kontur (2 kB)

52 CENTRALNY RAJD HUTNIKÓW "GŁUCHOŁAZY - 2014"

18.06 - 22.06.2014 r.

Linia

Jak co roku Koło PTTK – ZB przy Walcowni Zimnej uczestniczy w Centralnym Rajdzie Hutników pod sztandarami Związku Solidarności 80.

Puchar

Zgłoszone drużyny, organizatorzy 52 - CRH zaprosili do miejscowości Głuchołazy w Górach Opawskich.
Główny logistyk Adam bardzo starannie przygotował program pobytu i zakwaterowania w Pokrzywnej, która była naszą bazą wypadową na turystyczne szlaki. Cele jakie sobie postawiliśmy to:
kontynuacja przejścia Głównym Szlakiem Sudeckim – Prudnik – Głuchołazy,
Zdobywanie szczytów do odznaki Korony Polskich Gór i Włóczykija Sudeckiego,
Aktywne uczestnictwo w 52 - CRH

44 uczestników w sile jednego autokaru wyruszyło z Krakowa do Prudnikaby około godziny 11 rozpocząć zwiedzanie tego uroczego miasta.

Zainteresowani czerwonym szlakiem udali się w stronę dworca kolejowego by tam przy kropce rozpocząć wędrówkę. W okolicach rynku w lodziarni pozyskujemy pieczątkę do naszych książeczek z potwierdzeniem pobytu w zamian za lody. Wspaniała Uczestnicypogoda dodała sił 14 osobowej ekipie, która wyruszyła na GSS i pomimo dużej ilości asfaltu trasa zaciekawiła nas kilkoma obiektami ( Rynek Prudnika – Sanktuarium św. Józefa przy klasztorze Franciszkanów - pomnik Josepha von Eichendorffa - niemieckiego poety okresu romantyzmu na szczycie Kobylicy (395 m n.p.m.) – szpaler dębów na stokach Długoty posadzony dla uczczenia pamięci członków PTTK w Prudniku - wieża widokowa wzniesiona w 2009 r. w Wieszczynie – stado jeleni pasące się na prywatnej posesji i tłum ludzi na łowisku pstrąga położonego u stóp Młyńskiej Góry (363 m n.p.m.) w Pokrzywnej).




Drugi dzień to wędrówka po szlakach w paśmie Wysokiego Jesionika. Naszym celem był Pradziad (1491 m n.p.m.).

Pradziad Pradziad Uczestnicy

i Vysoka hola(1464 m n.p.m.) zaliczana do Włóczykija Sudeckiego.Troszkę czasu zmitrężyliśmy w licznych gastronomicznych obiektach i przyszło nam na Vysokiej holi walczyć z mgłą i opadem deszczu (a mogło być tak pięknie jak na Pradziadzie).

Dzień trzeci to przejście GSS z Jarnołtówka do Głuchołaz na metę rajdu. Na Przedniej Kopie (495m n.p.m) zaciekawiła nas ruina domu wycieczkowego z kamienną wieżą widokową z1898 rajd06 (39 kB)roku. Wieża początkowo przypominała średniowieczną basztę, później została przebudowana, a na szczycie zbudowano platformę widokową, która upodobniła nieco konstrukcję do latarni morskiej. Ponaglani telefonem przyspieszamy, bo jeszcze musimy odnaleźć ośrodek wypoczynkowy – Czerwony Kozioł. Niepotrzebnie nadłożyliśmy drogi zwiedzając bez mała pół miasta aby dotrzeć do celu.

Nasze wejście jako drugiej w kolejności drużyny zaplanowano na 13:15. Głośno trąbiąc wuwuzelami ogłaszamy naszą obecność. Atrakcyjna blondynka w roli konferansjera przybliża komisji oceniającej nasz występ w formie skeczu z trykającymi się koziołkami i trzema Głuchołazami.

Drużyna ZB

Po występie i wspólnym foto oddajemy się zabawie uczestnicząc w licznych konkursach.

W międzyczasie podpatrujemy występy innych zgłoszonych drużyn. Mnie zapadła w pamięci scena z uciekającym kowbojem i ścigającym go szeryfem na koniu. Oj długo przyszło czekać na ogłoszenie wyników więc postanowiliśmy to wykorzystać na zwiedzenie starówki Głuchołazach.

Walka



Zostaliśmy mile zaskoczeni, że wskoczyliśmy na pudło w generalnej klasyfikacji z 1 punktem przewagi nad konkurencją co zawsze budzi mieszane uczucia (ale skąd my to znamy usmiech (1 kB).

Nadrodzone drużyny

Wieczorną uroczystą kolacją zakończyliśmy ten dość uciążliwy dzień i w podgrupach omówiliśmy wrażenia dzisiejszego dnia.

Wieża

Dzień czwarty to ostatni odcinek jaki pozostał nam z GSS z Pokrzywnej do Jarnołtówka. Bardzo mile byliśmy zaskoczeni licznym gronem osób, które chciało wyruszyć z nami na trasę. Czołówka, która dotarła na szczyt Biskupiej Kopy zaliczanej do Włóczykija Sudeckiego i Diademu Polskich Gór miała okazję dostrzec odległy szczyt Pradziada. Niestety później aura się zmieniła i widoków nie było. Pozostał jeszcze krótki pobyt w schronisku i zejście do oczekującego nas autobusu, bo obiad już stygł a jeszcze pozostało się spakować.

Pragnę w imieniu organizatorów podziękować wszystkim uczestnikom naszego wyjazdu w Góry Opawskie za liczny udział w wędrówkach sudeckimi szlakami i aktywność w konkursach na mecie rajdu i że kolejny raz podtrzymaliśmy dobrą tradycję uczestnicząc w Centralnym Rajdzie Hutników.

Dariusz Opalski

PS.

Korzystając z okazji grupa zaangażowana w zdobywanie szczytów zaliczanych do Diademu Polskich Gór chciała się pochwalić, że w trakcie pobytu w Bieszczadach zdobyła Jawornik (908)rajd11 (48 kB) i Trochaniec (939) a kolejne szczyty czekają…..mamy nadzieję, że takich zapaleńców będzie coraz więcej, bo to naprawdę super sprawa choć czasem nawet te niewysokie górki sprawiają że człowiek męczy się okrutnie ale niezmiennie satysfakcja ze zdobycia ta sama.

rajd12 (45 kB) Powrót

copyright