kontur (2 kB)

Rumunia - Karpaty Wschodnie

Góry Marmaroskie i Rodniańskie

w dniach 30.06 - 07.07.2017

Linia

Tegoroczna wyprawa do Rumunii jest kontynuacją wyjazdu z 2016 roku, gdzie poznawaliśmy zachodnią część Okręgu Maramuresz. Obecnie przeniesiemy się w część wschodnią, obejmującą najciekawsze pasma górskie – Góry Marmaroskie i Rodniańskie.

Karpaty Marmaroskie to masyw starszy od sąsiadujących z nimi od południa Gór Rodniańskich i różniący się od tych ostatnich budową geologiczną. Zajmują obszar 2 tys. km2. Długość głównego grzbietu wynosi 93 km. Najwyższe szczyty masywu to Fărcăul (1961 m), Pop Ivan (1940 m), Toroiaga (1939 m) ,Mihailecul (1918 m). Góry Marmaroskie są atrakcyjną, choć miejscami dość trudną do penetracji grupą górską. Szlaków znakowanych jest niewiele a i jakość oznakowania pozostawia wiele do życzenia. Wiele obszarów jest bardzo trudnych orientacyjnie czy niedostępnych ze względu na gęste zarośla kosówki.

rumunia01 (46 kB)

Tym, co przyciąga turystów, jest możliwość swobodnej wędrówki, z wykorzystaniem ścieżek owczych czy leśnych stokówek. Oczywiście kuszą też wspaniałe szczyty Fărcăula, Mihailecula, Popa Ivana czy Torojagi oraz atrakcyjne formacje skalne (np. Piatra Arsă w okolicach Łostunia) czy różnokształtne skały z okolic Komanowej). Są i jeziorka, z najładniejszym wśród nich jeziorem Vinderel - leżącym pomiędzy szczytami Mihailecul i Fărcăul. Wielką atrakcję regionu stanowi kolejka wąskotorowa w dolinie Wazeru. Warto także odwiedzić przepiękne drewniane, zabytkowe cerkwie o architekturze w stylu marmaroskim: w Poienile de Sub Munte i w Borszy. Karpaty Marmaroskie są ostoją wielu zwierząt, w tym m.in. głuszca i cietrzewia. Rezerwat, chroniący tego ostatniego, znajduje się na najbardziej na południowy wschód wysuniętym fragmencie głównego grzbietu gór.

Góry Rodniańskie, najwyższe w całych Karpatach Wschodnich, w literaturze polskiej nazywa się Alpami Rodniańskimi ze względu na charakter rzeźby, którą kontrastują one z innymi pasmami Karpat Wschodnich. Wyglądem przypominają nasze Tatry Zachodnie – wierzchołki są ostre, granie poszarpane a zbocza strome z piarżyskami. Spotyka się tu też polodowcowe kotły z perełkami licznych jeziorek. Łącznie doliczono się 36 niewielkich oczek wodnych, z których największe – Lala Mare leży u stóp Ineula, a jego powierzchnia wynosi 0,6 ha. Najciekawszymi krajobrazowo partiami górskimi jest grupa najwyższych szczytów - Pietrosula (2303 m), Rebry (2221 m) oraz Ineul (2279 m).

rumunia02 (31 kB)
Pietrosul

Główny grzbiet tych gór ciągnie się od przełęczy Şetref do przełęczy Rotunda oddzielającej to pasmo od gór Suhard. Długość całego grzbietu w linii prostej wynosi ok. 45 km.

rumunia03 (189 kB)

Góry Marmaroskie i Rodniańskie

rumunia10 (62 kB)

To kolejna wyprawa w Karpaty Wschodnie gdzie surowe piękno przyrody, folklor i to coś magicznego w tych górach, co każe powrócić w te strony gdzie czas płynie dużo wolniej. Maramuresz to region Rumunii graniczący z Ukrainą otoczony wysokimi masywami górskimi, przez co przez długi czas był obszarem trudno dostępnym.

