Kierownik wycieczki: | Agata Wdowiarz |
Dolina Suchej Wody Gąsienicowej lub po prostu Dolina Suchej Wody (słow. dolina Suchej vody) – jedna z tatrzańskich dolin walnych po północnej stronie grani głównej. Przebiega przez nią granica pomiędzy Tatrami Wysokimi i Zachodnimi (od przełęczy Liliowe korytem potoku Suchej Wody). Nazwa doliny pochodzi od płynącego jej dnem potoku Sucha Woda, którego koryto – jak wskazuje nazwa – na długich odcinkach zazwyczaj jest suche, a woda płynie w nim podziemnymi przepływami.
Dzisiaj nie Słowacja, bliżej - dla wygody, Gdyż jedziemy do Doliny Suchej Wody. Chociaż nieco chory, lecz powiedzcie sami, Czyż mogłem nie jechać, na „trip” z „Wędrowcami”? Z dojazdem problemu rano wcale nie mamy, Na dziewiątą godzinę, do Brzezin wjeżdżamy. (Została przodownikiem, więc to dla niej zapłata, Dziś grupę prowadzi, Koleżanka Agata!) Chociaż mróz doskwiera, mamy tęgie miny, Start czarnym, z miejscowości, co zwie się Brzeziny. Przed startem, grupa szeregi mocno zwiera, Ruszamy od Drogi Oswalda Balzera. Trasa bardzo prosta i większości znana, Pierwsze miejsce postoju, Psia Trawka - polana. Nazwę taką dali, chyba dla zabawy, Pochodzi od nazwy rośliny - psiej trawy. Dawniej wypasana, teraz drzewami porosła, Psia trawka niestety, też się stąd wyniosła. Cała trasa nudna, wiedzie ciągle lasem, Niewielkie polany, prześwitują czasem. Wycieczka niezbyt ciężka, rzec można „lajtowa”, Dlatego ta wycieczka, dla wszystkich będzie zdrowa … Dwie godziny marszu, mało co widzimy, Wreszcie, do schroniska Murowaniec wchodzimy. W schronisku, przy stolikach się rozsiadamy, Dwugodzinny koncert dla turystów gramy! Ta nasza muzyka, dodaje ludziom smaku, Cieszą się nawet panie, w kuchni, na zmywaku … Fajnie nam się śpiewa, więc się nie śpieszymy, Tym bardziej, ze dowody poparcia widzimy. (Pewni koledzy, nad Czarny Staw pójść zechcieli, Lecz ciągle śnieg sypał, niewiele widzieli!) Z wielkim żalem pobyt w schronisku kończymy, W drogę powrotną, do Cyhrli wyruszymy. (Co sprzed Murowańca widać ciekawego? Oczywiście grań Wierchu Kasprowego!) Zejście jest czerwonym, znowu dwie godziny, Po drodze śniegowe postacie widzimy: Jest figura księdza … proboszcz to, czy wikary? Dwa świerki złączone jak tańczące pary. I kolejny obiekt, to jest obiekt nowy, Świerk oblepiony śniegiem, jak klucz wiolinowy … Marszruta na dzisiaj, od dawna jest gotowa, Miejsce końcowe - to Cyhrla Toporowa. Toporowa Cyhrla - koleżanko, kolego, Najwyżej położony punkt Zakopanego. Cyrhlenie - czerteżenie - to jest wypalanie, Dokonano go, na Toporów polanie. Mają tu lokal - „Pod siedmioma kotami”, A kto tutaj bywał, odgadnijcie sami. Iwaszkiewicz, Szymanowski - to była elita, Młodopolska …. Właściciel często ją tu witał. Trochę czasu „pod tymi kotami” spędzamy, Na autobus Grześka, tutaj poczekamy. Podróż powrotna, nieco dłużej trwała, Większość turystów z ferii, do domu wracała. Stety, czy niestety - jest niereformowalna, Iwona w autobusie, ciągle jest słyszalna … (Dziś wieści z Pjongczangu, myśmy nie czekali, Skoczkowie wrócili … Nie będzie medali!) Waldemar Ciszewski - 24.02.2018 r. |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
24.02.2018 | Brzeziny - Psia Trawka | T.01 | 5 | Tak |
24.02.2018 | Psia Trawka - Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej | T.01 | 7 | Tak |
24.02.2018 | Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej - Psia Trawka | T.01 | 4 | Tak |
24.02.2018 | Psia Trawka - Toporowa Cyrhla | T.01 | 3 | Tak |
RAZEM | 19 |