nasza droga,
Niektórzy wiec wchodzą, na Skałę Geologa.
Natura stworzyła eksponaty gotowe,
Przepiękne skałki i jaskinie krasowe.
(Najgorsze do zwiedzania, jednak są dni „święte”,
Jaskinie zamknięte ! Kible też zamknięte …)
Pagórki w „Kadzielni”, to góry „niskopienne”,
Stoją tu z dekalogiem, tablice kamienne !
Grzesiek już podjeżdża, do Chęcin jedziemy,
Naszego Sylwestra, wreszcie rozpoczniemy.
Tu na aktyw grupy, czeka duże wyzwanie,
Kompleksowe, imprezy przygotowanie.
Stoły rozstawiamy, Mietek jest „Techniczny”,
Układa pod oknem, cały sprzęt muzyczny.
Przystrojona sala, już zabawą kusi,
Lecz po wędrówce, każdy okąpać się musi.
Będzie przebieranie ? Cóż tam znowu się święci ?
„Cyganie i Indianie” - ma być, w tej konwencji.
Skoro są Indianie, na pewno zobaczę,
Że połowę grupy, stanowią Apacze.
(Gdyby był tu Rysiek, w tle byłoby wiosło,
No a tak, Cyganów, z Rumuni przyniosło !)
Indiankę udaje Koleżanka Ula,
A Marek jest Siuksem, w stroju Sitting Bulla.
Wśród wszystkich przebranych, nie ma anonima,
Ba, Heniek udaje z Teksasu - Geronima.
Jest dwóch Indiańców, skądże są te chłopy ?
Oni są z plemienia - zwie się Czarne Stopy.
Gdy już towarzystwo ma dobrze pod czachą
Goni z tomahawkiem nasz Michał - Navaho.
Wśród Indian i Cyganów, jest też „czarna owca”,
Jeden gość się przebrał, za … rewolwerowca !
„Niech nam Indianiec - mówi - po flaszeczkę „skoczi”,
Wódz Apaczów Winnetou wraz z swą siostrą Nszoczi.
(Przy piciu tych trunków to Apacz wymięka,
Lecz jest wśród nas Shatterhand - czyli „Pewna Ręka”.)
Ma za duże przebranie, więc nie widać chłopa,
Waldek dziś odgrywa, wodza - „Mała Kopa” !
Aut nie braliśmy, bo jak by była zmowa,
Przybyłych Cyganów z bossami z Pruszkowa,
Auta by skradli, nie mówiąc nikomu,
Czymże my biedni wrócilibyśmy do domu ?
Sala przystrojona, stoły zastawione,
Ela mówi : „ To wszystko ma być zjedzone !
Wszak do zjedzenia, proszę Panów i Pań,
Jest mnóstwo, przygotowanych przesmacznych dań !”
Menu, jak na weselu … znów się obżerali,
Chlebem smarowanym, smalcem ze skwarkami !
Sałatek do zjedzenia, było ze trzydzieści,
Czy to „wielkie żarcie”, gdzieś nam się pomieści ?
Teraz jest decyzja, szybka i niezwłoczna,
To inscenizacja - szopka noworoczna !
„Turystyczne zoo” - tak szopkę nazwiemy,
Tu naszych „Wędrowców”, wady opiszemy.
Potem, cos pięknego - to jest wszystkich zdanie,
Znanych nam przebojów - granie i śpiewanie.
(Agnieszka z Jackiem, życzeń wiele dostali,
Dwadzieścia pięć lat, ze sobą wytrzymali !
Wszyscy o tym mówią, więc to żadne proroctwo,
Tyle lat wspólnego życia, to jest kazirodztwo …)
Wreszcie północ bije, petardy strzelają,
Tradycyjnie wszyscy, życzenia sobie składają.
Znów wracamy na salę, śpiewamy, tańczymy,
Jeszcze kilka godzin, nim do pokoju wrócimy …
(Niektórzy pokazali, podejście zdrowe,
O trzeciej w nocy, poszli na Wzgórze Zamkowe … )

Poniedziałek - 01.01.2018 r.