Długa podróż i niekorzystna aura zakłóciła nam program pierwszego dnia. Pokonując wijące się serpentyny i roboty drogowe we mgle docieramy do przełęczy PasulPrislop (1416) która oddziela Marmarosze od Bukowiny i Góry Marmaroskie od Gór Rodniańskich.

rumunia11 (44 kB)

Mijamy cerkiew i przyglądającego nam się capa wraz ze strusiami i udajemy się na halę pasterską Polana Stiol (1572) by zobaczyć najwyższy w okolicy wodospad (CascadaCailor).Wypływająca woda z północnego stoku góry Rodney pokonuje w dół prawie 100 metrów poprzez kilka kaskad.



Kwaterujemy się w Hotelu Cerbul w miejscowości ComplexulTuristicBorsa. To lokalny ośrodek sportów zimowych z dwoma stacjami narciarskimi, hotelami i pensjonatami o zróżnicowanym standardzie.

W niedzielny poranek wyruszamy z Borsy zdobywać najwyższy szczyt Gór Rodniańskich –Vf. Pietrosul (2303). To całodzienna wędrówka, którą rozpoczynamy doliną Repede wzdłuż potoku Buhaesku.

rumunia12 (70 kB)

W kilku miejscach z powodu braku mostków zmuszeni jesteśmy do ściągnięcia butów, aby przejść bystry potok. Szlak jest słabo oznaczony, więc GPS jest niezbędny. Zza drzew szumi Wodospad Orłowicza mijany po lewej ręce. Krótki odpoczynek na pasterskiej hali pozwolił na zregenerowanie sił. Zwartą grupą przechodzimy obok groźnie strzegących stada owiec psów pasterskich.

rumunia13 (45 kB)

Cieszy oko widok trzech kaskadowych Jeziorek Buhaesculuii kwitnących obok różaneczników(chyba ). Kilkuminutowe ostre podejście na przełęcz i dalej na szczyt Pietrosula wynagradza widokami. Pamiątkowe zdjęcie i schodzimy zakosami do stacji meteorologicznej mijając jeziorko LaculLezer(1786) usytuowane w ogromnym kotle polodowcowym. Po drodze spotykamy oswojoną „pumę” i pozostaje nam pokonać nudne zejście kamienną drogą do szpitala Borsa.

rumunia14 (55 kB)

Poniedziałek to lajtowy dzień widziany z okien kolejki wąskotorowej Mocanita. Wyruszamy punktualnie o godz. 9 ze stacji Viseu de Sus wagonikami podczepionymi do parowozu. Kolejowa trasa przejazdu liczy 22km i pokonuje kilkaset metrów różnicy wzniesień a ciuchcia mknie okresowo 30km/godz.

rumunia15 (51 kB)

Strzelające migawki aparatów dają upust wrażeniom doznanych podczas przejazdu. Kilkunastominutowy postój na trasie pozwala na bycie sam na sam z parowozem. Na stacji końcowej(piknikowej) mamy czas na upieczenie kiełbasek i….. Miejsca nie brakuje są liczne stoliki, bufety a czas umila rumuńska muzyka i tańczący zespół to nie to, co jedenaście lat temu – tylko zielona trawa i cisza…

To, że dziś mogliśmy odbyć podróż doliną Vaseru to zasługa międzynarodowej pomocy, która wspomogła odbudowę zerwanych torów i mostów po powodzi z lipca 2008 r.

Wtorek 4lipca - dziś najdłuższa trasa na najwyższy szczyt Gór Marmaroskich Farcăul(1957). Wyruszamy z miejscowości Repedea niebieskim szlakiem, który jest dobrze oznaczony. Dziś suma przewyższeń wynosi ok.1400m a przejście zajmuje nam ok.10 godzin. Po wyjściu z lasu na połoniny otwiera się niesamowity widok na okalające góry i pasące się stada owiec i koni.

rumunia16 (39 kB)

Wejście na szczyt wymaga od każdego wysiłku, który rekompensujemy wspaniałymi doznaniami na całe pasmo Czarnohory. Jednym słowem mamy panoramę o zakresie 360stopni. A przy podejściu napotykamy „sępa” na kanapki, batony a w zasadzie na wszystko… to młody (ale duuuży) psiak, który chyba za swoją łagodność stracił robotę przy pilnowaniu owiec.

rumunia17 (45 kB)

Wracając fotografujemy kolejne polodowcowe jeziorko Vinderel i staramy się odnaleźć nowy wyznakowany niebieski szlak na naszych mapach. Niestety tylko nielicznym się to udało i mieli z tego dużą satysfakcję. Po raz kolejny okazuje się, że znakowanie szlaków pozostawia wiele do życzenia albo też zbyt szybkie bieganie po górach powoduje, że czasem można coś przeoczyć.

