Kierownik Wycieczki: | Helena Grzywacz |
Pogoda: | piękne lato |
TRASA PIESZA:
Przewyższenie: 933 m
Długość trasy: 13 km
Giewont – najbardziej znany szczyt Tatr Polskich, stanowi symbol Zakopanego, górując nad miastem położonym w dolinie.
Masyw Giewontu posiada skomplikowaną topografię.
Szczyt wznosi się nad kilkoma dolinami:
Charakterystyczną sylwetkę Giewontu od Kopy Kondrackiej oddziela Kondracka Przełęcz, od Grzybowca – Przełęcz Bacuch, od Siwego Wierchu – Wyżnia Sucha Przełęcz, od Sarniej Skały – Czerwona Przełęcz, a od Krokwi – Przełęcz Białego.
W masywie Giewontu wyróżnia się trzy wierzchołki. Są to od zachodu patrząc:
We wschodniej części grani Długiego Giewontu znajduje się niewielka przełęcz – Wrótka.
Ku północy Giewont i Długi Giewont opadają kilkusetmetrowymi skalisto-trawiastymi ścianami. Wyróżnia się w nich kilka głębokich żlebów (Kirkora, Szczerby, Banie), kominów (Wielki Komin, Komin z Dziurami) i wyraźnie zarysowanych filarów, porozdzielanych wklęsłymi partiami ściany.
Cały masyw Giewontu ciągnie się przez 2,7 km.
Giewont oglądany od strony Zakopanego przypomina leżącą postać – dopatrywano się w niej kamiennego śpiącego rycerza. Legenda głosi, że kiedy Polska znajdzie się w wielkiej potrzebie, ogromny skalny rycerz powstanie i udzieli jej pomocy.
Skalisto-trawiaste zbocza Giewontu to wielki ogród botaniczny, w którym rosną prawie wszystkie wapieniolubne gatunki roślin piętra górnoreglowego i kosodrzewiny. Wśród nich króluje szarotka, nazywana przez górali kocimi łapkami.
W 1901 roku dla uczczenia przełomu wieków na szczycie ustawiono 15-metrowy krzyż.
Z Kuźnic wyruszyliśmy razem by potem rozdzielić się na cztery grupy:
Każdy wybrał odpowiednią dla swoich możliwości trasę. Poniżej relacje z poszczególnych tras.
Helena Grzywacz
W dniu 19 lipca w sobotę wyruszyliśmy w kierunku Giewontu z Kuźnic. Poszliśmy szlakiem niebieskim w kierunku Polany Kalatówki. Dojście trwało około 30 minut. Wraz z wejściem na polanę ujrzeliśmy kolejkę liniową na Kasprowy Wierch. Po krótkim odpoczynku doszliśmy na Halę Kondratową. Plan wycieczki zakładał wejście na Giewont. Szlakiem niebieskim dotarliśmy na Kondracką Przełęcz, której wysokość wynosi 1725m n.p.m.. Dalej niebieskim szlakiem z Kondrackiej Przełęczy podeszliśmy pod szczyt Giewontu. Jego wysokość jest równa 1894m n.p.m.. Doszliśmy do grupki ludzi, która czekała na wejście na ostatnim odcinku przed szczytem. Wejście było strome i trzeba było używać łańcuchów. Oczekiwanie w kolejce na szczyt z około 20- 30 minut przedłużyło się do 1,5 godziny. Z góry roztaczał się piękny widok. Obracając się w kierunku Kasprowego Wierchu oglądamy imponującą panoramę Tatr. Najdalej po lewej stronie widać zamglone szczyty Orlej Perci. Po prawej stronie od Orlej Perci widzimy Kasprowy Wierch, a dalej roztacza się widok na pasmo Czerwonych Wierchów. Najdalej po prawej stronie znajdują się szczyty Tatr Zachodnich okalające Doliny: Chochołowską i Kościeliską. Obracając się o 180 stopni zobaczymy zabudowania Zakopanego i okolicznych wsi: Kościelisko, Murzasichle i Małego Cichego.