Wszyscy na Sylwestrze dobrze się bawili,
Niektórzy nad ranem do pokojów wrócili.
Są wśród nas tacy, mają wyznaczone cele,
Muszą być zawsze na mszy, w święta i w niedzielę.
I mimo tego, że w nocy się bawili,
Dziś rano jak zwykle, na mszę popędzili.
Potem poranna kawa i resztek zjadanie,
I do odjazdu, bagażów przygotowanie.
„Muzyka” nie zmęczona, przed ośrodkiem grała,
Nie z Wiednia lecz z Chęcin, koncert nam dawała !
Tak się tym wzruszyły, dziewczyny i chłopy,
Do czapki im wrzucili aż … trzydzieści złotych !
O jedenastej wyjazd ! Do domu wracamy,
Całą drogę, jak zwykle, przeboje śpiewamy.
Znakomity - turyści - dzisiaj nastrój mają,
O kolejną imprezę, szefostwo pytają …

Waldemar Ciszewski - Sylwester 2017/2018 - Chęciny.

Linia sylwester02 (101 kB)

Szopka noworoczna - Sylwester 2017/2018

Rzecz to oczywista, dla Was rzecz nie nowa,
Jak wygląda szopka bożonarodzeniowa.
Jezusek, Maryja, Józef - mamy też pasterzy,
I każdy z Trzech Króli, co w Betlejem bieży.
W szopce noworocznej jest inna zasada:
Tutaj się przewija postaci plejada.
W szopce noworocznej, to jest zwyczaj stary,
Opisuje się najczęściej, ludzkie przywary.
Więc tu taka uwaga, do każdego człeka,
Jak się nie umie bawić, niech stąd ucieka.
Ma brak poczucia humoru - niech stąd odchodzi,
Opis wad samopoczuciu jego zaszkodzi.
Kiedyś była szopka, w telewizji z Polski,
Zrobił ja z kumplami, Pan reżyser Wolski,
Nazwa : „Polskie Zoo” - więc z tego wynika,
Byli tam politycy z samego świecznika.
W szopce, w telewizji są znane postaci,
Tutaj przedstawimy, ze szlaku współbraci.
I jak w telewizji tu się pośmiejemy,
„Turystyczne zoo” - tak szopkę nazwiemy !
Atak Skiby z Maliną w pracy mu nie sprzyja,
Gienek jak „Łasica”, z matni się wywija !
- „Nie jednym szkodnikiem, ja głód zaspokoję,
Szkodników w Oddziale, więc ja się nie boję !”
Nieraz palnie głupotę, co wyzwala żarty,
Jacek jak ten „Osioł”, w tym względzie jest uparty.
- „Ja Wam moi drodzy, nie sprawię zawodu !
Osioł idzie powoli, ale ciągle … do przodu … „
Marek przez swą postawę, na śmiech się naraża,
On jak „Kot Bonifacy”, często się obraża …
- „Nie będę już na trasach, powodował spięć,
Nie grozi Wam zatem : trzy czterdzieści pięć !”
Boi się przepaści, mąż się nad nią biedzi,
Ela przy ognisku, jak ta „Myszka” siedzi.
- „Choć siedzę spokojnie, lecz jest we mnie siła,
Niejednego Burczymuchę, ja już wystraszyłam !”
Żart sytuacyjny, jest miliony warty,
Nasz Heniu, jak ten „Bóbr”, jest taki dożarty !
- „Bóbr drzewa podgryza, lecz to zwierzę hoże,
Jeszcze nieraz na szlaku, słownie Wam przyłożę!”
„Żubr” chodzi dostojnie, ryczy grubym tonem,
Nasz kolega Mietek, też (ryczy) mówi barytonem.
- „Wiecie, że w poglądach nie jestem nachalny,
Lecz przy moim głosie, wszędzie jestem słyszalny„
Gosia jak ta „Sarna” - łagodna, subtelna,
Chociaż jej się zdarza, że bywa bezczelna.
- „Ja bywam bezczelna, kto tak opowiada ?