rumunia18 (78 kB)

Środa to kolejny dzień to testowania wydolności naszego organizmu. Na rozkładzie wejście na szczyt Ineut(2222) i Ineul(2279). Nasz autokar PTS-u też przeszedł test zawożąc nas na Przełęcz Rotunda(1271). Maszerujemy lekko wznoszącym się czerwonym szlakiem radując oko rozległymi połoninami. Sielanka się skończyła, gdy zaczęło się ostre wspinanie grzbietem grani na Ineuta.

rumunia19 (30 kB)

Szczyt okazuje się zasnuty wszechobecną mgłą. Zapobiegliwi popędzili na przełęcz, aby zdążyć wejść jeszcze na Ineula.

rumunia20 (38 kB)

Dużymi grupami schodzimy unikając ataku dużych psów Kaukazów stróżujących przy stadach owiec. Oczekując na wszystkich uczestników biwakujemy przy polodowcowym jeziorku Lala Mare (1815).Niebieskim szlakiem, który prowadzi nas obok potoku Lala dochodzimy do szutrowej drogi (7 km), która doprowadza nas do oczekującego autokaru.

rumunia21 (49 kB)

Czwartkowa noc to gwałtowna zmiana pogody. Ściana deszczu budzi niejednego w nocy. Zapada decyzja o zamianie tras – dziś zaległy Gargalau(2159) i Galatului(2048) kosztem Torojagi(1939). Była to słuszna decyzja i część grupy wyrusza w góry a pozostali mają wakacje i chwilę wytchnienia od wędrówek. Ułatwiamy sobie życie korzystając z wyciągu krzesełkowego, który pokonuje dystans około 2km i 400m przewyższenia. Po utarczce z psami pasterskimi udaje nam się dotrzeć do Polany Stiol(1572) gdzie przy rzednącej mgle rozpoczynamy naszą wędrówkę.

rumunia22 (26 kB)

Mamy szczęście na szczycie Gargalau mgła ustępuje na kilka chwil i mamy cudowne widoki.

rumunia23 (72 kB)

Na przełęczy męska decyzja, idziemy na szczyt Galatului. Po dwóch kilometrach rozpoczynamy krótkie podejście na szczyt. Pozostaje tylko upewnienie się, na 100% że to ten właściwy i mamy kolejny dwutysięcznik zdobyty we mgle.

rumunia24 (31 kB)

Piątek to dzień powrotu, ale pozostaje jeszcze wizyta w Sapancie. Wesoły cmentarz –pewnego dnia lokalny rzeźbiarz stworzył nagrobek inny niż wszystkie, kolorowa płaskorzeźba w sposób humorystyczny przedstawia okoliczności śmierci zmarłego, a zgrabnie sformułowany wierszyk opowiada o jego życiu.

rumunia25 (162 kB)

Gąszcz kolorowych nagrobków i krzyży gdzie dominuje jaskrawy kolor niebieski wraz z piękną ornamentyką budzą zachwyt. Pośrodku cmentarza góruje okazała cerkiew prawosławna, która formą i kolorystyką nie odbiega od reszty cmentarza.

rumunia26 (110 kB)

Kończąc relację z naszej wyprawy, niech zapadną nam pamięci bezkresne przestrzenie połonin z pasącymi się stadami owiec i koni, z dźwiękiem dzwonków zawieszonych na szyjach krów a być może jeszcze będzie okazja kiedyś w przyszłości odwiedzić te ,,Rumuńskie Bieszczady”.

Dariusz Opalski


Relacja fotograficzna 01-02.07.2017 - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna 03.07.2017 - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna 04.07.2017 - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna 05.07.2017 - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna 06-07.07.2017 - Eugeniusz Halo
Relacja fotograficzna - Stanisław Gluza

Relacja z Rumunii - Krystyna Wyrostek

Cascada Cailor, Vf. Pietrosul 2303 m - 01- 02.07.2017
Mocanita 03.07.2017 Farcalau 1957 m - 04.07.2017
Vf. Ineul 2279 m 05.07.2017 oraz Sapanta - 06.07.2017
Relacja fotograficzna - Renata Martemianow
Powrót

copyright