Zejście ze szczytu zajęło nam około pół godziny. Schodzenie wymagało dużej sprawności fizycznej, braku lęku wysokości. By ułatwić zejście założono łańcuchy, które stanowiły zabezpieczenie, na wypadek poślizgnięcia się na skałach. Pod Giewontem udaliśmy się czerwonym szlakiem w kierunku Polany Strążyskiej. Niemałą trudność stanowiło przejście przez siodło na wysokości 1630m n.p.m.. Szybkim tempem dotarliśmy do przełęczy w Grzybowcu na wysokości 1309m n.p.m.. Następnie zeszliśmy do Polany Strążyskiej. Droga prowadziła przez potoki, które przecinały szlak. Stanowiło to spore utrudnienie. Od polany prowadziła już łatwa do pokonania droga przez Dolinę Strążyską. Po wyjściu z doliny zakończyliśmy wycieczkę.
Zbyszek Pszczółka
Godzina wczesna, słońce pięknie świeci, białe obłoczki leniwie suną po niebie – wszystkie okoliczności przyrody zwiastują idealny dzień na wycieczkę w góry. Siedmioosobowa grupa zamiast zdobywać wraz z pozostałymi Giewont, postanowiła z Kuźnic udać się w trochę innym kierunku...
Początkowy odcinek niebieskiego szlaku prowadzący przez Polanę Kalatówki oraz Kondratową Halę minął szybko i bezboleśnie. Las wokół przybrany wszystkimi najpiękniejszymi odcieniami zieleni, góry powyżej ostro odcinające się od błękitu nieba, krystalicznie czyste powietrze tak inne od krakowskich smogów. Sielanka niezmącona jeszcze nawet kroplą potu! Krótki postój przy schronisku, rzut oka na mapę oraz ustalenie dalszej trasy – kierunek Czerwone Wierchy! Krok za krokiem, zakręt za zakrętem – ścieżka robiła się coraz bardziej stroma. Wiła się między niskimi krzaczkami kosodrzewiny. A po prawej majestatyczny Giewont, zdeptany niejedną stopą niejednego turysty, których liczne, maleńkie sylwetki majaczyły gdzieś w górze. Fragment trasy ku Kondrackiej Przełęczy ciągnął się najdłużej – okupiony kilkoma butelkami wody mineralnej oraz niejedną przerwą na… zrobienie kolejnego zdjęcia.
Ostatni zakręt przed granią przywitał wchodzących lodowatym powiewem wiatru prosto w twarz.
Grupa przygotowana na każdą ewentualność pogodową, wyposażona oprócz strojów typowo letnich również w ciepłe bluzy oraz kurtki, uszczupliwszy nieco zapasy czekolady, ruszyła dalej, znów pod górę – tym razem by zdobyć Kondracką Kopę. Okrążany Giewont z każdej strony wyglądał równie pięknie i fotogenicznie. Co po niektórzy podobno wypatrzyli na jego stoku niewielkie stadko kozic. Całość pięknego nastroju trochę mąciły wyłącznie niepokojąco ciemne chmury zbierające się po słowackiej stronie. Kopa zdobyta! Po niej również i Małołączniak! I tu na szczycie, gdy wszyscy nasycili się pięknem przyrody, uwiecznili na fotografii naturę, grupę i tabliczki informacyjne, przyszedł czas na zejście w dół. Humory dopisywały, lodowaty wiatr przestał przeszkadzać – sama radość oraz przyjemność z trasy. Przed zejściem w dół w stronę Doliny Małej Łąki ostatni postój i sesja fotograficzna. I w tym miejscu zaczęły się prawdziwe schody, a mówiąc dosłowniej – kamienie. Duże, małe, niestabilne, gładkie, wyślizgane, uciekające szybko spod nóg – wszystkie czyhające na kostki, kolana czy inne organy niewinnych, turystycznych dusz. Tempo marszowe wyraźnie spadło, każdy zamiast na pięknych widokach, skupiał uwagę wyłącznie na czubkach własnych butów i najbliższym
kamieniu do pokonania. Krok za krokiem, minuta za minutą, metr za metrem w dół. Wtem kolejna atrakcja na trasie – mały tłumek z niepewnymi minami stojący przed nami oraz łańcuchy zawsze urozmaicają każdą drogę! Kilka metrów w dół pokonane sprawnie, jedno spojrzenie na dalszy ciąg szlaku – kamienie nie miały końca. Choć teraz ścieżka stawała się coraz węższa, prowadząc przez gęsty las, porośnięte gęstym kwieciem łąki oraz błotniste kałuże. I tak do końca niebieskiego szlaku, gdzie piesza wędrówka również znalazła swój koniec.
