kontur (2 kB)

DOLINA TOMANOWA
9 sierpnia 2008 roku

Linia

Wycieczkę zorganizowała i poprowadziła
Organizator Turystyki PTTK Hutniczego Oddziału w Krakowie
Koła MATRAGONA - Helenka GRZYWACZ

Trasy piesze:
Kiry - Dolina Kościeliska - Schronisko na Hali Ornak - Dolina Tomanowa - Czerwony Żleb - Kościółki - Wysoki Grzbiet - Chuda Przełęcz (1851 m) - Chuda Turnia (1858 m) - Upłaziańska Kopka (1457 m) - Adamica (1203 m) - Cudakowa Polana - Dolina Kościeliska - Kiry. Czas przejścia:
8 godz.
23 pkt GOT
TO.02.
Kiry - Dolina Kościeliska - Schronisko na Hali Ornak - Kiry. Czas przejścia:
2:30 godz.
12 pkt GOT
TO.02.
Schronisko na Hali Ornak - Smreczyński Staw - Schronisko na Hali Ornak Czas przejścia:
0:50 godz.
5 pkt GOT
TO.02.

SMOKI w KRAINIE DESZCZOWCÓW !!!
Adach Stanisław
Bojko Kasia
Chojnacka Aga
Dubaj Jagoda
Fxxxxx Asia
Grzywacz Helenka
Kaczmarski Andrzej
Kawa Edyta
Kępa Grzesiek
Kucharczyk Grażynka
Kucharczyk Mariusz
Soja Janeczka
Szymanek Paweł
Zielińska Helenka
Zieliński Marian
Alli Szakal

Aga Chojnacka:

Wypad w Tatry Zachodnie w sobotni deszczowy poranek już w naszym "busiku" stał pod znakiem zapytania. Kraków - początek drogi - pada, jednak nadzieja na lepszą pogodę, (bo jak to pani Helenka mówi: "pogoda zawsze jest") była duża. Pomimo nieustającego deszczu i przeciekającego dachu, uczestnicy wspólnej wyprawy mieli nieskazitelnie dobre humory, i tak jedni próbując czytać poranną prasę a inni obmyślając trasę wycieczki, dotarliśmy na początek kamienisto - błotnistej drogi, czyli do Kir. Tu, prawdziwi zapaleńcy niewiele zastanawiając się udali się prosto do Doliny Kościeliskiej, wedle wyznaczonej trasy wyprawy. Co poniektórzy, młodzi, niestrudzeni jeszcze życiem, a wśród nich i ja, toczyli boje z własnym rozsądkiem i między sobą - cóż począć z tak okrutną pogodą. Wersji było kilka, ale na szczęście postanowiliśmy wyruszyć również w trasę i chyba dobrze, bo pomimo deszczowej pogody mieliśmy przed i za sobą piękne widoki, a wspaniały zapach mokrego lasu i szum tych cudownych górskich potoczków wynagrodziły nam brak słońca. Cała wyprawa dla większości zakończyła się niestety już w schronisku na Hali Ornak, chociaż nie dla wszystkich bo dwóch śmiałków pokonało całą trasę :) - szacuneczek. Tam dość sympatycznie skonsumowaliśmy większą część dnia. Cóż, mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć tę trasę i też przejść ją w całości:)

Linia
Relacja fotograficzna
Linia
kontur (2 kB)
copyright