Że raz opieprzyłam, pijanego dziada !”
Buzi nie zamyka, ciągle gadu …, gadu …
Ta nasza Iwonka, to takie „Kakadu” !
- „Tylko marne kakadu ? Ja się lepiej czuję !
Ja jak chmara ptaków, przecież wyśpiewuję … „
Jest dosyć ruchliwa, lecz stała w uczuciach,
Agnieszka - „Pszczółka Maja” ma swojego „Gucia”.
- „Muszę to powiedzieć, truteń jako żywo,
Mój Michał codziennie, musi wypić piwo !”
A nasza Danusia to taka „diewoczka”,
Ona jest ruchliwa, jak ta mała „Sroczka”.
- „Dla mnie to porównanie, jest trochę od rzeczy!
Wszak ja pięknie śpiewam, no a sroczka skrzeczy „
Beata jest tutaj, jutro tam przebywa,
Ona jak ta „Żaba” w różnych stawach pływa …
- „Chcę być w kilku miejscach, bo mam taką nerwę
Ale jak ta żaba, ja się nie rozerwę … „
Mamy Stasia – seniora, ma „Słonia” rozwagę,
Lecz On bardzo rzadko zachowuje powagę !
- „Choć niejeden na mnie ze zdziwieniem spogląda
Uważam,że poważnie, to się w trumnie wygląda„
Jak ta „Mrówka” pracowita, dodatkowo miła,
Na Andrzejki, dwa tygodnie Gosia strój robiła.
- „Mrówka w czasie pracy ze swej drogi nie schodzi
Dlatego marsz po górach, dobrze mi wychodzi !”
W górach - osobno. Nie trzymają się za rączki,
Ula z Jurkiem - dwie „Papużki Nierozłączki „.
- „Razem się trzymamy, koleżanko, kolego,
Jesteśmy przykładem partnerstwa dobrego.”
Więcej już nie powiem, tylko te słowa dwa,
Mamy wśród nas przywódcę,czyli Marka „Lwa”.
- „Nie mam już jak „Lew” - charakterystycznej grzywy,
Lecz w gminie mnie się boi - umarły i żywy !”
Razem ze lwem naszą imprezę zaszczyca,
Koleżanka Ela - nazwijmy ją „Lwica”.
- „Ja Lwem rządzę, choć On król, a zatem,
Jak myślicie, kto tak naprawdę rządzi światem ?”
On wąsami nas straszy, a któż On jest zacz ?
Jacek Strózik wystąpi tu jako „Szop Pracz”.
- „Szop jest bardzo ruchliwy i to moje zdanie,
Że on w grupie niejedno, robi zamieszanie !”
Andrzej jest szalony, dobrze o tym wiemy,
Dlatego dzisiaj „Nosorożcem” go nazwiemy.
-„Ze swym jednym rogiem, wyruszam do boju,
Jak wiecie, najczęściej, pod wpływem napoju!”
Za to wierszowanie, chyba wart jestem braw?
Więc znowu będę chodził, dumny jak ten „Paw”.
- „Z racji autorstwa, przemawiam na końcu,
Ja jak ogon pawi, również błyszczę w słońcu !”
Nie wszyscy tu obecni, w naszej szopce zagrają,
Słabo Ich znamy, rzadko z nami przebywają.
Jak się do „Wędrowców” wciągną, krok po kroku,
Może wystąpią w szopce, w kolejnym roku.
Widzę po reakcji, że było wesoło,
Więc się podobało - „turystyczne zoo” !
Skoro teraz koniec, naszej szopki mamy,
W noworocznym nastroju, kolędę śpiewamy.

Waldemar Ciszewski - Sylwester 2017

Film "Szopka noworoczna"
Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Andrzej Klich
Relacja fotograficzna - Gosia Hajda
Relacja fotograficzna - Wędrowcy
Ula Gacik
Nocny rajd na Górę Zamkową
Zabawa sylwestrowa
Bukówka, Rezerwat Wietrznia, Rezerwat Kadzielnia
Linia Powrot

copyright