Dzień był długi i aktywny. Pełen wzajemnego wsparcia, wrażeń oraz nieustających zachwytów nad pięknem naszych gór. I jak tu nie myśleć o kolejnej wyprawie?
// Aleksandra Madej, lipiec 2014 //
Wysiadamy z autokaru w Kuźnicach. Po przejściu paru metrów wpadamy w łapankę busiarzy. Dajemy się wcisnąć do busa i jedziemy do Kuźnic. Po slalomie pomiędzy wózkami, góralami ,końmi i gigantyczną kolejką na Kasprowy, dumni z siebie dostajemy się na drogę Brata Alberta. Teraz już szczęśliwi dajemy okup za wejście do Parku i dreptamy po kamyczkach szlakiem niebieskim do ścieżki nad Reglami. Pierwszy postój na Przełęczy Białego podziwiamy fantastyczne widoki i opychamy się batonikami ( w górach nie tuczą !).
Spaceru ciąg dalszy : po mostkach, schodach i ścieżkach docieramy do Czerwonej Przełęczy. Tutaj uznajemy ,że Sarnia Skała lepiej będzie wyglądać z profilu nie wchodzimy na nią tylko schodzimy od razu do Doliny Strążyskiej. Skacząc po kamyczkach jak kozice, czasami tylko wpadając w poślizg docieramy do Polany Strążyskiej. Po krótkim odpoczynku schodzimy czerwonym szlakiem do Buńdówki. Po drodze trafiamy na najwyżej punktowany widok „pana w japonkach”. Ubolewając nad ludzką głupotą wracamy Drogą pod Reglami pod Krokiew gdzie czeka na nas autokar.
Bożena Strączek
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
19.07.2014 | Kuźnice – Hotel Kalatówki | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Hotel Kalatówki – Schronisko PTTK Na Hali Kondratowej | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Schronisko PTTK Na Hali Kondratowej - Przełęcz Kondracka | T.02 | 6 | Tak |
19.07.2014 | Przełęcz Kondracka - Giewont 1895 m | T.02 | 2 | Tak |
19.07.2014 | Giewont 1895 m - Przełęcz Kondracka | T.02 | 1 | Tak |
19.07.2014 | Przełęcz Kondracka - Przełęcz w Grzybowcu | T.02 | 2 | Tak |
19.07.2014 | Przełęcz w Grzybowcu - Polana Strążyska | T.02 | 2 | Tak |
19.07.2014 | Polana Strążyska – Roma (Buńdówki) | T.02 | 2 | Tak |
RAZEM | 23 |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
19.07.2014 | Kuźnice – Hotel Kalatówki | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Hotel Kalatówki – Schronisko PTTK Na Hali Kondratowej | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Schronisko PTTK Na Hali Kondratowej - Przełęcz Kondracka | T.02 | 6 | Tak |
19.07.2014 | Przełęcz Kondracka – Kondracka Kopa | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Kondracka Kopa – Małolączniak 2096 m | T.02 | 3 | Tak |
19.07.2014 | Małołączniak – Kobylarz | T.02 | 2 | Tak |
19.07.2014 | Kobylarz – Przysłop Miętusi 1187 m | T.02 | 3 | Tak |
19.07.2014 | Przysłop Miętusi – Gronik | T.02 | 3 | Tak |
RAZEM | 29 |
Data odbycia wycieczki |
Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej wg reg. GOT |
Punktów wg reg. GOT |
Czy przodownik był obecny |
19.07.2014 | Kuźnice – Hotel Kalatówki | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Hotel Kalatówki – Dolina Białego | T.02 | 4 | Tak |
19.07.2014 | Dolina Białego – Czerwona Przełęcz 1303 m | T.02 | 2 | Tak |
19.07.2014 | Czerwona Przełęcz – Sarnia Skała 1377 m | T.02 | 1 | Tak |
19.07.2014 | Sarnia Skała – Czerwona Przełęcz | T.02 | 1 | Tak |
19.07.2014 | Czerwona Przełęcz – Polana Strążyska | T.02 | 1 | Tak |
19.07.2014 | Polana Strążyska – Roma (Buńdówki) | T.02 | 2 | Tak |
RAZEM | 15 |