kontur (2 kB)

NA TURYSTYCZNYM SZLAKU

Uroki Armenii.

21 listopada 2019 r.

1 (84 kB) armenia01 (486 kB)

Armenia, inaczej Hajastan na północy graniczy z Gruzją, na wschodzie z Azerbejdżanem, południowym wschodzie z Iranem, na zachodzie z Turcją. Ze względu na położenie geograficzne w przeciągu całej swej historii była terenem ścierania się wpływów sąsiadujących mocarstw. Między innymi z tego powodu życie w samej Armenii jest na tyle trudne, że obecnie 80% Ormian żyje na emigracji, choć tęskni do kraju ojczystego.

Armenii sięgają czasów biblijnych. Według tradycji górą, na której osiadła Arka Noego był Ararat, święta góra Ormian. Ormianie wywodzą swe korzenie od wnuka Noego - Hajka (stąd ormiańska nazwa ich państwa: Hajastan; nazwa Armenia wywodzi się z języka greckiego - po raz pierwszy użył jej historyk grecki Herodot). Już przed VII w. p.Ch. istniało prehistoryczne państwo Urartu, kolejne wieki to czas kształtowania się narodu ormiańskiego, uwieńczonego w II w. p.Ch. pełnym uniezależnieniem się od Persji. Niestety już w I w. p.Ch. państwo armeńskie popadło w zależność od Rzymu, a następnie także Partów.

Chrześcijaństwo dotarło do Armenii już w pierwszej fazie rozprzestrzeniania się Dobrej Nowiny: według tradycji na terenie tego państwa głosili Ewangelię apostołowie śś. Bartłomiej i Juda Tadeusz. Armenia do 297 r. była częścią imperium rzymskiego, stąd na równi z innymi częściami imperium docierała do niej zarówno Ewangelia, jak i prześladowania chrześcijan. W 301 r. - król Tirydates III, nawrócony dzięki wysiłkowi św. Grzegorza Oświeciciela, uznał chrześcijaństwo za religię państwową (co miało znaczenie zarówno religijne, jak i polityczne). Św. Grzegorz Oświeciciel - z pochodzenia Part, wykształcenie odebrał w Cezarei Kapadockiej (podległej Bizancjum), tam też otrzymał święcenia biskupie w 301 r. Z tego względu później patriarchat konstantynopolitański oczekiwał od Kościoła ormiańskiego uznania swej zwierzchności kościelnej, a także kierował oskarżenia o herezje, mające na celu podważyć ortodoksję Kościoła ormiańskiego. Przykładowo - dopatrywano się oznaki monofizytyzmu w fakcie nieobecności w liturgii ormiańskiej znaku zmieszania wody z winem, charakterystycznego dla kultury greckiej, który po soborze chalcedońskim uznano za symbol dwóch natur w Chrystusie. Ormianie tymczasem należeli do kultury wschodniej, w której (tak samo jak w Palestynie za czasów Jezusa) nie było zwyczaju mieszania wody z winem, stąd nie uznawali konieczności wprowadzania tego - dziwnego dla nich - znaku. Zarzuty dotyczyły także stosowania przez Ormian chleba niekwaszonego - choć było to zgodne zarówno z żydowskim obyczajem towarzyszącym świętom Paschy, jak i tradycją chrześcijaństwa łacińskiego.

W 404/405 mnich św. Mesrop Marztoc stworzył alfabet, zawierający 36 liter, dzięki czemu mógł następnie przełożyć Pismo Św. na język ormiański (ok. 407). Posiadanie własnego alfabetu spowodowało także bujny rozwój literatury w języku narodowym. Wkrótce potem Persja, odwieczny wróg Armenii, rozpoczęła kolejną kampanię, mającą na celu narzucenie zoroastranizmu (mazdaizmu). Stało się to przyczyną powstania przeciw Persom. Z powodu zmagań wojennych hierarchowie ormiańscy nie mogli brać udziału w Soborze Chalcedońskim (451). Dopiero w 484 r. Ormianom udało się odnieść decydujące zwycięstwo i wyzwolić spod presji Persów.

Ormianie nigdy nie pragnęli odłączać się od Kościoła powszechnego, nieszczęśliwe położenie geograficzne nie sprzyjało jednak kontaktom doktrynalnym i wzajemnemu zrozumieniu. Do jurysdykcyjnych zakusów Bizancjum doszło fałszywe przedstawienie uchwał Chalcedonu, które sprawiło, że Kościoł ormiański odrzucił je w 554 roku, na synodzie w Dywin. To pogłębiło dystans do Kościoła powszechnego. Z drugiej strony - zachodnie oskarżenia Ormian o jawny monofizytyzm oparte były często na przekłamaniach i powierzchownych interpretacjach, wynikających z nieznajomości języka i tradycji Ormian.

