kontur (2 kB)

W Beskid Średni i Wyspowy na Lubomir

Poręba – Działek – Lubomir – Węglówka

29.01.2022 r.

Linia
Kierownik wycieczki:
Mariusz Buczek
beskid-sredni (91 kB)

Trasa górska:


Poręba – Lubomir – Węglówka - 29.01.2022

Data
odbycia
wycieczki
Trasa wycieczki Nr grupy
górskiej
wg reg. GOT
Punktów
wg reg.
GOT
Czy
przodownik
był obecny
29.01.2022 Poręba - Działek BZ.04 4 Tak
29.01.2022 Działek - Schronisko PTTK Kudłacze BZ.04 4 Tak
29.01.2022 Schronisko PTTK Kudłacze - Łysina BZ.04 4 Tak
29.01.2022 Łysina - Lubomir BZ.04 2 Tak
29.01.2022 Lubomir - Węglówka BZ.06 4 Tak
RAZEM 18

Linia lubomir (97 kB)

Lubomir (903,6 m) – szczyt w Paśmie Lubomira i Łysiny. Nazwa szczytu pochodzi od nazwiska księcia Kazimierza Lubomirskiego. Nadano ją w 1932 r. w uznaniu jego zasług (w 1922 r. ofiarował domek myśliwski i 10 ha lasu na szczycie zwanym wówczas Łysiną pod budowę obserwatorium astronomicznego). Lubomir jest najwyższym szczytem Pasma Lubomira i Łysiny i znajduje się na jego wschodnim końcu, jego południowo-wschodnie stoki opadają do Przełęczy Jaworzyce. Stoki północne są bardziej strome od południowych. Z masywu Lubomira wypływa kilka potoków: Niedźwiadek (dopływ Kasinianki) oraz Lipnik i Smarkawka (dopływy Krzyworzeki). W naukowo opracowanej regionalizacji Polski według Jerzego Kondrackiego całe Pasmo Lubomira i Łysiny należy do Beskidu Wyspowego. Na mapach często zaliczane jest do Beskidu Makowskiego, w przewodnikach zwykle jednak opisywane jest właśnie razem z Beskidem Wyspowym. Wierzchołek Lubomira jest całkowicie zalesiony, więc pozbawiony widoków. W 1922 r. na szczycie Lubomira (wówczas Łysiny), na dawnej polanie Przygoleź wybudowano, z inicjatywy prof. Tadeusza Banachiewicza niewielkie obserwatorium astronomiczne – jedno z dwóch w ówczesnych polskich Karpatach[3]. Podczas wojny Pasmo Lubomira i Łysiny było miejscem stacjonowania oddziałów partyzanckich. W ramach spowodowanych tym faktem represji obserwatorium wraz ze znajdującym się obok budynkiem mieszkalnym zostało przez Niemców spalone we wrześniu 1944 roku. Jedynymi ocalałymi fragmentami zabudowań starego obserwatorium są betonowe schody oraz podstawa teleskopu. Latem 2006 roku, obok pozostałości przedwojennego obserwatorium, na miejscu fundamentów budynku mieszkalnego, rozpoczęto budowę nowego obserwatorium astronomicznego. Dnia 16 października 2007 r. miało miejsce uroczyste otwarcie obiektu – Obserwatorium Astronomiczne im. Tadeusza Banachiewicza na Lubomirze.

Źrodło: WP

015 (121 kB)

