Kierownik wycieczki: | Dariusz Opalski |
Pogoda: | jesienna |
Trasa górska:
Wycieczka zorganizowana przez Koło PTTK Walcowni Zimnej w Pasmo Orawsko–Podhalańskie zakończyło sezon turystyczny 2014. 45 uczestników w jesiennej scenerii z Przełęczy Bory wyruszyło niebieskim szlakiem, dawną granicą polsko-węgierską mając za cel zdobycie kolejnego szczytu zaliczanego do Diademu Polskich Gór (Bukowiński Wierch 940m npm).
Pierwszy odcinek o długości 12km pokonaliśmy w dobrym tempie, by z miejscowości Bukowińskie Osiedle polnymi drogami (a jest ich 3 i wszystkie prowadzą na szczyt) starając się omijać krowie placki dotrzeć do ukrywającego się w gęstwinie krzaków triangula i słupka umazanego białą farbą. Pamiątkowe foto na tle przekaźnika telekomunikacyjnego położonego poniżej dokumentuje nasz pobyt.
Po zdobyciu szczytu na krzyżówce szlaków rozpaliliśmy ognisko, by upiec sponsorowane przez Danusię kiełbaski.
Po godzinnym postoju kontynuowaliśmy marsz ku przełęczy Pieniążkowickiej, by przy okazji (bo szlak go omija) zaglądnąć na zalesiony szczyt Żeleźnicy (912), na którym można zobaczyć pozostałości okopów z czasów I wojny światowej.
Dystans jaki pokonaliśmy na sobotniej trasie to 19,5 km. Na zakończenie odwiedziliśmy Sanktuarium MB Królowej Podhala w Ludźmierzu.
W drodze powrotnej stróże prawa postanowili skontrolować nasz autobus, ale jako że nasz kierowca jechał przepisowo obyło się bez mandatu i już bez przeszkód około godziny 18 dotarliśmy do Krakowa.
Za liczny udział wszystkim uczestnikom wycieczki gorąco dziękuję i zapraszam na kolejne wypady w przyszłym roku.
Dariusz Opalski
Ps.
Jaworze (882) i Góry Słonne – ( Diadem Polskich Gór)
W październikowy weekend wybraliśmy się w 5 osobowym składzie na dwudniową wycieczkę by powiększyć kolekcję szczytów zaliczanych do Diademu Polskich Gór. W sobotnie przedpołudnie zdobyliśmy przy nieciekawej aurze Jaworze (882) wznoszący się nad Grybowem.
Ten zalesiony szczyt przywitał nas tak gęstą mgłą, że nawet z platformy widokowej na wysokości 20 m widoków nie było. By tradycji stało się zadość policzonych schodów było 98. Potwierdzenie o zdobyciu Jaworza uzyskaliśmy na poczcie w Grybowie okolicznościowym stemplem upamiętniającym 670 lat lokacji miasta.
Sobotnie popołudnie to czekające nas atrakcje - renesansowy kasztel szlachecki w Szymbarku, zamek Sobień i Muzeum Historyczne mieszczące się na zamku w Sanoku, Góra Parkowa i wieczorna iluminacja Sanockiego rynku.
Zakwaterowanie to Dom Turysty – nocleg ze śniadaniem w atrakcyjnej cenie i warunki turystyczne.
Niedziela to pracowity dzień – wspinamy się serpentynami na przełęcz Przysłup (620), by tam czerwonym szlakiem dotrzeć do pierwszego wierzchołka wschodniego Słonny (668).
Szczyt zalesiony położony przy szlaku oznakowany słupkiem o numerze ….. Tak jak się ktoś chce dowiedzieć to będzie musiał przyjść osobiście i sprawdzić.
Zaglądamy także do Parku Krajobrazowego Gór Słonnych (Rezerwat Polanki) w Bykowcach . Ostre podejście dało się wszystkim we znaki, widoków co prawda nie było ale warto było zobaczyć ciekawą formację skalną Duży Kamień.
Pozostał nam ostatni szczyt wchodzący w skład Gór Sanocko – Turczańskich, Słonny (zachód). Trasa o długości 3,5 km. Szlak omija szczyt łukiem więc pozostaje iść na azymut lub wybrać jedną z wielu kolein zmierzających w kierunku szczytu.
O dziwo szczyt oznaczony słupkiem i obeliskiem. Schodzimy, bo jeszcze pozostał nam Orli Kamień a pogoda nie wytrzymuje i zaczyna lekko padać.
I w ten sposób zagospodarowaliśmy sobie czas, że brakło w nim nawet czasu na przekrojenie bułki .
Dariusz Opalski
Jak w każdą sobotę, dziewczyny, chłopaki, Ruszamy w polskie góry, by zdobywać szlaki. W Pasmo Podhalańskie dzisiaj więc jedziemy, I Wierch Bukowiński z marszu zdobędziemy. Autobus jest duży, z kierowcą Grzegorzem, My przy tym kierowcy bezpiecznie się czuć możem … A Pan Marek Szala gość nie byle jaki – To na dwóch fotelach rozłożył plecaki ! I choć tak po pańsku gość ten się rozpiera, To jednak nikomu miejsca nie zabiera. Po niedługiej jeździe, gdzieś blisko Podwika, Szlak w barwie niebieskiej do celu pomyka. Szlak dziś jest „lajtowy”, małe przewyższenie, Za cztery godziny będzie zakończenie. Dwie godziny marszu, a w planie ognisko, Trochę więc przyspieszmy bo do celu blisko ! Ten Wierch Bukowiński, to szczyt byle jaki … Cztery drzewa „na krzyż” i dokoła krzaki ! I gdyby nie fakt, że się do Diademu liczy – Nikt by się nie fatygował dla takiej zdobyczy. Potem na polanę ! Ognisko już płonie. Kiełbasy na kijach, trzeba ująć w dłonie. Jedną upieczemy, drugą przypalimy, Po podlaniu trunkiem, nawet to strawimy … Długo nie potrwało takie zabawienie. Bo nasz pan przewodnik wydał polecenie: „Pogasić ogniska ! Koniec tej zabawy ! Wszyscy się kierujcie w kierunku Sieniawy.” Lecz Pieniążkowice są dziś celem bliższym. Autobus już czeka na miejscu powyższym. Teraz skorzystamy ze szlaku Papieża, No i pojedziemy w kierunku Ludźmierza. Wszyscy się spieszymy i nikt nie nawala, Bo w Ludźmierzu czeka Gaździna Podhala ! Zwiedzamy tam kościół oraz z tyłu „dróżki”, I koniec wycieczki ! Bo już bolą nóżki … 18 październik 2014 r, |