Sytuacja polityczna kolejnych stuleci - aż do naszych czasów - nie sprzyjała przywróceniu pełnej jedności. VII-X w. to czas poddania władzy muzułmańskich Arabów, następnie od XI w. Turków seldżuckich. XI-XIV w. istniało założone przez emigrantów królestwo Armenii Cylicyjskiej. W tym samym czasie część Ormian emigrowała do innych krajów, m.in. do Polski. Najliczniejsze wspólnoty polskich Ormian zlokalizowane były w Kamieńcu Podolskim (do I rozbioru - 1772), Kutach (nad Czeremoszem na granicy polsko-rumuńskiej, była to od I rozbioru aż do masakry Ormian w 1944 najliczniejsza społeczność), Horodence, Stanisławowie, Łyśćcu, Lwowie i Brzeżanach. Polskim Ormianom udało się szybciej niż ich ziomkom pozostałym w ojczyźnie odzyskać pełną jedność z Rzymem, głównie za sprawą abpa Mikołaja Torosowicza. Udało mu się - choć nie bez tarć i trudności, częściowo spowodowanych jego własną osobowością - zachować ormiańską liturgię i tradycje, uzgadniając jednocześnie doktrynę i dyscyplinę kościelną z nauczaniem i praktyką Kościoła powszechnego.

Kolejne wieki bez własnej państwowości ugruntowały w Ormianach poczucie nierozłącznej jedności charakteru narodowego z wyznawaną wiarą. Patriarcha w Eczmiadzynie był duchowym i politycznym centrum narodu. Obok pozytywnego skutku w postaci utrzymania tożsamości narodowej miało to jednak także negatywne konsekwencje: próby odbudowania jedności kościelnej z Rzymem dokonywane na przestrzeni wieków przez niektórych patriarchów (a wcześniej również zakonników) odczytywane były jako zdrada narodowa. Stosunkowo najwięcej szczęścia miał abp Aleppo Abraham Ardziwian, który w 1742 r. przebywając w Rzymie, choć zmożony chorobą (być może spowodowaną trucizną) zdołał złożyć papieżowi Benedyktowi XIV katolickie wyznanie wiary. Po wyzdrowieniu nie mógł jednak wrócić na teren Armenii, udał się więc do Bejrutu w Libanie, gdzie wznowił Ormiański Patriarchat Katolicki. Patriarchat ten istnieje do dziś - jego wierni mieli okazję spotkać się z Ojcem św. podczas jego niedawnych pielgrzymek do Libanu i Syrii.

Na pocz. XIX w. Rosjanie stopniowo wyparli Persów i Turków z Kaukazu, opanowując także znaczną część Armenii, pozostała znajdowała się głównie w granicach Turcji. Ormianie zamieszkujący Turcję mieli stać się ofiarami pierwszego w XX w. ludobójstwa. W momencie wybuchu I wojny świat. zostali uznani przez Turków za element podejrzany religijnie i etnicznie i w 1915 r. brutalnie wymordowani (szacunkowa liczba zabitych: od 600.000 do 2.500.000).

Zakończenie I wojny świat. oznaczało dla Armenii, podobnie jak dla Polski, niepodległość - niestety trwała ona jedynie 2 lata. Część odzyskanych terenów ponownie zajęła Turcja, pozostałe zaś dostały się pod władzę komunistów, którzy 2.12.1920 ogłosili Armenię republiką radziecką. Pod władaniem sowieckim narodowy Kościół ormiański, podobnie jak Cerkiew Prawosławna, był ściśle inwigilowany i sterowany przez władze państwowe, hierarchia i duchowieństwo katolickie zostało natomiast wymordowane.

Armenia odzyskała niepodległość w 1991 roku. Trudna sytuacja geopolityczna sprawiła jednak, że przeważająca część inteligencji i osób mogących czynnie przyczynić się do odbudowy państwowości skorzystała z pierwszej nadarzającej się okazji i wyjechała z kraju. Ten stan rzeczy odbija się zarówno na życiu społecznym, jak i religijnym. Choć niemal każdy Ormianin uważa się za chrześcijanina, stan świadomości religijnej jest bardzo słaby, a zewnętrznym praktykom religijnym brak często pogłębienia.

Informacje pochodzą z Internetu.

armenia02 (682 kB) 2 (0 kB) Linia
Relacja fotograficzna - Eugeniusz Halo
Linia Powrót
copyright