kontur (2 kB)

Diadem Polskich Gór

Bukowiński Wierch (940 m)

w dniu: 18 października 2014 r.

Linia

Kierownik wycieczki: Dariusz Opalski
Pogoda: jesienna
Linia

Trasa górska:

Linia

Bukowiński Wierch

(Diadem Polskich Gór)

Wycieczka zorganizowana przez Koło PTTK Walcowni Zimnej w Pasmo Orawsko–Podhalańskie zakończyło sezon turystyczny 2014. 45 uczestników w jesiennej scenerii z Przełęczy Bory wyruszyło niebieskim szlakiem, dawną granicą polsko-węgierską mając za cel zdobycie kolejnego szczytu zaliczanego do Diademu Polskich Gór (Bukowiński Wierch 940m npm).

bukowinski01 (71 kB)

Pierwszy odcinek o długości 12km pokonaliśmy w dobrym tempie, by z miejscowości Bukowińskie Osiedle polnymi drogami (a jest ich 3 i wszystkie prowadzą na szczyt) starając się omijać krowie placki dotrzeć do ukrywającego się w gęstwinie krzaków triangula i słupka umazanego białą farbą. Pamiątkowe foto na tle przekaźnika telekomunikacyjnego położonego poniżej dokumentuje nasz pobyt.

bukowinski-02 (24 kB)


Po zdobyciu szczytu na krzyżówce szlaków rozpaliliśmy ognisko, by upiec sponsorowane przez Danusię kiełbaski.

bukowinski-03 (41 kB)



Po godzinnym postoju kontynuowaliśmy marsz ku przełęczy Pieniążkowickiej, by przy okazji (bo szlak go omija) zaglądnąć na zalesiony szczyt Żeleźnicy (912), na którym można zobaczyć pozostałości okopów z czasów I wojny światowej.


Dystans jaki pokonaliśmy na sobotniej trasie to 19,5 km. Na zakończenie odwiedziliśmy Sanktuarium MB Królowej Podhala w Ludźmierzu.

bukowinski-04 (25 kB)


W drodze powrotnej stróże prawa postanowili skontrolować nasz autobus, ale jako że nasz kierowca jechał przepisowo obyło się bez mandatu i już bez przeszkód około godziny 18 dotarliśmy do Krakowa.





Za liczny udział wszystkim uczestnikom wycieczki gorąco dziękuję i zapraszam na kolejne wypady w przyszłym roku.

Dariusz Opalski

Linia

Ps.

Jaworze (882) i Góry Słonne – ( Diadem Polskich Gór)
W październikowy weekend wybraliśmy się w 5 osobowym składzie na dwudniową wycieczkę by powiększyć kolekcję szczytów zaliczanych do Diademu Polskich Gór. W sobotnie przedpołudnie zdobyliśmy przy nieciekawej aurze Jaworze (882) wznoszący się nad Grybowem.

g-slone-01 (9 kB)


Ten zalesiony szczyt przywitał nas tak gęstą mgłą, że nawet z platformy widokowej na wysokości 20 m widoków nie było. By tradycji stało się zadość policzonych schodów było 98. Potwierdzenie o zdobyciu Jaworza uzyskaliśmy na poczcie w Grybowie okolicznościowym stemplem upamiętniającym 670 lat lokacji miasta.

g-slone-02 (23 kB)





Sobotnie popołudnie to czekające nas atrakcje - renesansowy kasztel szlachecki w Szymbarku, zamek Sobień i Muzeum Historyczne mieszczące się na zamku w Sanoku, Góra Parkowa i wieczorna iluminacja Sanockiego rynku.

Zakwaterowanie to Dom Turysty – nocleg ze śniadaniem w atrakcyjnej cenie i warunki turystyczne.

Niedziela to pracowity dzień – wspinamy się serpentynami na przełęcz Przysłup (620), by tam czerwonym szlakiem dotrzeć do pierwszego wierzchołka wschodniego Słonny (668).

g-slone-03 (35 kB)

Szczyt zalesiony położony przy szlaku oznakowany słupkiem o numerze ….. Tak jak się ktoś chce dowiedzieć to będzie musiał przyjść osobiście i sprawdzić.


Zaglądamy także do Parku Krajobrazowego Gór Słonnych (Rezerwat Polanki) w Bykowcach . Ostre podejście dało się wszystkim we znaki, widoków co prawda nie było ale warto było zobaczyć ciekawą formację skalną Duży Kamień.

g-slone-04 (36 kB)

Pozostał nam ostatni szczyt wchodzący w skład Gór Sanocko – Turczańskich, Słonny (zachód). Trasa o długości 3,5 km. Szlak omija szczyt łukiem więc pozostaje iść na azymut lub wybrać jedną z wielu kolein zmierzających w kierunku szczytu.

O dziwo szczyt oznaczony słupkiem i obeliskiem. Schodzimy, bo jeszcze pozostał nam Orli Kamień a pogoda nie wytrzymuje i zaczyna lekko padać.

I w ten sposób zagospodarowaliśmy sobie czas, że brakło w nim nawet czasu na przekrojenie bułki usmiech (1 kB).

Dariusz Opalski

Bukowiński Wierch.
Jak w każdą sobotę, dziewczyny, chłopaki,
Ruszamy w polskie góry, by zdobywać szlaki.
      W Pasmo Podhalańskie dzisiaj więc jedziemy,
      I Wierch Bukowiński z marszu zdobędziemy.
Autobus jest duży, z kierowcą Grzegorzem,
My przy tym kierowcy bezpiecznie się czuć możem …
      A Pan Marek Szala gość nie byle jaki –
      To na dwóch fotelach rozłożył plecaki !
I choć tak po pańsku gość ten się rozpiera,
To jednak nikomu miejsca nie zabiera.
      Po niedługiej jeździe, gdzieś blisko Podwika,
      Szlak w barwie niebieskiej do celu pomyka.
Szlak dziś jest „lajtowy”, małe przewyższenie,
Za cztery godziny będzie zakończenie.
      Dwie godziny marszu, a w planie ognisko,
      Trochę więc przyspieszmy bo do celu blisko !
Ten Wierch Bukowiński, to szczyt byle jaki …
Cztery drzewa „na krzyż” i dokoła krzaki !
      I gdyby nie fakt, że się do Diademu liczy –
      Nikt by się nie fatygował dla takiej zdobyczy.
Potem na polanę ! Ognisko już płonie.
Kiełbasy na kijach, trzeba ująć w dłonie.
      Jedną upieczemy, drugą przypalimy,
      Po podlaniu trunkiem, nawet to strawimy …
Długo nie potrwało takie zabawienie.
Bo nasz pan przewodnik wydał polecenie:
      „Pogasić ogniska ! Koniec tej zabawy !
      Wszyscy się kierujcie w kierunku Sieniawy.”
Lecz Pieniążkowice są dziś celem bliższym.
Autobus już czeka na miejscu powyższym.
      Teraz skorzystamy ze szlaku Papieża,
      No i pojedziemy w kierunku Ludźmierza.
Wszyscy się spieszymy i nikt nie nawala,
Bo w Ludźmierzu czeka Gaździna Podhala !
      Zwiedzamy tam kościół oraz z tyłu „dróżki”,
      I koniec wycieczki ! Bo już bolą nóżki …

18 październik 2014 r,
uczestnik wycieczki - Waldemar Ciszewski.

Relacja fotograficzna - Agata Karwowska

Powrót
copyright