kontur (2 kB)

Dolina Kościeliska

14 luty 2015 r.

Linia
Kierownik wycieczki: Darek Farmas
Tatry zimą

Program:

  1. Spacer po Dolinie Kościeliskiej oraz Staw Smreczyński zimą
  2. Białe szaleństwo na stokach narciarskich Witów-Ski
Linia

Wypad do Doliny Kościeliskiej

Dziś dzień zakochanych i dzień ich świętego,
Wszystkim dobrze znanego - Świętego Walentego!
      (A więc się kochajcie! Młodzi przyjaciele,
      Dzieci nie ma wcale, albo jest niewiele.)
Droga przed nami, ani daleka jest, ani bliska …
Celem naszym na dzisiaj - Dolina Kościeliska.
      Pracowity Jurek był dziś między nami,
      On przez całą drogę robił … origami!
I po dwóch godzinach do Zakopca przybyliśmy,
Do Doliny Kościeliskiej z Kirów ruszyliśmy.
      Darek to ma na karku osadzoną głowę!
      Bo dzisiejsze spacery mają być "lajtowe".
Ale Prezes Gienek i Beata, jedna taka,
Wystrzelili „jak z procy”, by zdobyć Ornaka.
      Reszta towarzystwa, wymarsz też ma z głowy.
      Dziś dzień wycieczkowy jest przecież "lajtowy"!
Po niedługim marszu - niespodzianka taka,
Mijamy pierwszą bramę. To Brama Kantaka.
      Jak już iść nie możesz. Wracaj „do tatusia”!
      Dopiero przed nami Wyżnia Kira Miętusia!
Pracowali tu hutnicy - ich praca nam bliska!
Kolejna polana: Stare Kościeliska.
      Wydobytą rudę, oni tu topili,
      Potem przed kapliczką razem się modlili.
Podobnie jak poprzednia,ta jest również znana,
Śniegiem zasypana - Cudakowa Polana.
      Potem Brama Kraszewskiego i Hala Pisana,
      Można tutaj pograć sobie na „Organach”.
Na Hali Pisanej, (dla nich to smak gorzki )
Kończą tutaj trasę dla leniów dorożki.
      Gdy do Skały Pisanej ktoś wytrwale zmierza,
      To zobaczy rzeźbę „śpiącego rycerza”.
(Legenda tatrzańska ma takie przesłanie:
By wyzwolić Polskę, „śpiący rycerz” wstanie! )
      Wspinamy się nadal, (taka nasza dola )
      Mijamy krzyż stalowy - Wincentego Pola.
A po wyjściu z lasu, już jest miejsce znane,
Wychodzimy bowiem na Smytnią Polanę.
      Przez kolejne mostki , już jest droga bliska,
      Do na Hali Ornak, lezącego schroniska.
Po tak długim marszu, nabraliśmy smaku,
By zjeść coś dobrego , w schronisku na Ornaku.
      Więc tu krótki popas. To jest niesłychane!
      Nie ma piwa grzanego! – Lecz jest wino grzane …
Widok sprzed schroniska budzi wielki zachwyt,
Po słowackiej stronie, góry Bystrej, jest szczyt.
      Teraz po pokonaniu odcinka niewielkiego,
      Dochodzimy wreszcie do Stawu Smreczyńskiego.
„Podłość ludzka, nie zna granic!” – niektórzy mówili,
„Ze Stawu Smreczyńskiego, wodę dziś spuścili! ”
      Oczywiście, to są żarty! Lecz tak wyglądało …
      Jezioro zamarzło i śniegiem je zasypało.
Niektórzy – nieodpowiedzialni – po lodzie chodzili!
Z tego dokonania, bardzo się cieszyli.
      Teraz szybkim zejściem,choć droga jest śliska,
      Wracamy całą grupą znowu do schroniska.
Tak, gdzieś, ze sześć osób - my ochotę mamy,
Na Iwaniacką Przełęcz, szybko wyruszamy.
      Lecz żaden z turystów po śniegu nie hasa,
      Bo są utrudnienia, śniegu jest do pasa!
Uważajcie chłopcy, a także dziewczyny!
Bo jest zagrożenie, że zejdą lawiny …
      Ciężko jest pod górę, ale jest zapłata,
      Widoki przepiękne! Jakby u Fałata …
„ My już weterany! „, więc wytrwałość mamy,
Po pełnej godzinie przełęcz zdobywamy.
      Tuż, tuż przed przełęczą, wszyscy się cieszymy,
      Wracających z Ornaka kolegów widzimy.
Teraz kilka fotek i szybko wracamy,
Bo do autobusu, kawał drogi mamy.
      Lecz dzisiejsza grupa, na zegarze zna się,
      Więc przy autobusie, wszyscy są na czasie.
A droga powrotna, to temat zamknięty.
Chociaż się zdarzyły ciekawe „momenty”.
      Niektórzy koledzy, bowiem się chwalili,
      Jakie to udane czołówki kupili!
W Lidlu i Biedronce zrobili robotę,
Kupili czołówki, aż po … cztery złote!

Uczestnik udanej wycieczki
Waldemar Ciszewski - 14.02.2015 r.

I jeszcze mała refleksja:

Turysta górski - to specyficzna grupa ludzi!
On żeby wyjść w góry, o piątej się budzi.
Plecak swój zapina i kijki zabiera,
Czy słońce, czy plucha - tam się poniewiera …
Współżyje z naturą, przyrodą się zachwyca,
Smakuje pejzaże - z: Fałata, Ruszczyca …
Zrekapitulujmy! - nie męczy nas droga,
Bo po wejściu na szczyt, jest się bliżej Boga …

„Góral „ - Waldemar Ciszewski

Tatry zimą

Kiry - Lodowe Źródło - Schronisko PTTK na Hali Ornak - Smreczyński Staw - 14.02.2015

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
14.02.2015 Kiry - Wyżnia Kira Miętusia T.02 1 Tak
14.02.2015 Wyżnia Kira Miętusia - Lodowe Źródło T.02 2 Tak
14.02.2015 Lodowe Źródło - Polana Pisana T.02 1 Tak
14.02.2015 Polana Pisana - Schronisko PTTK na Hali Ornak T.02 3 Tak
14.02.2015 Schronisko PTTK na Hali Ornak - Smreczyński Staw T.02 3 Tak
14.02.2015 Smreczyński Staw - Schronisko PTTK na Hali Ornak T.02 2 Tak
14.02.2015 Schronisko PTTK na Hali Ornak - Polana Pisana T.02 2 Tak
14.02.2015 Polana Pisana - Lodowe Źródło T.02 1 Tak
14.02.2015 Lodowe Źródło - Wyżnia Kira Miętusia T.02 1 Tak
14.02.2015 Wyżnia Kira Miętusia - Kiry T.02 1 Tak
RAZEM 17  

Linia
Relacja fotograficzna - Beata Urbańska - Waligóra
Relacja fotograficzna - Klub Wędrowcy
Relacja fotograficzna - Alicja O.
Linia Powrot
copyright