Spacerek na Lubomira

Ludzie się zarażają, duża część kona,
To wina pandemii, teraz Omikrona.
Ten atak Omikronu, właśnie to sprawia,
Że - „Co robić?” - każdy człowiek się zastanawia.
Czy, wszelkiej aktywności chwilowo zaniechać?
Czy może jednak na wycieczkę pojechać!
Odpowiadam : „Ten, co w górach co tydzień gości,
Nabiera wtedy, naturalnej odporności.”
My w grupie trekkingowców, dobrze o tym wiemy,
Więc i w tę sobotę, na wycieczkę jedziemy.
(Widać, że w busie, nie każdy pewnie się czuje,
Toteż wielu turystów, maseczki stosuje.)
Niejednemu turyście, już cieszy się gęba,
Po godzinie, jest miejsce startu - wieś Poręba.
Stąd zielonym, po asfalcie wyruszamy,
Tylko trzy kwadranse, na Działek zmierzamy.
To Beskid Wyspowy, nie Makowski - wiadomo,
Że w Beskidzie Wyspowym, zawsze jest stromo.
I tu nam nie pomoże Koszałek-Opałek,
Każdy stromym podejściem, musi wejść na Działek.
Po chwili jest las, śnieg - krajobraz się nie zmienia,
Trzeba pokonać, trzysta metrów przewyższenia.
Z Działka czerwonym, dla przypomnienia zaznaczę,
Pół godziny marszu, do schroniska Kudłacze.
Godzinę tu siedzimy, zajęcia są znane,
Pijemy wino grzane oraz piwo grzane.
Choć na grzane piwo, można nie mieć ochoty,
Bo kufel kosztuje, aż piętnaście złotych.
(Chodzenie po górach, daje dobre wyniki,
Są nowi - „organizatorzy turystyki”.)
Oceniamy schronisko - tu wnioski są wspólne,
Już nie jest tak jak dawniej, za bardzo przytulne.
Tworzenie „klimatu”, to jest proces długi,
I bardzo dużo, zależy od obsługi.
Ta zmiana na gorsze, dobitnie dowodzi,
Że do perfekcji, bardzo długo się dochodzi …
Przed schroniskiem rzeźba, dziada oraz baby,
Śniegiem przyprószona, choć opad był słaby.
A przy wyjściu na szlak, rzeźba mało znana,
Z czerwonym nosem, drewnianego bałwana.
Mamy mnóstwo czasu, bez zbędnego napięcia,
Przy tych śmiesznych rzeźbach, robimy sobie zdjęcia.
To Mały Szlak Beskidzki, trasę dobrze znamy,
Ponownie czerwonym, na Lubomir ruszamy.
Po drodze nas mijają, sportowcy biegacze,
Nie wiem czy na wabia, psina przed nimi skacze.
Każdy z naszych turystów, musi być roztropny,
Bo droga znów pod górę i mamy śnieg kopny.
Duża ilość śniegu, krajobraz ubogaci,
Z każdej strony drogi, mnóstwo śnieżnych postaci.
Takie porównanie nieczęsto się zdarza
Śnieżne świerki stoją, jak armia cesarza.
Na cudne widoki z podziwem spoglądamy,
Równocześnie do szczytu, ciągle się zbliżamy.
Znów jest lekki opad, w tym śnieżnym płatków wirze,
Po godzinie stajemy, na Lubomirze.
Tu króciutki postój i grupa dalej rusza,
Acha, jeszcze zjadamy jajka Mateusza.
To są jajka wiejskie, mówi Mateusz hardo,
Od Lidlowej kurki - gotowane na twardo.
O Lubomirze, powiem Wam coś ciekawego,
Nazwa pochodzi, od Księcia Lubomirskiego.
Ten wielki pan, elegancko się zachował,
Ziemię, domek na szczycie, gminie podarował.
Miejscowi naukowcy, z daru skorzystali,
Obserwatorium na szczycie pobudowali.
Gdy obserwatorium, właśnie tutaj stanie,
Będzie stać na dawnej - Przygoleź - polanie.
Ponieważ na szczycie, partyzanci byli,
Niemcy w 44., budynek spalili.
Powstawało z ruin od nowa, krok po kroku,
Nowe oddano, w 2007. roku.
To nowe obserwatorium astronomiczne,
Ma ponoć dla turystów atrakcje rozliczne.
Kiedyś byliśmy w środku, więc ten obiekt znamy,
Obserwatorium astronomiczne mijamy.
Zejście bardzo strome i śnieg śliski taki,
Jednak mało kto, zakłada dzisiaj raki.
Właściciele „Gościńca pod Lubomirem”,
Mogliby chociaż schody, posypać żwirem.
Na dłużej cała grupa, w tej knajpie zasiada,
Kawę, piwo pije, różne zupy podjada.
Kiedy już w „Gościńcu” potracimy stówki,
Robimy ostatni odcinek do Węglówki.
Na końcu „na siagę”, rzadko tak się zdarza,
Byśmy do autobusu, szli w poprzek cmentarza.
Ostatnie wyjazdy z Azymutem, są ważne,
To wycieczki łatwe, dla turystów przyjazne.
Z tego co słyszę, raptem tylko tydzień minie,
I będzie wycieczka, w dodatkowym terminie …

Waldemar Ciszewski - 29.01.2022 r.

Linia
Relacja fotograficzna - Waldemar Ciszewski
Relacja fotograficzna - Koło Azymut
Linia Powrót
copyright