kontur (2 kB)

Koło ZB

WETLINA 2006
44 Centralny Rajd Hutników
II miejsce drużynowo

Po raz trzeci po Koninkach i Istebnej wraz z Kołem PTTK przy ZB wzięliśmy udział w CRH tym razem Wetlina 2006. Ta forma czynnego odpoczynku bardzo podoba się Załodze dlatego ją kontynuujemy.

W czwartek rano wyjazd i po długiej podróży docieramy w Bieszczady na Przełęcz Wyżniańską skąd wszyscy udajemy się w Pasmo Rawek.

Nasza drużyna

Po osiągnięciu szczytu Wielka Rawka (najwyższego wzniesienia w Paśmie Granicznym Bieszczadów) mimo zmęczenia najwytrwalsi docierają na Krzemieniec - miejsce styku granic trzech państw.

Krzemieniec - u styku trzech granic.

Schodząc do Ustrzyk Górnych spotykamy kolejną drużynę rajdową IPS Grupa Serwisowa (dawny ZM). Wieczorem zakwaterowanie w ośrodku Cień PRL-u w Dołżycy i integracja grupy.

Drugi dzień to Połonina Wetlińska, którą atakujemy z Przełęczy Wyżnej. Przy schronisku spotykamy drużynę organizatorów rajdu KTG.

Schronisko - Chatka Puchatka

Odpoczynek i podział grupy. Jedni schodzą do Brzegów Górnych drudzy kontynuują trasę do Wetliny skąd wspólnie wracamy. Popołudnie to kolejna niespodzianka - najwytrwalsi zaliczają Łopiennik, wzniesienie górujące nad Dołżycą. Wieczorem grillowanie, watra i śpiew przy gitarze.

Pod czujnym okiem...

Sobota to wyjazd grupy do Ustrzyk Górnych i wejście na Połoninę Caryńską. Schodząc ze szczytu dopada nas burza z ulewnym deszczem i gradobiciem (brakło nam 20 minut). I tu podziękowanie dla starszych którzy zaopiekowali się młodzieżą. Totalnie umoczeni i zabłoceni docieramy na Metę Rajdu gdzie szczęśliwie nie spadła kropla deszczu. Prezentacja grupy jako poetyczne boberki furory nie zrobiła ale została dostrzeżona co zaprocentowało w przyszłości.

Na Mecie Rajdu

Po grupowym zdjęciu zamiast korzystać z uroków Mety za zgodą Komandora Rajdu pojechaliśmy się przebrać w suchą odzież i z uśmiechem na twarzy wracamy do rywalizacji. Meta to wiele konkurencji, drużynowych i indywidualnych, w których próbujemy zdążyć wziąć udział. Odpoczynek przy muzyce i skeczach, w końcu ogłoszenie wyników. W konkurencjach indywidualnych trzy pierwsze, dwa drugie i jedno trzecie miejsce to wynik nadspodziewanie dobry. Odbieramy z rąk sponsorów nagrody i czekamy z niecierpliwością na ogłoszenie wyników drużynowych. Wymienianie drużyn od końca powoduje wzrost adrenaliny. W końcu miejsca na podium i tu całkowite zaskoczenie druga lokata.

Zaskoczony i szczęśliwy...

Wysiłek drużyny we wszystkich konkurencjach przyniósł efekty, podziękowania dla ekipy, tak trzymać dalej. Okazały puchar otrzymujemy z rąk wiceprzewodniczącego naszego związku /jesteśmy od lat jednym ze sponsorów Rajdu/. Gratulujemy zwycięzcom Solidarności z Oddziału Krakowskiego ich umiejętności, wiedza i liczebność przyczyniły się do sukcesu. Gratulujemy wszystkim drużynom, zdrowa rywalizacja i wspólna zabawa to podstawowe uroki tej imprezy. I tu drobna dygresja - tak jak nasza praca tak i nasza inwencja nie została dostrzeżona przez Właściciela i Pracodawcę, na Mecie Rajdu nie było nikogo z Zarządu ani Kierownictwa Firmy, którą przecież reprezentowało 12 drużyn ze wszystkich Oddziałów. Gwałtowna zmiana pogody przyśpiesza nasz powrót do Dołżycy, gdzie świętujemy sukces na dyskotece do białego rana.

Niedziela to dalsza kontynuacja programu turystycznego. Idziemy na Hon, schodzimy do kościółka w Cisnej i po mszy wracamy do ośrodka. Po południu wykwaterowanie i wyjazd nad Solinę. Na marginesie polecamy ośrodek Cień PRL-u w Dołżycy, warunki wczesne lata siedemdziesiąte ale gospodarz, atmosfera i wystrój unikalny. Solina to piękna pogoda nad jeziorem i tłumy spacerowiczów. Zwiedzamy tamę i powrót w kierunku Krakowa. Dzięki Panu Kierowcy omijamy korki drogowe i w godzinach wieczornych jesteśmy na miejscu.

W imieniu Kierownictwa Drużyny gratuluję wszystkim jej uczestnikom, wszyscy zapracowali na sukces, a kto zapracował szczególnie to wiemy my sami i nie musimy wymieniać nazwisk. Gratulujemy organizatorom 44 Centralnego Rajdu Hutników Wetlina 2006 udanej imprezy i do zobaczenia za rok.

Kierownictwo Drużyny

Linia

kontur (2 kB)
copyright